reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Jezeli dziecko nie płacze to nie musi przeciez spac za dnia.
Moja w nocy dala czadu,zasnela jak zwykle po22, ja o 1 zamykalam oczy gdy zaczela wyc, radio nie zadzialalo wiec o 2 wzielam ją do siebie i nakarmilam ale cholera ssała do 3 a potem do 8razy jeszcze z 10 razy ssala po 39minut - dramat. Rano pojechalam na zakupy i skubana zasnela na 3h a ja sie krecilam po sklepach bo ccialam by podlala.
teraz leży po kaszce i zaczyna wyć jak zwykle, jednak u nas zawsze zasypianie jest przez krotki płacz.
moja też uwielbia winogrona i banany i nektarynki -daję wszystko palcem do buzi.
Mialam jeszcze cos napisac ale przez to wycie skupic sie nie moge!
Ogolnie fajne zdjecia maluchow :)
 
reklama
Witam się znów wieczornie, w ciągu dnia nawet nie mam jak napisać bo non stop z Roksaną siedzę a ona mi nie daje nic zrobić :p mam tak samo jak Tunia muszę ją ze sobą wszędzie brać :/ w ogóle nocka była super, Roksia obudziła się tylko 2 razy więc dała się mamie nawet wyspać i przez to miałam nawet dobry humor bo tak to złoszczę się na nią jak się nie wyśpię ze hej :/ ehhh taki już mój charakter. W ogóle mam problem z Roksaną bo od dwóch dni nie chce mi spać w ciągu dnia a jak już uśnie to tylko na 30 minut i do z cycem w ustach i sobie doi i co to za spanie się pytam? :/ Jeszcze w dodatku moje dziecko jest dzisiaj takie biedne a mi serce stanęło bo spadła mi dzisiaj z łóżka, ale na szczęście nic jej się nie stało ale płakałam razem z nią :/ jak ciągle uważałam żeby mieć ja na oku non stop tak dzisiaj odwróciłam się dosłownie na sekundę po śpiochy a ta fik i zleciała jeszcze kątem oka widziałam jak leci ehhh ale na szczęście trochę upadek zamortyzowały gumowe klapki na podłodzę a jeszcze wcześniej biedna uderzyła się w głowkę bo siedziała na podłodzę i się bawiła i tak się odepchnęła że poleciała do tyłu a ja właśnie miałam w tym momencie położyć poduszki za nia ehh jak nie urok to sraczka, moje biedne małe Roksankowe bejbi :*))

Nefi mam nadzieję że za noedługo będziemy mogły się nacieszyć mężami i nasze dzieciaczki również, bo jak tak dalej pójdzie to zapomną kto to tata i jak wygląda :))

Mini rozmyślałam na początku wyrobienie właśnie dowodu ale później doszłam do wniosku że chyba paszport zrobimy bo planujemy na wakacje gdzieś za granice jechać a na dowód tylko po Unii, więc wyrabiamy dowód a teraz się przepisy zmieniły i wydają na 5 lat a nie tak jak wcześniej tylko na rok było.

Tunia brawo dla Kubusia moja próbuję się podnieść z leżenia ale jej to nie wychodzi tylko się przekręca, opada i zaraz jest złość i płacz :/

Aina ja jeszcze piorę w loveli i póki co jeszczę będę, może jak mała skończy rok to wtedy zacznę próbować prać w zwykłym proszku.

Kasiulka twój Grześ jest boski i tylko poza zdrościć tak zdolnego synka, szybko i ładnie się rozwija :)

Ahhh jak tak czytam to zazdroszczę niektórym że wasze dzieciaki takie wesołe że uśmiech im z buzi nie schodzi, u nas dramatu nie ma ale czasami są dni marudy i płaczu z byle powodu. Dla mojego dziecka również mogły by nie istnieć zabawki, dać laptopa, komórkę, pilota do TV albo kapel od ładowarki do laptopa i dziecko w siódmym niebie :))
co do owoców to moja Roksa również lubi banany, winogrona ale rzadko jej daje owoce nie wiem jakoś tak wydaje mi sie wszystkiego za dużo że to dziecko nic innego w ciągu dnia nie robi tylko je i je :)) ale jutro jej nakupuje świeżych owoców i będziemy wcinać po kawałeczku :):)

uffff ufało mi się sklecic jakoś tego posta, a teraz uciekam na TV, później prysznic i czekam aż mąż wróci a jutro na zakupki mam w planach kupić sobie jakieś porządne kozaki ze skóry na zime a czy coś znajdę to zobaczymy.

Dobranoc mamuśki!
 
Ah miałam co do proszku napisać że ja prałam w proszku dla bobasow tylko 1raz bo mam dużą pralkę i nigdy nie udalo mi sie nazbierac tyle jej ciuszkow zeby wstawic pranie tylko bobasowych rzeczy wiec piore jej z naszymi i w arielu i jakiejs płukance zapachowej. Efekt tego taki ze juz dwa razy wyjelam męża białe bokserki czy spodnie i bluzki Bartka w różu:) w ogole ja to jestemwybitny antytalent do prania- piore wszystko zawsze na bawełnie 60 stopni i nigdy nic mi sie nie dopiera! Nawet plamki po czekoladzie czy marchewka to juz zupelnie do smieci. Biale wyciagam szare i vanish prawie do kazdego prania daje i nic sie nie spiera!! A mialam juz3pralki bo zawsze myslalam ze to wina pralki! Wiekszosc ciuchow mam z kuleczkami takie powyciagane przez to ze tak duzo stopni chybanastawiam i z plamami! Masakra
 
Poszalały :szok:
I ja mam to dzisiaj nadrobić?? Wykluczone :no: Idę spać :-p
jutro Was poczytam, popiszę - obiecuję, że postaram się pisać krótko ;-)
Tylko, że chałupa znowu do ogarnięcia, że o praniu nie wspomnę :baffled: Skąd ten bałagan się bierze :eek: Normalnie chętnie bym się sklonowała - jedną siebie zagoniłabym do kuchni, drugą do porządków, trzecią na zakupy i tak jeszcze kilka...
 
Vill no nie możliwe i ty czasu nie masz na nic? Przecież ty ty to kobieta pracująca żadnej pracy się nie boisz :-) ie nie wspomnę o forum źe nie masz czasu nadrobić? Cóż to się to stało że taka zaganiana? :-)
 
Witam wieczornie tylko mowie dobranoc aco do proszku to moja ma jeszcze resztke ale sprawdzalam na zwykly proszek nic jej nie bylo i na plyn z biedronki niebieski yez nie wiec w nim bede prac jak sie skonczy :-) milych snów
 
witam się

no kurcze tak jest pięknie, że aż chce się żyć
baardzo bym chciała iść na taki długi spacer jak aina tylko mój syncio nie wysiedzi tak bezczynnie tyle w wózku, przecież on nie ma czasu. Musi raczkować i się wspinać, kręcić, zawracać, siadać, wstawać, no i doskonalić małe kroczki stojąc przy meblach...a nie tak wózku siedzieć. No i u nas spacer właśnie 1-1,5h, czyli w zasadzie nie opłaca się wychodzić :-D.
Ostatnio, żaliłam się, że Grześ mało gaworzy (a wcześniej gadał mamama, tatata, bababa itd.), tylko coś tam po swojemu dźwięki wydaje, no to już mu wróciło i znów babababa, mamama
maria:-):-) rozśmieszyłaś mnie, tym antytalenciem do prania. Ale przyznam szczerze, że ja też piore wszystko na "Bawełnie" jak mam delikatne rzeczy to 40 st, a jak normalne to w 50. Tylko, że mi się jeszcze nie udało zafarbować nic, a tym bardziej nic mi się nie skurczyło. Jak mam za mało prania dziecięcego to dokładam nasze ciuchy i później pachniemy jak Grześ.
Ja zapieram w zasadzie od razu plamy tym mydełkiem co kiedyś polecałam i dopiero później wrzucam do prania
last też mi już spadł z łóżka, a byłam przy nim... jeszcze nie dawno, parę razy walnął mi głową w podłogę, no i oczywiście miałam wyrzuty sumienia i bałam się o tą moją śliczną łepetynkę. Ale też jestem świadoma, że to nie pierwszy i nie ostatni raz. To dopiero początek.........
 
hej ho
Pięknie dzisiaj ...
Kasiulka moja Duszka to jeszcze ani razu nie powiedziała mama ani baba :no: A tak już bym chciała ...
A z tymi spacerkami to u nas też zazwyczaj nie opłaca się wychodzić :-D NO chyba że jedziemy do mamy mojej na wieś to wtedy jest to możliwe :tak:...

My też jeszcze pierzemy w jelpie , kupiłam za pomocą z niebieskiej teczuszki dwie paki i jeszcze została mi cała jedna :tak:Więc pewnie do roczku nam zejdzie , ale gdyby nie to to pewnie już przechodziła bym na jakiś sensitiv dla całej rodziny :tak:

aaaa Ajako zapytaj kolegi od zdrowego odżywiania czy słyszał o diecie pięciu przemian ... moja siostra ma na jej punkcie hopla :-D
 
reklama
haj!
Hehehe... widzę że wzbudziłam ogólne poruszenie wczorajszym spacerem! Ale to prawda, moje dziecko jest od początku przyzwyczajone do długaśnych spacerów i uwielbia w oglądać świat! Ja nigdy go nie wyciągałam z wózka jak płakał i nie niosłam go popychając biodrem wózek, bo zwyczajnie nie mam na to siły, a moje biodro i kręgosłup zawsze mnie od takich zapędów skutecznie powstrzymywały. Ale to też nie oznacza że w ogóle nie wyciągam go z wózka! Co kawałek musimy robić przystanki by pobaraszkować na trawce, po dotykać listki, obejrzeć pieska itp. A i dla Antka wózek to jednak kiler, on śpi w nim jak szalony :) swojego czasu to w ciągu dnia spał właśnie w wózku! A latem wychodziliśmy ok 10 a wracaliśmy ok 17-18, cały dzień w parku lub w lesie :)
Mini wow, no to Duszka pięknie robi postępy! Na drugie śniadanie, daję młodzieży brokuła, kalafiora, marchewkę, ziemniak nie robi furory, a dziś debiutować będzie rozgotowany burak :)
Amandla Marysia jest cuuuudowna! Mój sybaryta nie bardzo lubi żółtko, eh... może kiedyś polubi. Hmmm... a ja podawałam gadowi banana obranego i pokrojonego w słupki, ale ciągle uciekał mu z ręki ;/ muszę spróbować podać mu w skórce.
Last o rany, ale Roksi miała lotne przygody. Dobrze że nic jej się nie stało! I u nas największą furorę wśród zabawek robi kabel od laptopa :) A telefonów, pilotów i innych takich gadżetów poprostu mu nie dajemy! A największą motywacją do przemieszczania się dla Antka jest polowanie na kabel lub moje klapki podomowe ;)
Maria heheh... ja nie kupuję białych rzeczy bo nie potrafię ich utrzymać białymi, nawet jak piorę w super proszkach do białego. Jedyne co białe mamy w domu antkowe bodziaki ale nimi się nie przejmuję, bo już nie będą się nadawały do przekazania następnemu dziecku, choćby i dlatego że jeździ brzuchem po podłodze, której przecież nie myję codziennie ;)
I mja podobnie jak Kasiulka dokładam do Antkowego prania nasze ciuchy, ale już wszyscy pachniemy lenorem :) aaaa, jak wykończę ten proszek to zacznę prać Antka w dorosłym proszku.

No młodzież śpi, więc pora się zebrać i przygotować na spacer. dziś pewnie nie będzie aż tak długaśny, bo trochę mnie gnaty bolą poi wczorajszych wojażach ;)
Tymczasem...
 
Do góry