mata-kow
mama do kwadratu :)
Hej kobitki!
Melduję, że żyję, ale momentami ciężko jest... Dobrusia od siedzenia w domu z anginą jest nieznośna, przez co Jeremis śpi jak mysz pod miotłą po 30-40 min kilka razy dziennie, a ja wtedy nadrabiam pranie, gotowanie itp. no i z mała musze się bawić... a i mi na głowe siada, bo cały dzień sama z dwójka i nie ma do kogo buzi otworzyć... o wyjściu z domu tez pomarzyć... do piątku antybiotyk, potem możemy pomalutku na dwór wychodzić... a do tego dostałam telefon od dyrekcji, że jesli nie zwiekszymy deklarowanej liczby godzin w przedszkolu, to małej mi na kolejny rok nie przyjmą
Jeremiś rosnie bardzo szybko - dobija do 8 kg, coraz częściej 74 zakładamy i zaczynamy druga pakę pampersów 4 w dzień je co chwilkę, slini sie okrutnie i coś czuję, że w najbliżych tygodniach będzie zębol, w nocy za to zuch - jak zje koło 18-19, zasypia ok. 20 to budzi sie koło 24 a dziś to nawet po 2 więc przerwa w cycaniu 6-8 h, potem juz co 3-4 h, ale i tak super - bo Dobrusia jadła w nocy tak jak w dzień - czasem co 1-2 h
Angel ale mnie fotki rozbawiły mały maniak gier rośnie ;-)
Ivi mi sie wydaje, że Tymek to może tak reagowac na siostrę - nawet jesli jest czuły i opiekuńczy w stosunku do niej... u nas też niby ok, ale jak tylko lekko sie uderzy czy coś, albo w nocy sie obudzi, to tez ryk na całego i uspakaja się dopiero jak ja się utuli, a najlpeiej jak razem z M zostawimy Jeremiego i bedziemy przy niej... trzeba przeczekać...
chusta u nas też wybawieniem, bo przez to, że w domu siedzimy plan dnia nam sie rozsypał i mogę coś zrobić bez płaczu małego - wczoraj udało mi sie obiad ugotować z zachustowanym Jeremisiem;-)
przepraszam, że tak o sobie głównie, ale nie nadązam za Wami - jedynie na FB zerkam... wieczormi najczęściej padam jak kawka...
miłęgo dnia i niech juz będzie ciepło, bo znów w centralnym trzeba palić
Melduję, że żyję, ale momentami ciężko jest... Dobrusia od siedzenia w domu z anginą jest nieznośna, przez co Jeremis śpi jak mysz pod miotłą po 30-40 min kilka razy dziennie, a ja wtedy nadrabiam pranie, gotowanie itp. no i z mała musze się bawić... a i mi na głowe siada, bo cały dzień sama z dwójka i nie ma do kogo buzi otworzyć... o wyjściu z domu tez pomarzyć... do piątku antybiotyk, potem możemy pomalutku na dwór wychodzić... a do tego dostałam telefon od dyrekcji, że jesli nie zwiekszymy deklarowanej liczby godzin w przedszkolu, to małej mi na kolejny rok nie przyjmą
Jeremiś rosnie bardzo szybko - dobija do 8 kg, coraz częściej 74 zakładamy i zaczynamy druga pakę pampersów 4 w dzień je co chwilkę, slini sie okrutnie i coś czuję, że w najbliżych tygodniach będzie zębol, w nocy za to zuch - jak zje koło 18-19, zasypia ok. 20 to budzi sie koło 24 a dziś to nawet po 2 więc przerwa w cycaniu 6-8 h, potem juz co 3-4 h, ale i tak super - bo Dobrusia jadła w nocy tak jak w dzień - czasem co 1-2 h
Angel ale mnie fotki rozbawiły mały maniak gier rośnie ;-)
Ivi mi sie wydaje, że Tymek to może tak reagowac na siostrę - nawet jesli jest czuły i opiekuńczy w stosunku do niej... u nas też niby ok, ale jak tylko lekko sie uderzy czy coś, albo w nocy sie obudzi, to tez ryk na całego i uspakaja się dopiero jak ja się utuli, a najlpeiej jak razem z M zostawimy Jeremiego i bedziemy przy niej... trzeba przeczekać...
chusta u nas też wybawieniem, bo przez to, że w domu siedzimy plan dnia nam sie rozsypał i mogę coś zrobić bez płaczu małego - wczoraj udało mi sie obiad ugotować z zachustowanym Jeremisiem;-)
przepraszam, że tak o sobie głównie, ale nie nadązam za Wami - jedynie na FB zerkam... wieczormi najczęściej padam jak kawka...
miłęgo dnia i niech juz będzie ciepło, bo znów w centralnym trzeba palić