reklama
mata-kow
mama do kwadratu :)
Witam!
Mini Ty to zmęczona jesteś, a nie depresję masz ;-) jak widzisz pogoda sie poprawia, z maluchami na dwór i będzie lepiej
ja też miałam kilka dni do niczego, jak dwójka dała do wiwatu, ale zagryzłam zęby i do przodu. Wieczorem padam na twarz, na szczęście M dużo mi pomaga - często w nocy jak nakarmie małego to go bierze do odbicia, kładzie do łóżeczka i dogląda dopóki nie usnie.
Renia na katar zakrapianie sola fizjologiczną/wodą morską, maśc majerankowa i odciaganie fridą - ale to jeśli naprawdę jest katar a nie zatkany nosek od kózek ;-)
MaMi oby Aleks aniołkiem został
Angel dziewczyny dobrze radzą - dopóki przybiera jak trzeba, pruta i sika normalnie to nie ma co się martwić. U nas w dzień tez karmienie co chwilę (chyba, że odleci na spacerze na dłużej), śpi krótko po 40-60 min w domu w łóżeczku, na spacerze bywa, że dłużej, a tak częste cycanie. W nocy jest lepiej, bo je co 3-4 h.
Przy karmieniu piersią nie bardzo sprawdza się dopajanie (bo mały nie ssie wtedy i piersi nie "wiedzą", że mają więcej produkować).
Esputikon daje rade u nas, dostaje z samego rana kropelkę przed jedzeniem, jak kupa nie poleci to za jakiś czas kolejną. Można nawet do 4 kropli w odstepach czasowych takim maluchom dawać i najlpeiej przed jedzeniem
u nas też wieczorami ssanie gorzej idzie, rzuca się, szarpie, wypluwa... a głodny... czasem pomaga poklepywanie po pupce no i najlepsze jest to, że jedna pierś u mnie produkuje więcej mleka, ma lepsz sutek, a Jeremiś nie przepada z niej pić, druga z "gorszym" sutkiem, trudniejszym do złapania, co ma mniej mleka jest zawsze super Dobrusia też wolała ta "gorszą"
co do ząbków - jestem ciekawa jak będzie u Jeremisia, bo u Dobrusi ząbkowanie zaczeło się już po 2 miesiącu, przed 4 miesiącem miała już pierwszego ząbka a kolejne co 1-2 tyg, więc marudzenie non stop... na szczęście koło 15 miesiąca było po zawodach już ;-)
ja dziś maratonik zrobiłam z Jeremisiem, bo i na targu rano, potem zakupy, szybko obiad i ogarnięcie mieszkania, bo zaraz po Dobrusie leciałam, chwilkę w domu i znów na dwór, torche w ogórdku pogrzebałam. Teraz już rosół na jutro się gotuje, jak M wróci zrobie makaron. Mały jeszcze dosypia po spacerze, Dobrusia po piaskownicy wykapala sie i odleciała spać (codziennie wstaje o 6 lub wcześniej ). Mi za to plecy chca odleciec i marzę o wieczorze - obym nie usnęła po czytaniu bajek Dobrusi, to może w końcu się zrelaksuję z szydełkiem
Mini Ty to zmęczona jesteś, a nie depresję masz ;-) jak widzisz pogoda sie poprawia, z maluchami na dwór i będzie lepiej
ja też miałam kilka dni do niczego, jak dwójka dała do wiwatu, ale zagryzłam zęby i do przodu. Wieczorem padam na twarz, na szczęście M dużo mi pomaga - często w nocy jak nakarmie małego to go bierze do odbicia, kładzie do łóżeczka i dogląda dopóki nie usnie.
Renia na katar zakrapianie sola fizjologiczną/wodą morską, maśc majerankowa i odciaganie fridą - ale to jeśli naprawdę jest katar a nie zatkany nosek od kózek ;-)
MaMi oby Aleks aniołkiem został
Angel dziewczyny dobrze radzą - dopóki przybiera jak trzeba, pruta i sika normalnie to nie ma co się martwić. U nas w dzień tez karmienie co chwilę (chyba, że odleci na spacerze na dłużej), śpi krótko po 40-60 min w domu w łóżeczku, na spacerze bywa, że dłużej, a tak częste cycanie. W nocy jest lepiej, bo je co 3-4 h.
Przy karmieniu piersią nie bardzo sprawdza się dopajanie (bo mały nie ssie wtedy i piersi nie "wiedzą", że mają więcej produkować).
Esputikon daje rade u nas, dostaje z samego rana kropelkę przed jedzeniem, jak kupa nie poleci to za jakiś czas kolejną. Można nawet do 4 kropli w odstepach czasowych takim maluchom dawać i najlpeiej przed jedzeniem
u nas też wieczorami ssanie gorzej idzie, rzuca się, szarpie, wypluwa... a głodny... czasem pomaga poklepywanie po pupce no i najlepsze jest to, że jedna pierś u mnie produkuje więcej mleka, ma lepsz sutek, a Jeremiś nie przepada z niej pić, druga z "gorszym" sutkiem, trudniejszym do złapania, co ma mniej mleka jest zawsze super Dobrusia też wolała ta "gorszą"
co do ząbków - jestem ciekawa jak będzie u Jeremisia, bo u Dobrusi ząbkowanie zaczeło się już po 2 miesiącu, przed 4 miesiącem miała już pierwszego ząbka a kolejne co 1-2 tyg, więc marudzenie non stop... na szczęście koło 15 miesiąca było po zawodach już ;-)
ja dziś maratonik zrobiłam z Jeremisiem, bo i na targu rano, potem zakupy, szybko obiad i ogarnięcie mieszkania, bo zaraz po Dobrusie leciałam, chwilkę w domu i znów na dwór, torche w ogórdku pogrzebałam. Teraz już rosół na jutro się gotuje, jak M wróci zrobie makaron. Mały jeszcze dosypia po spacerze, Dobrusia po piaskownicy wykapala sie i odleciała spać (codziennie wstaje o 6 lub wcześniej ). Mi za to plecy chca odleciec i marzę o wieczorze - obym nie usnęła po czytaniu bajek Dobrusi, to może w końcu się zrelaksuję z szydełkiem
Mini55
&&&&&
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 935
Patka niezła z Ciebie czarownica
Renia jak się katar leje to trzeba odciągać , nawilżać nosek np solą fizjologiczną albo swoim mleczkiem , wietrzyć pokój lepiej się oddycha jak jest chłodniejsze powietrze no i trzymać dziecko nie całkiem na płasko tylko pod kontem 30 stopni niech będzie łóżeczko
Mata a to fakt zmęczenie to swoją drogą , ale trochę dobiły mnie te uszy Borysa, mam wyrzuty sumienia że może nie zrobiłam wszystkiego jak trzeba . Do tego jak sobie pomyślę że albo czeka go zabieg ( i wszystko co się z tym wiążę czyli pobieranie krwi , narkoza itd) albo w najlepszym razie zastrzyki to słabi mnie ... Źle znoszę bolesne zabiegi na moim dziecku
A Ty dobra jesteś zawodniczka , jeszcze na szydełku będziesz robić
Renia jak się katar leje to trzeba odciągać , nawilżać nosek np solą fizjologiczną albo swoim mleczkiem , wietrzyć pokój lepiej się oddycha jak jest chłodniejsze powietrze no i trzymać dziecko nie całkiem na płasko tylko pod kontem 30 stopni niech będzie łóżeczko
Mata a to fakt zmęczenie to swoją drogą , ale trochę dobiły mnie te uszy Borysa, mam wyrzuty sumienia że może nie zrobiłam wszystkiego jak trzeba . Do tego jak sobie pomyślę że albo czeka go zabieg ( i wszystko co się z tym wiążę czyli pobieranie krwi , narkoza itd) albo w najlepszym razie zastrzyki to słabi mnie ... Źle znoszę bolesne zabiegi na moim dziecku
A Ty dobra jesteś zawodniczka , jeszcze na szydełku będziesz robić
renia1321
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Wrzesień 2011
- Postów
- 2 533
no katar katar niestety :-( rano nawet oczek nie mógł otworzyć tak miał zaropiałe.. ale z tym akurat ok bo i tak byliśmy dzisiaj na kontroli u okulisty to sobie z nią pogadałam przy okazji na ten temat
dzięki dziewczyny jesteście nieocenione
zastanawiam się czy nie jechać z nim do lekarza bo czasem mu się też kaszlnie.. chociaż wydaje mi się że tylko odkrztusza to co z nosa leci
dzięki dziewczyny jesteście nieocenione
zastanawiam się czy nie jechać z nim do lekarza bo czasem mu się też kaszlnie.. chociaż wydaje mi się że tylko odkrztusza to co z nosa leci
hej dziewczyny;
no i się dorobiłam zapalenia piersi brrrrrr leżę cały dzień z kapustą, mam wysoką gorączke 39st, paracetamol co 6h brać i jak mi do piatku nie przejdzie to wtedy przejdę na antybiotyk- czego wolałabym uniknąć. Czy któraś z was miała zapalenie piersi? jak sobie wtedy radziła?
no i się dorobiłam zapalenia piersi brrrrrr leżę cały dzień z kapustą, mam wysoką gorączke 39st, paracetamol co 6h brać i jak mi do piatku nie przejdzie to wtedy przejdę na antybiotyk- czego wolałabym uniknąć. Czy któraś z was miała zapalenie piersi? jak sobie wtedy radziła?
*Doris*
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2007
- Postów
- 1 096
Renia - ja wyczytałam, że do trzeciego miesiąca życia z katarem też trzeba iść do pediatry, więc jak się zaczęło u Oskarka to zadzwoniłam do przychodni i lekarz przyszedł do nas. Powiedziałam, że boję się iść z nim do przychodni, bo tam są chore dzieci i zarazki (epidemia ospy w przedszkolach).
Trawa - to zapalenie masz przez zastój pokarmu? Ja zastój miałam, ale bez gorączki. Masowałam pierś w miejscu zastoju butelką 0,5l wypełnioną ciepłą wodą - od zewnątrz do środka - boli, ale trzeba wytrzymać, a do tego częste karmienie z bolącej piersi i ściąganie z niej laktatorem.
Trawa - to zapalenie masz przez zastój pokarmu? Ja zastój miałam, ale bez gorączki. Masowałam pierś w miejscu zastoju butelką 0,5l wypełnioną ciepłą wodą - od zewnątrz do środka - boli, ale trzeba wytrzymać, a do tego częste karmienie z bolącej piersi i ściąganie z niej laktatorem.
Ostatnia edycja:
Hej
Ja się chcialam pochwalić,że mój syn wczoraj po raz pierwszy zasnął o ludzkiej porze. Tak codziennie zasypia ok 1-2 w nocy a wczoraj usnął o 21 i dopiero po 2 w nocy obuidził się na jedzonko. No dumna jestem:-)
Dziś zaliczyliśmy pierwszą wizytę u lekarza, mały waży prawie 4400 więc kawał chłopa już mam w domu ( przybrał 800 gram od urodzenia i 1100 od momentu wyjścia ze szpitala):-)
Dostaliśmy tez skierowanie na USG bioderek ( dziewczyny z Wawy gdzie Wy będziecie to badanie robiły?)
Aha no i jedna rzecz która mnie martwi a zauważyłam to dopiero w domu w książeczce
Jak mały sie urodził to miał ciemniączko 1 na 1 cm, a dziś na wizycie miał 2 na 3 cm to chyba nie normalne?
Zawsze mi się wydawało,że ciemiączko ma zarastać a nie sie powiększać
Jak to jest ???
Ja się chcialam pochwalić,że mój syn wczoraj po raz pierwszy zasnął o ludzkiej porze. Tak codziennie zasypia ok 1-2 w nocy a wczoraj usnął o 21 i dopiero po 2 w nocy obuidził się na jedzonko. No dumna jestem:-)
Dziś zaliczyliśmy pierwszą wizytę u lekarza, mały waży prawie 4400 więc kawał chłopa już mam w domu ( przybrał 800 gram od urodzenia i 1100 od momentu wyjścia ze szpitala):-)
Dostaliśmy tez skierowanie na USG bioderek ( dziewczyny z Wawy gdzie Wy będziecie to badanie robiły?)
Aha no i jedna rzecz która mnie martwi a zauważyłam to dopiero w domu w książeczce
Jak mały sie urodził to miał ciemniączko 1 na 1 cm, a dziś na wizycie miał 2 na 3 cm to chyba nie normalne?
Zawsze mi się wydawało,że ciemiączko ma zarastać a nie sie powiększać
Jak to jest ???
Ostatnia edycja:
reklama
Amandla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2011
- Postów
- 1 009
Atomówka ciemiączko może się powiększać i nie jest to nic niepokojącego,moja Mania po urodzeniu miała 1,5 na 1,5 cm, na wizycie w 14 dniu życia. 0,5 na 0,5 cm, na kolejnej po 6 tyg. 2 cm na 1,5 cm, jak możesz się domyślać zaniepokoiły mnie te różnice i jak zwykle musiałam zgłębic temat moja lekarka mnie uspokoiła, że po pierwsze ciemiączko zarasta przez długi czas i skorupy główki pracują, więc mogą być różnice, może się ciemiączko też powiększać, bardziej niż na wymiar ciemiączka patrzy sie na przyrosty główki w cm, poza tym ciemiączko bada lekarz na wyczucue i jeden wpisze centymetr a drugi pół, więc nie martw się na zapas:-)
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: