mata-kow
mama do kwadratu :)
witam z rana!
Kasiurek wyluzuj, zawsze sie tak stresujesz, a potem jest wszystko dobrze ;-) szkoda maluszka męczyc nerwami
Angel no to ładnie posiedziałaś - najważniejsze, że efekt się podoba, no i póki możemy jeszcze tyle wysiedziec, to trzeba korzystać
Kathinka to niezłe urwanie głowy masz mam nadzieję, że szybko to ogarniesz
Amandla to rzeczywiście spory bobas u Ciebie się szykuje
Tricia prezenty na święta - wow to się nazywa racjonalne planowanie u nas pierwszy tydzień listopada - codziennie ktos albo urodziny albo imieniny ma - masakra i nie wiem co komu, a o świętach to juz całkeim jeszcze nie myslę
Perelandra ja też nie jestem jakąs zapaloną ogrodniczką, tym bardziej, że Dobrusia ciągle więcej mi tam deptała niz pomagała, ale lubie miec pod ręką jakies świeże warzywa ;-) w tym roku była tylko rzodkiewka z marchewka, ale w przyszłym chcę więcej posiać - kwaśna mamy ziemię, więc nie wszystko ładnie rośnie, dlatego naturalny nawóz i wapnowanie na wiosne i myslę, że damy radę ;-) tym bardziej, że chciałabym żeby maluch pierwsze rozszerzenie diety na natrualnych warzywkach zaczął ;-)
Mała w przedszkolu, ja wrócilam z targu - dzis zupka z buraczkami, co by mi hemoglobinę podniosła ;-) Tylko cos sił mi brak, bo znów Dobrusia sie co chwile w nocy budziła, a ja przez to ganianie i marudzenie za duzo nie pospałam... Dzisiaj znów zapowiada sie pracowity dzien, ale znając życie skończy się na tym, że będe sobie szydełkować
Miłego dnia!
Kasiurek wyluzuj, zawsze sie tak stresujesz, a potem jest wszystko dobrze ;-) szkoda maluszka męczyc nerwami
Angel no to ładnie posiedziałaś - najważniejsze, że efekt się podoba, no i póki możemy jeszcze tyle wysiedziec, to trzeba korzystać
Kathinka to niezłe urwanie głowy masz mam nadzieję, że szybko to ogarniesz
Amandla to rzeczywiście spory bobas u Ciebie się szykuje
Tricia prezenty na święta - wow to się nazywa racjonalne planowanie u nas pierwszy tydzień listopada - codziennie ktos albo urodziny albo imieniny ma - masakra i nie wiem co komu, a o świętach to juz całkeim jeszcze nie myslę
Perelandra ja też nie jestem jakąs zapaloną ogrodniczką, tym bardziej, że Dobrusia ciągle więcej mi tam deptała niz pomagała, ale lubie miec pod ręką jakies świeże warzywa ;-) w tym roku była tylko rzodkiewka z marchewka, ale w przyszłym chcę więcej posiać - kwaśna mamy ziemię, więc nie wszystko ładnie rośnie, dlatego naturalny nawóz i wapnowanie na wiosne i myslę, że damy radę ;-) tym bardziej, że chciałabym żeby maluch pierwsze rozszerzenie diety na natrualnych warzywkach zaczął ;-)
Mała w przedszkolu, ja wrócilam z targu - dzis zupka z buraczkami, co by mi hemoglobinę podniosła ;-) Tylko cos sił mi brak, bo znów Dobrusia sie co chwile w nocy budziła, a ja przez to ganianie i marudzenie za duzo nie pospałam... Dzisiaj znów zapowiada sie pracowity dzien, ale znając życie skończy się na tym, że będe sobie szydełkować
Miłego dnia!