Vill właśnie się zastanawiałam co ta chusta tak długo idzie! Ale super że już dotarła. Ja tam tylko kieszonkę umię robić i podobno najlepsza dla takich maluchów, tylko nie dla mojego kręgosłupa.
Kindzia - właśnie czytam ile zrobiłaś i w szoku jestem! Ja też się staram posprzątać i obiad zrobić ale nie zawsze to wychodzi. Teraz tak się zawziełam na ten ogród że w domu nic nie robię i wszędzie się walają auta i ciuchcie Bartka i ciuchy! Szalu można dostać! Szczególnie że ja przeczulona na punkcie syfu jestem. A tu ciężko mi z Polą ogarniać wszystko i chyba dlatego sie tak wkurzam. Ah też kupilam poduchy i kołdry ale nie pomyslalam o yisku (czy jak mu tam) i w carrefourze kupilam! A rzeczywiscie w yusku pewniu taniej.
Właśnie wczoraj wróciłam z ogródka o 19 od rana! I nie czuję kręgosłupa i nóg! A jeszcze do zrobienia cały przód domu i pielenie i grabienie całości.
Pola śpi raz lepiej raz gorzej ale ostatnio każdy dzwięk ją wybudza i to z takim lękiem i okropnym wrzaskiem,więc śpi po 15min. Ale noce przesypia całe!
Chora pogoda wczoraj ukrop i w naszej chorej sypialni z ogromnym oknem od strony południowej musiałam na wieczór klimę włączyć i położyć Polę w bodziaku krotki rękaw i cieniutki kocyk a w nocy się mróz zrobił i teraz leje! A Pola ma katar i zamarznieta! Kurcze.
Co do wyjść z maluchem to zależy wszystko od tego jakiego się ma malucha. Bo jak nerwowy to wstyd wychodzic i nie kazdy znajomy akceptuje takiego wyjca u siebie w domu. Z Bartkiem się nie dało wyjść a z dwójką to już w ogole nikt mnie nie przyjmie. Co do wieczornych wyjść to ja jak atomowka wstydzę się łazić z maluchem (chociaz nie raz mi sie zdarza i nie uciekam wtedy szybko do domu) ale jest mi głupio bo nie widuje takiego maleństwa na ulicach. Natomiast nie mam takich babć co by sie zaopiekowaly dziecmi zebym ja sie mogła bawić. Zreszta jak dla mnie Pola sie jeszcze nie nadaje nawet na zostanie z wlasnym tatą bo ma napady wyjca kiedy tylko cyc ją uspokaja. A ja bardzo marzę oodwoedzeniu mojego konia bez dzieci.
Kindzia - właśnie czytam ile zrobiłaś i w szoku jestem! Ja też się staram posprzątać i obiad zrobić ale nie zawsze to wychodzi. Teraz tak się zawziełam na ten ogród że w domu nic nie robię i wszędzie się walają auta i ciuchcie Bartka i ciuchy! Szalu można dostać! Szczególnie że ja przeczulona na punkcie syfu jestem. A tu ciężko mi z Polą ogarniać wszystko i chyba dlatego sie tak wkurzam. Ah też kupilam poduchy i kołdry ale nie pomyslalam o yisku (czy jak mu tam) i w carrefourze kupilam! A rzeczywiscie w yusku pewniu taniej.
Właśnie wczoraj wróciłam z ogródka o 19 od rana! I nie czuję kręgosłupa i nóg! A jeszcze do zrobienia cały przód domu i pielenie i grabienie całości.
Pola śpi raz lepiej raz gorzej ale ostatnio każdy dzwięk ją wybudza i to z takim lękiem i okropnym wrzaskiem,więc śpi po 15min. Ale noce przesypia całe!
Chora pogoda wczoraj ukrop i w naszej chorej sypialni z ogromnym oknem od strony południowej musiałam na wieczór klimę włączyć i położyć Polę w bodziaku krotki rękaw i cieniutki kocyk a w nocy się mróz zrobił i teraz leje! A Pola ma katar i zamarznieta! Kurcze.
Co do wyjść z maluchem to zależy wszystko od tego jakiego się ma malucha. Bo jak nerwowy to wstyd wychodzic i nie kazdy znajomy akceptuje takiego wyjca u siebie w domu. Z Bartkiem się nie dało wyjść a z dwójką to już w ogole nikt mnie nie przyjmie. Co do wieczornych wyjść to ja jak atomowka wstydzę się łazić z maluchem (chociaz nie raz mi sie zdarza i nie uciekam wtedy szybko do domu) ale jest mi głupio bo nie widuje takiego maleństwa na ulicach. Natomiast nie mam takich babć co by sie zaopiekowaly dziecmi zebym ja sie mogła bawić. Zreszta jak dla mnie Pola sie jeszcze nie nadaje nawet na zostanie z wlasnym tatą bo ma napady wyjca kiedy tylko cyc ją uspokaja. A ja bardzo marzę oodwoedzeniu mojego konia bez dzieci.
Ostatnia edycja: