reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

reklama
hej
Angel straszliwie jestem ciekawa jak tam Twoja wizyta :tak:

Tunia luzik do północy jeszcze zdążysz :-) Trzymam kciuki :tak:

Kindzia fajnie że możesz jeść wszystko :-) ja puki co odstawiłam nabiał :-( zobaczymy czy kupisztale się poprawią ;-)
Duśka mi się coś zepsuła :-D marudzi , nie chce spać ....
Mam pytanie - jak wasze dzieciaczki jedzą z butli to dużo im się wylewa na boki ?? Bo ja mam wrażenie że większość :baffled:
 
Nierozpakowane kciuki zaciśnięte cały czas.
Tunia no wypadałoby zrobić prezent dla dziadka
Mini mi też Grześ wczoraj się popsuł, zaczął boleć go brzuch, więc spróbujemy z dietą kombinować i nie śpi od 8 rano ;/, mam nadzieję że to chwilowe. Przynajmniej dzisiaj zrobił już 4 porządne kupy, a wczoraj cały dzień męczył się na maksa.
A co do butelki to tak leje mu się po bokach, ale jak z cycka je to mam wrażenie że jeszcze więcej mu ucieka.
 
to i moje dziecko się popsuło :-D zasypianie wieczorem to masakra.. budzi się ok 19 i nie spi do 22 - 23.. ciągły płacz i wiercenie się.. Nie wiem co to, mam nadzieje że nie początek kolek:/ rano też nie jest najlepiej - jak kończy czas czuwania (czyli patrzenia na wszystko ;) ) to potem nie może się wyciszyć do spania...

dziś mnie w ogóle wszystko drażni, bo okropnie boli mnie głowa :( niestety wróciły migreny których nie miałam przez całą ciążę z Nuśką... :(

Angel - czekamy na wieści!!
Tunia - skoro coś było na wkladce, to szyjka pracuje :)

dziewczyny jeszcze parę dni i każda będzie tulić już swoje maleństwo.. jeszcze troszkę...
 
Dzien dobry dziewczynki

Podziwiam mamuśki co urodziły że maja czas na forum, zając się domem i jeszcze dzidzia:szok::szok::szok:

U mnie jest teraz mama i tak ledwo ogarniam wszytko.
U nas dobrze, choc Franuś uwielbia spać u babci na rekah i tylko jak sie odłoży go do łożeczka czy wozka marudzi. Całe szczęsci spi juz ponad 2 godzinki przynajmniej mialam czas na śniadanko.
Wogole dzis zakrztusil się mojej mamie.....odbilo mu sie i mama polozyla go do lozeczka i cale szczescie jeszcze byla w pokoju.
W nocy tez nam dobrze spi. Wczoraj karmilam go po 21:30 potem pobudka o 2 i następnie o 6:-) wiec w miare jestem wyspana:-)

Tunia - do pólnocy jeszcze troszke czasu jest , wiec moze Kubus/Lenka zrobi prezent dziadkowi:-)

Mini- mój mi wylewa z butelki i z cycka

kindzia zazdroszcze ze mozesz jesc wszytko

Angel trzymam kciuki za wizyte.

Pozdrawiam wszystkie mamuśki z dzieciaczkami i mamuśki z brzuszkami:-)
 
Kindzia nie rozśmieszaj na jakiej ja porodówce ? W życiu, siedzi to to uparte jak nie wiem co

A przysiady nie pomagają, robie codziennie, do tego chodzę na 10 piętro po schodach i nic cisza

Ale dziś mam wizytę u mojej "kochanej" gin
Wg 3 lekarzy dziś najpóźniej powinnam urodzić, ze względu chociażby na cukrzycę, więc wg nich jeżeli samo się nie ruszyło dziś powinni mnie wysłać na wywołanie. No ale moja Pani doktor jak zawsze zapewne ma inne zdanie.
Jak to powiedziała ostatnio jak do dziś wytrzymam to podepnie mnie pod KTG i będzie myślała co ze mną zrobić/ Hahhah ja już wiem co ona zrobi. Pożega mnie słowami, to proszę sie pokazać za tydzień

Tunia no widzisz, może jednak zrobicie prezent dziadkowi, tego Wam życzę
Angel szybko przynoś wieści, co tam Ci powiedzieli
 
Hej Kobitki :)

I ja wkońcu do komputera zasiadłam - mój "CUKIERECZEK" odsypia właśnie noc a matka coś kimnąć nie może... Wy piszecie, że dzieci Wam się popsuły - Zuzia ostatnio się naprawiła na dwie noce a dzis znów dała popis... Mało tego wczoraj pierwsze wymioty zaliczyłyśmy... Myślałam, że zawału dostane :dry::dry::dry:
Anula - znam ten ból - mam przekichane - wydaje mi się, że płacz małej w nocy został spowodowany jogurtem(pół szklaneczki), który wczoraj zjadłam co by wprowadzać nowe do diety... Dzień w dzień jem to samo - tzn gotowana pierś z kurczaka lub kawałek schabu, do tego gotowana marchewka lub burak :sorry2::sorry2: jako przekąskę jabłko gotowane i maksymalnie 3 małe maślane ciasteczka - kolacyjnie i śniadaniowo zjadam kanapki z szynką gotowaną lub polędwicą - co dzień to samo jak położyłam dżem na kanapki też miałam urwanie głowy... a i o bawarce też muszę zapomnieć :dry: a powiedz mi Kochana co Ty jesz??? może też masz coś bezpiecznego na co ja jeszcze nie wpadłam...
Kindzia a czemu się nie ważysz???? ja się waże co wtorek i sobotę i uwagaaaaa - wczoraj wyszło na wadze 68,5 kg z 82 sprzed 2 tygodni :-):-):-) z 6 jako pierwszej cyfry cieszę się strasznie... czekamy na 5 :-):-):-)
Tunia serce moje kochane - napar z majeranku pociągnij - może pomoże - 2 łyżki majeranku zaparzyć jak herbatkę i wypic.... ja piłam dość długo ale może Ciebie ruszy szybciutko...

Angel
-trzymam kciuki i aż zajrzę wieczorem co by wieści doczytać...:-):-)
Co robicie jak Wam dzieciątka strasznie płakać w nocy zaczynają a Wy lecicie z nóg???? u mnie już suszarka działać przestała.... :sorry2:
 
Lina jak miło Cię widzieć! Gratuluję wagi. Mój synio na szczęście w nocy budzi się tylko na jedzenie, więc nie pomogę.
Podziwiam Was za tak restrykcyjną dietę. Ja przez ostatnie 3 tygodnie jadłam właściwie normalnie. Tylko ciutkę delikatniej. Wczoraj zjadłam marchewkę z groszkiem i to może ona dała popalić maluchowi.
A co do wagi, to muszę się pochwalić - 10 kg. Nie wiem czy pamiętacie, że ja przytyłam w ciąży tylko 1,5 kg, więc taka szczupła nie byłam chyba od czasó liceum.
Niestety na brzuchu wyszły mi rozstępy, na szczęscie nie czerowne, smarujemy może się wypłycą
Grześ w końcu zasnął :-):-):-). Może się naprawia :confused:
 
Ostatnia edycja:
Kasiulka ja bym się groszku nie odważyła...dość wzdymające może faktycznie Grześ po nim szalał... a do diety idzie się przyzwyczaić...:-D:-D:-D grunt to mieć dobre podejście - "jak Mamusia znów zje tą niedobrą pierś to może w nocy pośpi troszkę" :-D:-D:-D:-D
 
reklama
Mata - dobrze, że sytuacja opanowana. Ja właśnie słyszałam, jak jednej pani, która miała duży wiszący brzuszek lekarz mówił, że musi podkładać na ranę gaziki, bo rana nie będzie się goić.
Adka - Oskarek przekroczył wagę urodzeniową po tygodniu. Każde dziecko jest inne i nie można stawiać każdemu odpowiedniego przybierania - jest jakaś dolna granica, ale reszta zależy od indywidualnych cech. Może i mogłaby więcej przybierać, ale jeśli jest w normie, to ja bym na razie tylko obserwowała, bez dokarmiania.
Ivi - nie wiedziałam, ze pleśniawki mogą przenieść się na piersi. Powodzenia w walce z nimi.
Mini - pediatrzy najczęściej na wszystkie problemy każą odstawić nabiał i często robią to niepotrzebnie. Mi u Emilki diagnozowano alergię pokarmową - nie jadłam już żadnych alergenów, a problemy były. W końcu zrobiono testy w szpitalu i okazało się, ze nie ma alergii pokarmowej, ale bardzo wrażliwą skórę i musieliśmy zmienić płyn do prania i płukania. Dlatego nie bardzo wierzę w te odstawianie nabiału, ale w sumie co szkodzi spróbować.

Ja dzisiaj miałam nockę nieprzespaną. Oskarek budził się częściej niż zwykle i długo wisiał na piersi - zasypiał, a jak próbowałam odłożyć, to marudzenie. Rano to samo, dopiero usnął na dobre o 10.30. Teraz tak smacznie śpi, a ja mam go za pół godziny obudzić na karmienie.
Wczoraj miałam zdjęte szwy, więc przynajmniej już mnie tak nie ciągnie. Samo zdjęcie nie bolało, ale wieczorem rana rozbolała i trochę spuchła. na szczęście dzisiaj jest już dobrze.
 
Do góry