reklama
Hej,
Ja juz pobudeczka....... mój M drzemkami obudził Małą no tylko go kopnąć w d.....
Maria powiem Ci, że już bardzo wielu rzeczy próbowałam... ostatnio to tylko na rękach usypia... a mi wysiada kregosłup. Juz serio brakuje mi pomysłów bo jesli nawet coś zadziała jednego dnia to drugiego juz niekoniecznie.
Kasiulka wiesz mnie najbardziej martwi to, że ona serio jakos wolniej rośnie. Wiem, że urodziła się mniejsza, ale jak ją mierzę to mi wychodzi, że ma góra 65 cm (po kregosłupie mierzyłam). Chciałabym żeby się w końcu znowu wyregulowała ze spaniem to może troszku będzie lepiej i ze wzrostem.
Vill oj chciałabym, żeby się to unormowało bo jestem wykończona. Co do rzucania palenia to mojemu M by sie przydało, ale to juz chyba stracony przypadek jest. On ma zawsze wymówkę żeby się nie zabrać za to. Myslałam, że jak Natalka sie urodzi to będzie miał motywacje, ale jak widać nie bardzo. Ja nie cierpie fajek... nigdy nie paliłam i mnie normalnie odrzuca od zapachu.
Mini wcześniej to zasypiała wieczorem przy butli i tak zostało (tylko bardzo sie budzi dopóki w głebszy sen nie zapadanie). W ciagu dnia to było róznie, albo własnie przy karmieniu, albo jak się bawiła to po prostu padała, albo marudkowała to ją zanosiłam do łóżeczka i zasypiała sama no i oczywiście w foteliku jak gdzies jadę to zwykle podsypia czasem jak zabierałam ja gdzies na zakupy to spała w nosidełku (ja mam takie nosidło chustopodobne tzn dzieko jest wtulone w mamę) . Teraz generalnie poza wieczornym usypianiem z butla to jedyne co mogę zrobic jak widzę, że jest padnięta to wziąć ją na rece, ona sie wtula, zwykle włączam jakąs muzyke i z nia "tańczę". Wtedy pada.... odkładam ja do łózeczka, chwile siedzę obok aż zaśnie do końca i tyle. Tylko bardzo szybko sie budzi. Wiem, że to może byc dlatego, że nagle jej znikam, ale jak próbowałam połozyć się z nią to tez sie budziła. :-( Już serio brakuje mi pomysłów. Nie wiem co sie dzieje.
aina powiem Ci, że sa takie chwile, że się zastanawiam czy ona jest zdrowa, ale ta moja pani doktor to mi mówi, że nie ma się czym martwić. kobieta ma tyle lat doświadczenia z dziećmi, że jak jej nie zaufam no to komu. tylko Natulka nie buczy, ona moze marudzi, ale jest generalnie bardzo pogodnym dzieckiem. a córcia tej kolezanki to w ogóle je chetnie to pepti, poniewaz niektore dzieci w ogole nie chca tego pic????
last ja tez widuje ostatnio meza rano przez chwile i wieczorem. szkoda mi natulki bo jak slyszy tate to sie tak wyrywa do niego. no coz mam nadzieje, ze niedlugo obie bedziemy miec mezow na dluzej.
Ja juz pobudeczka....... mój M drzemkami obudził Małą no tylko go kopnąć w d.....
Maria powiem Ci, że już bardzo wielu rzeczy próbowałam... ostatnio to tylko na rękach usypia... a mi wysiada kregosłup. Juz serio brakuje mi pomysłów bo jesli nawet coś zadziała jednego dnia to drugiego juz niekoniecznie.
Kasiulka wiesz mnie najbardziej martwi to, że ona serio jakos wolniej rośnie. Wiem, że urodziła się mniejsza, ale jak ją mierzę to mi wychodzi, że ma góra 65 cm (po kregosłupie mierzyłam). Chciałabym żeby się w końcu znowu wyregulowała ze spaniem to może troszku będzie lepiej i ze wzrostem.
Vill oj chciałabym, żeby się to unormowało bo jestem wykończona. Co do rzucania palenia to mojemu M by sie przydało, ale to juz chyba stracony przypadek jest. On ma zawsze wymówkę żeby się nie zabrać za to. Myslałam, że jak Natalka sie urodzi to będzie miał motywacje, ale jak widać nie bardzo. Ja nie cierpie fajek... nigdy nie paliłam i mnie normalnie odrzuca od zapachu.
Mini wcześniej to zasypiała wieczorem przy butli i tak zostało (tylko bardzo sie budzi dopóki w głebszy sen nie zapadanie). W ciagu dnia to było róznie, albo własnie przy karmieniu, albo jak się bawiła to po prostu padała, albo marudkowała to ją zanosiłam do łóżeczka i zasypiała sama no i oczywiście w foteliku jak gdzies jadę to zwykle podsypia czasem jak zabierałam ja gdzies na zakupy to spała w nosidełku (ja mam takie nosidło chustopodobne tzn dzieko jest wtulone w mamę) . Teraz generalnie poza wieczornym usypianiem z butla to jedyne co mogę zrobic jak widzę, że jest padnięta to wziąć ją na rece, ona sie wtula, zwykle włączam jakąs muzyke i z nia "tańczę". Wtedy pada.... odkładam ja do łózeczka, chwile siedzę obok aż zaśnie do końca i tyle. Tylko bardzo szybko sie budzi. Wiem, że to może byc dlatego, że nagle jej znikam, ale jak próbowałam połozyć się z nią to tez sie budziła. :-( Już serio brakuje mi pomysłów. Nie wiem co sie dzieje.
aina powiem Ci, że sa takie chwile, że się zastanawiam czy ona jest zdrowa, ale ta moja pani doktor to mi mówi, że nie ma się czym martwić. kobieta ma tyle lat doświadczenia z dziećmi, że jak jej nie zaufam no to komu. tylko Natulka nie buczy, ona moze marudzi, ale jest generalnie bardzo pogodnym dzieckiem. a córcia tej kolezanki to w ogóle je chetnie to pepti, poniewaz niektore dzieci w ogole nie chca tego pic????
last ja tez widuje ostatnio meza rano przez chwile i wieczorem. szkoda mi natulki bo jak slyszy tate to sie tak wyrywa do niego. no coz mam nadzieje, ze niedlugo obie bedziemy miec mezow na dluzej.
Mini55
&&&&&
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 935
aina są takie cztery smaki w plastikowych półlitrowych butelkach . Teraz w promocji kup trzy czwarty gratis ;-) One są rozcieńczone wodą źródlaną więc mają delikatny wodnisty ale słodkawy smak .
ajako dobra jest Julka !!! U mnie potwory w bajkach odpadają . Borys jest twardy w słowach ale jak przychodzi do "strasznej" sceny to zamyka oczy albo ucieka z pokoju :-) Zresztą on mało ogląda pełnometrażowych bajek ..
lastpetunia a nie lepiej by wam było wyrobić dowód ??? Przynajmniej za darmo jest ...
nefi Wiem to trudna sprawa , ale może spróbujesz usypiać Natalkę inaczej niż przy butli . Inaczej na noc, inaczej w ciągu dnia . Może skoro śpi dobrze w trasie to nauczysz ją spania o określonych porach najpierw na spacerach a potem w domu ... Ja to przerabiałam z Borysem , ale wiem że na każde dziecko co innego działa ..
ajako dobra jest Julka !!! U mnie potwory w bajkach odpadają . Borys jest twardy w słowach ale jak przychodzi do "strasznej" sceny to zamyka oczy albo ucieka z pokoju :-) Zresztą on mało ogląda pełnometrażowych bajek ..
lastpetunia a nie lepiej by wam było wyrobić dowód ??? Przynajmniej za darmo jest ...
nefi Wiem to trudna sprawa , ale może spróbujesz usypiać Natalkę inaczej niż przy butli . Inaczej na noc, inaczej w ciągu dnia . Może skoro śpi dobrze w trasie to nauczysz ją spania o określonych porach najpierw na spacerach a potem w domu ... Ja to przerabiałam z Borysem , ale wiem że na każde dziecko co innego działa ..
Ostatnia edycja:
Hellou...
Nefi kurka, a próbowałaś ją przetrzymać na zasadzie nauczyć Natkę zasypiania samemu w łóżeczku? U nas na koszmarne nocne pobudki co 20-40 min to pomogło. Teraz gdy minęło już 4 tyg od rozpoczęcia nauki młody sam bez płaczu usypia w łóżeczku, a w nocy budzi się 2-3 razy tylko na karmienie. A i ta metoda nie polegała na pozostawieniu młodzieży samemu na tzw. wypłakanie się ale siedzeniu z nim i pocieszaniu go, ale nie braliśmy go na ręce. Reasumując: nie budzi się z płaczem że usypiał z mamą/tatą a teraz leży sam i jak w nocy się przebudzi to potrafi sam usnąć. A i gdzieś czytałam taki artykuł o fazach snu dziecka i tam piszą że dzieci kilkanaście do kilkudziesięciu razy w nocy zmieniają fazę snu i przy każdej zmianie budzą się na chwilkę i jeśli dziecko nie potrafi samo zasnąć to się rozbuja/ płacze. Tylko ty masz chyba inny problem
A z córką koleżanki, to był istny cyrk żeby ją przestawić na Pepti i na te okoliczność przerobili kilka mlek receptowych, aż w końcu młoda załapała pepti.
Mini a te napoje to są takie rozcieńczone soki, czy są dosładzane sztucznie?
Muszę się pochwalić, że moje dziecko je na 2 śniadanie warzywka gotowane i to takie do łapki więcej z tego co przygotuję jest roztarte na tacce od krzesełka ale radochy co niemiara! a odczekam jeszcze z miesiąc i pozwolę mu samemu jeść także łyżeczką! A może i wcześniej te próby rozpoczniemy!
Dobra, Jontek śpi! więc pora ogarnąć się trochę, bo jak wstanie to będziemy się zbierać na jakiś spacer
do wieczora
Nefi kurka, a próbowałaś ją przetrzymać na zasadzie nauczyć Natkę zasypiania samemu w łóżeczku? U nas na koszmarne nocne pobudki co 20-40 min to pomogło. Teraz gdy minęło już 4 tyg od rozpoczęcia nauki młody sam bez płaczu usypia w łóżeczku, a w nocy budzi się 2-3 razy tylko na karmienie. A i ta metoda nie polegała na pozostawieniu młodzieży samemu na tzw. wypłakanie się ale siedzeniu z nim i pocieszaniu go, ale nie braliśmy go na ręce. Reasumując: nie budzi się z płaczem że usypiał z mamą/tatą a teraz leży sam i jak w nocy się przebudzi to potrafi sam usnąć. A i gdzieś czytałam taki artykuł o fazach snu dziecka i tam piszą że dzieci kilkanaście do kilkudziesięciu razy w nocy zmieniają fazę snu i przy każdej zmianie budzą się na chwilkę i jeśli dziecko nie potrafi samo zasnąć to się rozbuja/ płacze. Tylko ty masz chyba inny problem
A z córką koleżanki, to był istny cyrk żeby ją przestawić na Pepti i na te okoliczność przerobili kilka mlek receptowych, aż w końcu młoda załapała pepti.
Mini a te napoje to są takie rozcieńczone soki, czy są dosładzane sztucznie?
Muszę się pochwalić, że moje dziecko je na 2 śniadanie warzywka gotowane i to takie do łapki więcej z tego co przygotuję jest roztarte na tacce od krzesełka ale radochy co niemiara! a odczekam jeszcze z miesiąc i pozwolę mu samemu jeść także łyżeczką! A może i wcześniej te próby rozpoczniemy!
Dobra, Jontek śpi! więc pora ogarnąć się trochę, bo jak wstanie to będziemy się zbierać na jakiś spacer
do wieczora
mini problem z tym, ze ona spi w samochodzie, a nie na spacerze w wozku. juz chcialam wlasnie na spacerach ja usypiac i kurka ona zwiedza. u niej sie wszystko pokickało ze spaniem od czasu tej infekcji i pojawienia sie kataru.
aina ona ladnie swego czasu sama usypiala w lozeczku, ale w dzien. wieczorem zawsze mi pada przy butli. niestety po prostu choroba zrobila swoje i caly plan dnia szlag trafił. teraz z tym noszeniem no to sie poddałam bo normalnie ja juz nie mam tez do niej siły, ale wiem, ze na dłuzsza mete to masakra.
no nic dzieki dziewczyny...... musze sie sama zebrac do kupy i cos zmienic. mi juz teraz to zmeczenie tragicznie daje w kosc, a wieczorem mam problemy z zasypianiem. powinnam isc spac z Nati, a po prostu nie moge tak wczesnie zasnac.
aina ona ladnie swego czasu sama usypiala w lozeczku, ale w dzien. wieczorem zawsze mi pada przy butli. niestety po prostu choroba zrobila swoje i caly plan dnia szlag trafił. teraz z tym noszeniem no to sie poddałam bo normalnie ja juz nie mam tez do niej siły, ale wiem, ze na dłuzsza mete to masakra.
no nic dzieki dziewczyny...... musze sie sama zebrac do kupy i cos zmienic. mi juz teraz to zmeczenie tragicznie daje w kosc, a wieczorem mam problemy z zasypianiem. powinnam isc spac z Nati, a po prostu nie moge tak wczesnie zasnac.
Ostatnia edycja:
helo
pije kawe, Igulek jeczy na podlodze, nie chce zjesc sniadanka i jeczy...chyba produkuje qupke :-)
wlasnie stwierdzilam, ze chyba w cholere wyniose wszystkie zabawki z salonu, bo maly ma tu full roznych grajów, nie grajów, grzechotek i innych dupsów, a wlasnie dorwal stara myszke z komputera i jest caly wniebowziety, a tamtymi to tak sie srednio bawi 3 sekundy
mini- moja to tez nie oglada w domu takich dlugometrazowych bajek, cos Ty, nie wytrzymuje, nawet jak niby oglada swoje jakies tam bajki, to przy tym tanczy, biega, maluje i ogolnie robi milion roznych rzeczy jedyna bajka jaka ja zatrzymuje na chwile, ze usiadzie to Dora. Ale poszlysmy, niech sie przyzwyczaja, ze czasem trzeba wysiedziec na dupce z godzinke kolezanka ta co byla z nami w kinie, za to ze swoja cora to ma odmienny problem, ta jak wlepi ślepia w TV to bez ruchu i oddechu prawie potrafi siedziec godzinami to ja juz wole chyba mojego szoguna z owsikami w dupce
pisze juz z godzine tego posta, kawa dawno zimna, nie znosze zimnej kawy
a to maly jeczy, to kaszle, to gluty wyjac z nosa, teraz sie inhalujemy i pisze jednym palcem...
nefi- nie zamartwiaj sie kochana! moja corcia bardzo duzo mi spala jak byla mala, zreszta do tej pory lubi sobie pospac, a wiesz jak nam slabo rosla co ja wazyli i mierzyli to mowili, ze mala, tez sie martwilem, tym bardziej, ze my mamy jednak taki maly problem w glowce Julii i w sumie bedziemy zyli w niepewnosci do czasu jej dojrzewania, ale na dzien dzisiejszy ciesze sie, bo widze, ze w koncu goni rowiesnikow (co niektorych of course, bo niektore dziewczynki to szok jakie wieeeelkie), a mowia, ze w wieku przedszkolnym tempo wzrastania wlasnie spada, a u nas teraz Jula ruszyla z kopyta
dobra spadam, mam zamiar wcisnac dziecku cos jesc, bo nie jadl od 4, a sama jestem juz glodna, ale wiadomo najpierw dziecie.to tymczasem
pije kawe, Igulek jeczy na podlodze, nie chce zjesc sniadanka i jeczy...chyba produkuje qupke :-)
wlasnie stwierdzilam, ze chyba w cholere wyniose wszystkie zabawki z salonu, bo maly ma tu full roznych grajów, nie grajów, grzechotek i innych dupsów, a wlasnie dorwal stara myszke z komputera i jest caly wniebowziety, a tamtymi to tak sie srednio bawi 3 sekundy
mini- moja to tez nie oglada w domu takich dlugometrazowych bajek, cos Ty, nie wytrzymuje, nawet jak niby oglada swoje jakies tam bajki, to przy tym tanczy, biega, maluje i ogolnie robi milion roznych rzeczy jedyna bajka jaka ja zatrzymuje na chwile, ze usiadzie to Dora. Ale poszlysmy, niech sie przyzwyczaja, ze czasem trzeba wysiedziec na dupce z godzinke kolezanka ta co byla z nami w kinie, za to ze swoja cora to ma odmienny problem, ta jak wlepi ślepia w TV to bez ruchu i oddechu prawie potrafi siedziec godzinami to ja juz wole chyba mojego szoguna z owsikami w dupce
pisze juz z godzine tego posta, kawa dawno zimna, nie znosze zimnej kawy
a to maly jeczy, to kaszle, to gluty wyjac z nosa, teraz sie inhalujemy i pisze jednym palcem...
nefi- nie zamartwiaj sie kochana! moja corcia bardzo duzo mi spala jak byla mala, zreszta do tej pory lubi sobie pospac, a wiesz jak nam slabo rosla co ja wazyli i mierzyli to mowili, ze mala, tez sie martwilem, tym bardziej, ze my mamy jednak taki maly problem w glowce Julii i w sumie bedziemy zyli w niepewnosci do czasu jej dojrzewania, ale na dzien dzisiejszy ciesze sie, bo widze, ze w koncu goni rowiesnikow (co niektorych of course, bo niektore dziewczynki to szok jakie wieeeelkie), a mowia, ze w wieku przedszkolnym tempo wzrastania wlasnie spada, a u nas teraz Jula ruszyla z kopyta
dobra spadam, mam zamiar wcisnac dziecku cos jesc, bo nie jadl od 4, a sama jestem juz glodna, ale wiadomo najpierw dziecie.to tymczasem
aaajjj jak pięknie jest
vill i jak mężo dużo grzybów przyniósł? koło mnie na mini targu jest maaaasa grzybów, więc wczoraj na obiad oczywiście zupka grzybowa.
aina to co dzisiaj też się wietrzymy?? okropne to co piszesz z koleżanki małą, chyba bym zwariowała. U nas średnio raz na dwa tygodnie trafia się dzień maruder i już z siebie wychodzę. Aina, macham na Ciebie karcąco palcem wskazującym, żadnych fajek nono ani teraz, ani później
deserki u nas zdecydowanie najlepiej smakują świeże. Robię miks:banan, jabłko, nekatrynka. I winogrona uwielbia, mam wrażenie że jakby mógł pochłoną by całe grono
last jak pisze Mini, dowód za darmo i szybko, miałam po 2 tyg.
aina a jam Antośka wykąpiecie to go karmicie? czy przed kąpielą? bo nam odpływa w trakcie jedzenia, ale chciałabym go oduczyć tego zasypiania przy cycu/butli
ajako u nas najlepsze są kable, normalnie szaleństwo. W końcu poddałam się i dałam mu kabel, niech ma. Ja też pomału oczyszczam salon, już jest zdecydowanie lepiej jak poszła mata z całą swoją fortecą
vill i jak mężo dużo grzybów przyniósł? koło mnie na mini targu jest maaaasa grzybów, więc wczoraj na obiad oczywiście zupka grzybowa.
aina to co dzisiaj też się wietrzymy?? okropne to co piszesz z koleżanki małą, chyba bym zwariowała. U nas średnio raz na dwa tygodnie trafia się dzień maruder i już z siebie wychodzę. Aina, macham na Ciebie karcąco palcem wskazującym, żadnych fajek nono ani teraz, ani później
deserki u nas zdecydowanie najlepiej smakują świeże. Robię miks:banan, jabłko, nekatrynka. I winogrona uwielbia, mam wrażenie że jakby mógł pochłoną by całe grono
last jak pisze Mini, dowód za darmo i szybko, miałam po 2 tyg.
aina a jam Antośka wykąpiecie to go karmicie? czy przed kąpielą? bo nam odpływa w trakcie jedzenia, ale chciałabym go oduczyć tego zasypiania przy cycu/butli
ajako u nas najlepsze są kable, normalnie szaleństwo. W końcu poddałam się i dałam mu kabel, niech ma. Ja też pomału oczyszczam salon, już jest zdecydowanie lepiej jak poszła mata z całą swoją fortecą
Natulka usneła i to sama :-). Zobaczymy ile pospi. Starałam sie ją zmeczyć i wyciszyc i chyba zadziałało.
Pogoda piekna, więc jak sie obudzi to szorujemy na spacerek. Dziś stwierdziłam, że mam gdzieś sprzatania itd. Ugotuje kolację dopiero jak Natulka uśnie. M wytrzyma. Chcę miec taki dzien tylko dla niej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kasiulka kurcze fajny taki deserek. Ja tam sie nie dziwię, że Grzesio wpyla.
Ja za to zakończyłam diete Natuni. Była na niej dwa tygodnie. Jednak na tym etapie samo mleko to za mało. Normalnie spadła mi na wadze. Zaczęłam od zupek warzywnych i jutro już chce z mięskiem jej dać. Mała wpyla jak najeta. Zjada całe słoiczki (te małe) i nic brzuszkowo się nie dzieje. Co prawda jeszcze dostaje probiotyk, ale jest zdecydowana poprawa (odpukać w nie malowane).
co do zabaw zwykłymi rzeczami to u Nati przebojem sa kubki. Ona po prostu kocha kubki. Wyciaga raczki jak widzi, że ktos cos pije. Dostała od mojej mamy taki plastikowy z dwoma uszkami no i ja oszukuję i daję właśnie ten do zabawy. Dziecka nie ma jak ma kubek. No i jeszcze przebojem sa słoiczki takie plastikowe po sliniakach. Do tego jak gotuje to daje jej potrzymac i powachac rózne rzeczy. Mała to ubóstwia.
Pogoda piekna, więc jak sie obudzi to szorujemy na spacerek. Dziś stwierdziłam, że mam gdzieś sprzatania itd. Ugotuje kolację dopiero jak Natulka uśnie. M wytrzyma. Chcę miec taki dzien tylko dla niej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kasiulka kurcze fajny taki deserek. Ja tam sie nie dziwię, że Grzesio wpyla.
Ja za to zakończyłam diete Natuni. Była na niej dwa tygodnie. Jednak na tym etapie samo mleko to za mało. Normalnie spadła mi na wadze. Zaczęłam od zupek warzywnych i jutro już chce z mięskiem jej dać. Mała wpyla jak najeta. Zjada całe słoiczki (te małe) i nic brzuszkowo się nie dzieje. Co prawda jeszcze dostaje probiotyk, ale jest zdecydowana poprawa (odpukać w nie malowane).
co do zabaw zwykłymi rzeczami to u Nati przebojem sa kubki. Ona po prostu kocha kubki. Wyciaga raczki jak widzi, że ktos cos pije. Dostała od mojej mamy taki plastikowy z dwoma uszkami no i ja oszukuję i daję właśnie ten do zabawy. Dziecka nie ma jak ma kubek. No i jeszcze przebojem sa słoiczki takie plastikowe po sliniakach. Do tego jak gotuje to daje jej potrzymac i powachac rózne rzeczy. Mała to ubóstwia.
Ostatnia edycja:
Dzien dobry:-)
Moj Kuba dzisiaj przechodzi samego siebie no masakra poprostu zasnal wiec pisze ale ciekawa jestem na jak dlugo....
o tym leku separacyjnym czytalm chyba w mam dziecko pojawia sie okolo 8 miesiaca i juz to wiem ze moj szogun napewno to bedzie mial:-)zastanawiam sie czy przypadkiem juz tego nie ma no doslownie nic zrobic nie moge wszedzie go ze soba musze brac!
z nowosci to to ze sam siada z pozycji lezacej ciagnie za poduszke i siedzi w najmniej spodziewanym momencie:-)co do raczkowania dupka w gorze ale reszta ani rusz
Moj Kuba dzisiaj przechodzi samego siebie no masakra poprostu zasnal wiec pisze ale ciekawa jestem na jak dlugo....
o tym leku separacyjnym czytalm chyba w mam dziecko pojawia sie okolo 8 miesiaca i juz to wiem ze moj szogun napewno to bedzie mial:-)zastanawiam sie czy przypadkiem juz tego nie ma no doslownie nic zrobic nie moge wszedzie go ze soba musze brac!
z nowosci to to ze sam siada z pozycji lezacej ciagnie za poduszke i siedzi w najmniej spodziewanym momencie:-)co do raczkowania dupka w gorze ale reszta ani rusz
reklama
hellou!
Oj,wietrzyliśmy się całe 5 godzin i nawet dzieć zaliczył krótką zabawę na trawie Było bosko! A ja padam, nóg nie czuję, bo wracając z parku w centrum szłam tak od przystanku do przystanku i tym sposobem doszliśmy piechotą do domku... A jeszcze za godzinę mam jogę i trochę chodzi mi po głowie żeby odpuścić dziś, ale z drugiej strony...
Kasiulka karmimy Jontka przed kąpielą kiedy jest jeszcze przytomny i dostaje wtedy łyżeczką kaszkę ryżową, a kąpiemy go jakieś 30 min do godziny od kolacji. zawsze proponuję mu po jedzeniu cyca, ale on zawsze nie chce... ;/
A będąc w parku, była tam taka pani z bliźniakami około 1,5 rocznymi i... tu szok... karmiła je piersią!! I nie chodzi że one duże, ale że karmiła bliźniaki... chyba jeszcze się nie spotkałam by bliźniaki były karmione naturalnie dłużej niż kilka tygodni! Normalnie, wow!!! Wielki szacun dla mamy tych chłopców!!!
Jeszcze mam pytanie do mam dzieci raczej nie alergicznych: czy nadal pierzecie rzeczy maluszków w proszkach dla dzieci? Bo ja eksperymentalnie zaczęłam je płukać w lenorze takim normalnym i się zastanawiam czy i jego rzeczy nie zaczać prać z naszymi??
Oj,wietrzyliśmy się całe 5 godzin i nawet dzieć zaliczył krótką zabawę na trawie Było bosko! A ja padam, nóg nie czuję, bo wracając z parku w centrum szłam tak od przystanku do przystanku i tym sposobem doszliśmy piechotą do domku... A jeszcze za godzinę mam jogę i trochę chodzi mi po głowie żeby odpuścić dziś, ale z drugiej strony...
Kasiulka karmimy Jontka przed kąpielą kiedy jest jeszcze przytomny i dostaje wtedy łyżeczką kaszkę ryżową, a kąpiemy go jakieś 30 min do godziny od kolacji. zawsze proponuję mu po jedzeniu cyca, ale on zawsze nie chce... ;/
A będąc w parku, była tam taka pani z bliźniakami około 1,5 rocznymi i... tu szok... karmiła je piersią!! I nie chodzi że one duże, ale że karmiła bliźniaki... chyba jeszcze się nie spotkałam by bliźniaki były karmione naturalnie dłużej niż kilka tygodni! Normalnie, wow!!! Wielki szacun dla mamy tych chłopców!!!
Jeszcze mam pytanie do mam dzieci raczej nie alergicznych: czy nadal pierzecie rzeczy maluszków w proszkach dla dzieci? Bo ja eksperymentalnie zaczęłam je płukać w lenorze takim normalnym i się zastanawiam czy i jego rzeczy nie zaczać prać z naszymi??
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: