reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Goście jednak nie dojechali, placek upieczony (ciekawe, kto go teraz zje :confused2:). Wieczór przytulaśny. I ogólnie dziecko mi zwyczaje zmieniło - bo normalnie po kąpiei cyc i spanie, a od kilku dnie nie - właśnie się wiercimy w wózku (najczęściej kombinując jakby się tu pozbyć kołderki :evil:); na szczęście spokojnie, grzecznie, bez marudzenia...


aina
nie masz się czym dołować - mi nie wychodzi nawet połowa tego, co Ty robisz dla swojego synka :zawstydzona/y: A tak bym chciałą być idealną matką (bo mam wyrzuty za każdą minutę, kiedy go odkładam- taka nawiedzona jestem :huh:)- tylko że wtedy doba musiałaby mieć 48h: 24 dla Rafała i 24 na pozostałe sprawy dnia codziennego+dla kocurów+milion innych spraw.

gagucha nerwowe zasypianie? Owszem :tak:Nie tylko jeszcze rozrzucamy rączki w odruchu moro, ale właśnie ostatnio (będzie już z tydzień), kiedy jest bardzo zmęczony, to się właśnie rzuca we wszystkie możliwe strony - rączki, nóżki pracują; wtedy przygarniam go mocno do siebie i mocno przytulam - działa :tak: i w ciągu dwóch minut dziecko śpi ;-)

Angel ja tam nie przeczę, że u Was moga być już ząbki, choć pleśniawke też pewnie warto wziąć pod uwagę ;-) Co do nocnego lunatykowania z uśmiechem - też się czasem zdarza

ajako to świetne wieści - na pewno rodzice ucieszeni, no i wierzę, że fajni ebędzie się im mieszkać.
Co nie zmienia faktu, że mam nadzieję, że mnie też kiedyś odwiedzisz ;-):-)

A drugi bobas? Oj marzy mi się, marzy - baaaaardzo. Mam wrażenie, że już teraz tak wiele bezcennych chwil z maluchem mi gdzieś umyka... I jak patrzę na te odkładane ubranka i myślę, że tak na dobrą sprawę nie mamy żadnych wspólnych zdjęć z tych pierwszych dni, a nawet tygodni :-:)no: Ale też nie szybciej niż za jakieś dwa lata - raz, żeby organizm jakoś doszedł do siebie (zwłaszcza, że chciałabym karmić tak długo, jak tylko się da, a przybnajmniej gdzieś do drugich urodzin), dwa - muszę znaleźć pracę; bez tego nie da rady. Prorodzinny kraj.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hehe Kasiulka dokładnie tak to wygląda!! :-)
A czasem jak taka cisza, spi, leze obok np po cycu..spojrze na niego a on wielkie gały otwarte- to , az odskoczylam mnie wystraszyl juz pare razy tak :-D Ale po chwili przymyka, przymyka i spi ;-)

U nas dzis dzien ok, teraz spi od 17 z przerwa na cycanie, ciekawe czy nocny tryb juz.. ( no oby w sumie o tej godzinie)
 
Hej
Dawno mnie nie było ale nie mam czasu... na nic... nie mówiąc o tym żeby się uczyc bo kiedy??

Jutro chrzciny, właśnie sobie usiadąłm na 4 literach i nic nie moge robic bo pomalowałam paznokcie, ą roboty mam po pachy jeszcze... Mam nadzieje że wszystko się jutro uda, że gościom będzie smakowac, że jaś nie będzie płakał w kościele, że nie będzie padac... ahhh... a w nowym tygodniu że wpadnie mi do głowy ten ogrom wiedzy jaki musze pochłonąc...

Życzę Wam miłego weekendu
 
witam wszystkie mamy:)
hmm jakos tak aż głupio pisać teraz, ale chciałabym do was dołączyć:) i czasem trochę popisać z wami:) na forum trafilam na samym początku ciązy (a urodzilam 28.03) i od tamtej pory codziennie was czytam i jakos tak sie przywiązałam do was, ale jakos tak nigdy sie nie udzielalaM :zawstydzona/y::sorry: i tak razem z wami po cichu przezywalam wasze troski i radosci , przedwczsny poród Bozienki, opozniony porod atan itd :) codziennie sprawdzalam jak tam angel która początkowo miala datę porodu jak ja:)
az w koncu dzis mnie naszlo żeby napisac, a nuż mnie przyjmiecie trochę tak późno do waszego grona? :sorry: pozdrawiam was wszystkie cieplutko:)
 
Oomamba - ja też dołączyłam dopiero pod koniec ciąży, a więcej piszę dopiero od niedawna - więc z mojej perspektywy to fajnie, ze się odzywasz. Masz synka czy córeczkę?

Angel - takie wczesne ząbkowanie też się zdarza - a więc powodzenia!

Pinula - powodzenia na chrzcinach! Będzie dobrze, postaraj się wypocząć od jutra.

A Hubert dziś po raz pierwszy świadomie chwycił zabawkę i z wielką uwagą się jej przyglądał a następnie wpakował do buźki! Cieszę sie, bo dotąd potrafił utrzymać włożoną do rączki zabawkę, ale nie chwytał świadomie.
 
Vill to miłe co piszesz ale mimo wszystko mam dziś wrażenie że coś zaniedbuję w potrzebach Antosia - ech nie masz babo problemu to poczytaj w necie:zawstydzona/y: poza tym jak czytam co Ty czy inne dziewczyny wyrabiacie (tzn. gotujecie na bieżąco, sprzątacie na bieżąco itp.) to oblewam się rumieńcem. Bo ja to wszystko robię jak T. wraca z pracy i bawi się z Antosiem lub kiedy jest na spacerze, a wek. to u nas zawsze było święto rodzinne i wtedy to już wszystko razem: gotowanie, sprzątanie, spacerowanie, zabawy...

Pinula na pewno jutro wszystko pójdzie pomyślnie i Jaś będzie miał wspaniałe święto :tak::tak: i na pewno uporasz się z sesją śpiewająco - trzymam kciuki :-)

Dziś nasz dzieć urządził sobie dzień pt. "prześpię cały dzień"! Wstał ok 9. później T. zabrał go na spacer o 11 i tak spał do 15,50 z przerwą na karmienie i to w wózku - gdzie w domu nie ma szans by pospał w wózku:szok: o 16,30 poszliśmy znów na spacer i dalej spał do 18. I gdy przyszła, pora kąpieli, czyli 19,30 to oczka zaczęły się kleić i od 20,30 dalej śpi już na noc!! :-D:-D Więc drżę o nockę!!! Chociaż już nie raz miał takie dni i z reguły nocki wtedy były dobre - oby i tym razem Antolinek nie zawiódł :-p:-p

coś miałam jeszcze pisać... zapomniałam :zawstydzona/y:

Miłej nocki!!
 
Ostatnia edycja:
miotlica - mam synka, Aruś ma juz 2 m-ce:)

Aina - ja tez bylam "zawstydzona" że kompletnie nie robilam nic w domu. I tez podziwiam Villandre, która jest na tyle obrotna, że tu pranie, tu obiad, tu prasowanie. Ja jedynie jeszcze w ciązy poprasowałam dziecięce ubranka i tyle... Ale przestalam się spinać, i cały dzien jestem dla syna, a obiad robię po 21, bo wtedy Aruś śpi:sorry:
 
Oomamba witaj serdecznie!! Ja podobnie jak Ty śledziłam wątek od samego początku ciąży, ale "odwagi" na włączenie się nabrałam dopiero jak Antoś się urodził :-) I widzę że nie jestem sama w wieczornym byciu gospodynią domową, a do wieczora matką ;-) A to jeszcze się przyznam że jak Antolinek utnie sobie w ciągu dnia drzemkę to ja siedzę na necie lub czytam książkę... mąż się ze mnie naśmiewa że jak Antoś śpi to ja mam wolne :-p
Teraz to już na prawdę się z wami żegnam... idę pobyć - żoną ;-)
 
witam melduje ze zyjemy jesli ktoras byla by taka mila to poprosimy o glosik Płatki BoboVita - Każde śniadanie to przygoda!

niunia szczepienie przyezyla 18.06 znowu mamy szczepienie.. ostatnio mielismy kryzys 3 miesiaca laktacyjny ale juz z niego wychodzimy na prosta ;-) w nocy jedynie jak niunia zasnie daje rade wejsc na neta ale trzeba isc spac bo 3lub 4 h i sie obudzi,, wiec dobranoc ;-)
 
reklama
pinula kciuki za jutrzejszą uroczystośc - oby udała się wspaniale, a potem niech wiedza rozkwita w Twoim umyśle i wyda owoc samych piątkowych zaliczeń ;-)

Oomamba witam ciepło, pisz śmiało, bo skoro nas śledzisz, to wiesz, że ostatnio mniej mamy czasu na pisanie i potem te z nas , co wchodzą, to są rozczarowane, że nie ma, jak za dawnych czasów, 20 stron do nadrobienia :-p:-D

miotlica gratuluję świadomego smakowania zabawki - Rafał czasem sobie potrzyma grzechotkę, ostatnio trzymał mocno konika z maty, ale świadome to to raczej jeszcze nie jest

aina dlatego ja nie czytam niczego w necie :-p I pewnie wydaję się być mega zorganizowana (kiedyś taka właśnie byłam :tak:), ale teraz to już nie ma tak - staram się jakoś ogarniać dom, bo ktoś musi (na M w tych kwestiach nie mam za bardzo co liczyć - jest świetnie, jak się bierze za sprawy remontowe; swoją drogą teraz czeka nas sklecenie szatni przy wejściu oraz remont słynnego małego pokoju, co to miał być gotowy z rok temu - i to do połowy lipca, bo wtedy zjawi się cioteczka z Niemiec z "dziećmi" [lat 25 i 23] i wypadałoby ich gdzieś spać położyć; ciekawe czy da radę...).
Osobiście nienawidzę bałaganu, prasuję, bo lubię mieć porządek w szafie (a niewyprasowane ciężko ładnie poskładać, choć ostatnio dosyć często zakąłdam na siebie coś prosto z kosza czy nawet suszarki ;-)), no i obiady - bo coś jeść muszę. Szara proza - pod warunkiem, że Rafał chwilę pośpi albo zajmie się sobą; nawet na spacery nie mam kiedy z nim chodzić, bywa że cały dzień spędzamy w czterech ścianach (choć na dworze ładna pogoda :no:)... A spać chodzę najczęściej w późną noc - co widać po mojej obecności na bb. Casami sama się dziwię, skąd ja siły biorę, żeby rano wstać i normalnie funkcjonować...
A już "święto rodzinne" to by calkiem świętem u nas było :-( Ale to już zasługa M i jego humorów. My nawet wspólnego zdjęcia jeszcze nie mamy (nie licząc chrzcin), a tak bardzo chciałam zrobić sobie sesję z maluszkiem... Bywają dni, że M wcale się nie interesuje Rafałem, albo bierze go na ręce i wzrok na pudło, każde zapłakanie małego jest skwitowane pretensjonalnym "Raaafaaał" (jakby miał być obowiązek bycia bezgłośnym). Ogólnie stara się jak może, ale czasem marny jest tego skutek i wtedy ja chyba chciałabym małemu podwójnie okazać uczucie i zainteresowanie, a muszę go odłożyć (i jak np. zasypia taki zrezygnowany na macie to serce mi się kroi z żalu, że jest taki zostawiony sam sobie), bo robota wprawdzie nie zając, ale sama się zrobić nie chce.
I nie mam czasu na czytanie mu bajek, na masaże, na zabawy typu "a kuku", na pokazywanie domu i zabawek :-( A tak bym chciała to wszytsko robić...
No to się pożaliłam znowu trochę, ale pracuję nad tym, żeby było lepiej. A może też się powinnam zwyczajnie pogodzić, że ten typ tak już ma - brak umięjętności jawnego okazywania uczuć (bo jak nikt nie patrzy, to widocznie jest głupi za synem i nie wątpię, że dałby się za niego pokroić).

Śpijcie dobrze, a ja zmykam do łazienki, zanim Rafał zacznie się domagać jedzonka ;-) Do jutra.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry