Dobry dzień, choć zanim skończę, to niewylkuczone, że będzie wieczór....
Potwierdzam - osiołek zdecydował się jednak na spacerówkę
I cieszy się jak dzieć ;-)
nefi witam w klubie niecierpiących fajek (u mnie w rodzinie nikt nie palił) i straconych przypadków. Emcio wczoraj pękł - po odwiedzinach u kolegi (mojego ulubionego)
Teraz się przymierza do wspomagaczy, ale jak słyszę, że dopiero po wypłacie, to mnie bierze - juz mu powiedziałam, że mogę zrobić napad na swoją prywatną skarbonkę, byle był efekt
Cieszę się, że udało się samodzielne zasypianie
........
No i se popisałam z rana...
Zastała nas tradycyjnie noc....
Dzien z gatunku trudniejszych - osiwieję przez te nieszczęsne zęby
Jedzenie też be - bo zęby bolą
Za to M wrócił dziś z pracy z... różą dla mnie
Tak ot, bez okazji - podmienił mi go kto czy jak
Zwraca się z pilną prośbą do Marsjan: proszę zwrócić mi małżonka :-)
Kasiulka grzybów u nas w tym roku całkiem sporo - zapas na święta jest ;-)
Ale Grześ fajnie się bawi - my na trawę patrzymy z góry, bo na brzuszku to raczej ciężko by było
tunia super, że siada :-)
Amandla czy w tym BLW piszą coś o tym, że dziecko póki co nie jest zainteresowane, żeby jakiekolwiek jedzenie brać do ręki a co dopiero do buzi (wiem - przyjdzie na mojego pora; może jak się z zębichami w końcu upora) ;-)
A Mania śliczna jak zawsze
Maria biedna jesteś z tą Twoją Polą...
A mistrzem prania była moja teściowa - dlatego M nigdy nie miał swetrów (bo po pierwszym praniu robiły się o dwa numery mniejsze); za dużo proszku i za wysoka temperatura ;-)
last jeszcze nie jeden guz czeka nasze maluchy, rozbite kolanka... I co to będzie
Mnie już do szału doprowadzają tylko te nasze zębole (z powodu własnej bezsilności
).
I czasami też mam wrażenie, że Rafał cały dzien tylko je - z tym że repertuar u nas na razie dość wąski, głównie owoce krajowe.
No i jestem tylko człowiekiem - czasem muszę zaspokoić tak prozaiczne potrzeby, jak sen ;-)
My się pierzemy wspólnie w białym jeleniu, ale mi się kończy i w zapasie dzidziuś - trochę się boję (bo lovella się nie sprawdziła), ale zaryzykuję. A jak jest mało rzeczy małego, albo takie "nie do skóry" to ryzykuję dodanie lenor sensitive do płukania albo pomijam dodatkowe płukanie. I jest ok.
ajako no proszę jakie cudne wieści :-) Super!!! Może ja mojego też rehabilitacją postraszę?
CZasem mu pomogę przyjąć pozycję na czworaka, to się zaciesza że hej, ale po chwili i tak żaaaba i bęc!
Mini świetnie sobie Idusia radzi
helena gratulujemy jedynek - u nas też poszły od razu dwie. Teraz górne puchną, bo górne dwójki już dzwonią.
Dobrze, że sobie radzicie (tzn. maluch) z nianią
nefi śniadanie z tasakiem gonić...
kindzia fajnie, że się odezwałaś - myślałam ostatnio o Tobie. Jak i o kilku onnych nieobecnych......
A w życiu pod górkę, a potem... z górki na pazurki ;-)
A teraz kolorowych snów życzę i sama zmykam :-)