monika nie wiem co radzić, bo mój też cyca sobie baaardzo ceni, jednak w czasie różnych wyjść/wyjazdów bardzo grzeczny jest (ale zawsze ze mną - dom bez dziecka opuściłam dotąd dwa razy - blisko i na krótko, a do domu pędziłam sprintem - na wszelki wypadek). No a butlą póki co też gardzi (a ściągane mleko mamy ląduje na ubranku, ścieka po brodzie, wszędzie, tylko nie trafia do brzuszka
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
)
A z katarem to nie mam pojęcia - chyba najlepiej lekarza zapytać, bo nie wiem czy leki stosowane podczas ciąży są równie bezpieczne przy karmieniu...
Lina na pewno przejściowe (Rafał też dał wczoraj i dziś popis przywiązania do cyca) i najpewniej związane z "zamówieniem" na większą ilość mleczka - tak sobie nasze maluchy załatwiają zwiększenie produkcji ;-)
Na szczepieniu też płakałam z małym, a z tym podciąganiem to chyba jeszcze czas...
Ja za to mam inny problem, bo jak kładę go na brzuszku to nie chce ćwiczyć, wtedy zwykle sobie leży i ssie rękę
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
. I nijak nie chce podnosić
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
, jak trzymam go na klatce to podnosi główkę długo i wysoko, ale w pozycji na brzuchu niee. Ogólnie jest już dość sztywny, jak jest na rączkach teoretycznie nie trzeba trzymać mu główki. Trochę się martwię, bo to jeden z wyznaczników rozwoju. Czy któraś z Was miała/ma tak jak my???
Wypisz wymaluj opisałaś mojego Rafała
No więc czasem udaje mi się na brzuszku zainteresować czymś dziecko i zmobilizować do podniesienia główki i wtedy bijemy rekordy czyli udaje nam się wyleżeć w tej pozycji nawet - uwaga - do 5 minut
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
; zwyczajowo po 2 minutach oprócz ssania rączki dochodzi taki lament, jakby dziecko mordowali i leży takie biedne i umęczone, że po prostu się nie da
![Zadziwiona(y) :confused2: :confused2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused8gj.gif)
Reszta przypadku identyczna - właściwie nie wiem, że miałam noworodka, a teraz niemowlę, któremu muszę podtrzymywać główkę - już w szpitalu się dziwili, że mocno ją trzyma; każdy z otoczenia tak samo. Ale do ćwiczeń na brzuszku leń.
A u nas dobrze - nie narzekam. Uczymy się wiązania chusty, ale nie wychodzi nam żadne wiązanie kołyskowe - Rafał zdaje się być za duży. A ja się uparłam na kołyskę którąś, ale chyba pozostanie mi tylko kieszonka ;-) Poza tym odnoszę dziwne wrażenie, że chusta jest dla mnie za krótka - no ale ma 5m, a ja wzrostu tylko 1,62m i teoretycznie powinna mi być dobra chusta o długości 4,6m więc pewnie cosik robię jeszcze źle, ale jak to mówią: trening czyni mistrza...
Jutro ginek, więc mogę być nieobecna.
Buziaczki dla mamusiek i maluszków :*