reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Witam
Widzę różne humory na forum. My już się ogarnęliśmy mniej więcej, chociaż miałam duże problemy z cycoleniem. Najpierw mały wisiał po 24 h na cycu, w szpitalu go dokarmiali. Przez to, że tak wisiał to mam mleka jak dla dwóch. Jak wróciliśmy do domu nagle oduczył się ssać i tak przez 3 dni istna katorga. 20-30 minut zanim załapał cycka i płakał w niebogłosy. żeby nie obudził starszego w końcu zrobiliśmy tak, że mąż go lulał smoczkiem a ja na szybko mleko ściagałam jak ściągnełam pyknął 100 ml bez niczego:szok: i wtedy jeszcze cyca załapał i dopijał (także mam małego głodomora). Uff ciężkie 3 nocki ale pomogło teraz mały sam cyca łapie od razu i po każdym najedzeniu śpi po 3 pełne godziny więc już teraz naprawdę udaje mi się odpocząć i ogarnąć dom, chociaż po cesarce to nie wszystko mogę robić ale jakoś pomału idzie. Dzisiaj przyjdzie położna zdjać mi szwy to zupełnie odsapne bo przynajmniej nie będą mnie ciągły.
pozdrowienia dla wszystkich, chyba wreszcie uda mi się cześciej zaglądać, no i kciuki za nasze mamy z wysp co by nie musiały na dzieciaczki za długo bez opieki czekać.
 
reklama
jopal to fajnie ze sie juz "pozbieraliscie"
na pewno łatwiej bedzie jak zdejmą Ci szwy.. nie ma porownania

u mnie była połozna środowiskowa
pepuszek oki doki
w sumie wsio dobrze

Hanulka charakterna smoczkom mowi NIE!
ach a byłoby ułatwienie dla mnie..

połozna wychodziała to my tez
tazke zakupy obiadowe zrobione
i Młoda łykneła troche powietrza
druga dawka po 14 jak po Remka do pikola pójdziemy...


co do szpitali to ja nieznosze tam byc,
to dla mnie ostatecznosc
"dwa dni "w domku rodziłam
pierwsza nocka skurcze co 15 min
druga do połnocy po 10 min
po połnocy co 6 min i sie krzyzowe właczyły
na trzeci dzien w niedziele o 9 rano
zadzowniłam po rodzicow zeby do Remka przyjechali
o 10 byłam w szpitalu z rozwarciem 6 cm
a o 11,30 urodziłąm
takze ja tam długo nie "balowałam"
ale decyzja była trudna bo te pa-ciorki

...........................
 
Ostatnia edycja:
vill - ja do tego dodam jeszcze psychozę i dół... gdy leży się na patologii i co chwile kolejne babki idą rodzić.. A leży się bez skurczy i z coraz mniejszą nadzieją że się samo zacznie.. I dół łapie coraz większy aż w końcu na obchodzie się lekarzom ryczy że już sie ma dość:(
Te parę dni w szpitalu, zanim udało im się Nusię wygonić z mojego brzuszka, zapamiętam do końca życia.. Jako bardzo nieprzyjemne parę dni, mimo tego, że mała była zdrowa, ruszała się itd, a opieka była fajna...

Mini - rozumiem Cię.. ja się bałam że będę miec niezły baby blues po tej mojej akcji ze szpitalem.. Na szczęście sam poród mi wynagrodził wszystko ;-)

jopal - oby z cycoleniem już było tylko dobrze :tak::-)
 
No nic nie poradzimy. Ostatni raz i oby z szczęsliwym finałem ;)
Jakbym jakims cudem zdecydowała sie na drugie dziecko to tylko z takim zapleczem finansowym by chodzic prywatnie do Polskiej kliniki, albo wrócić do Polski.

Kamila dużo mam współczucia szczególnie dla Ciebie, bo wkoncu straciłaś 2 ciąże a tą obecną potrzymałaś tylko i wyłącznie sama sobie sprowadzajac leki.. wiec naprawde mozna tylko sie domyslec jak Ci cięzko kiedy wciaz ta opieka jest niezadowalajaca. W Polsce zawsze zmienisz lekarza/zmienisz szpital.. a tu nic nie da bo....... nie masz lekarza :-D
Spoko mała damy rade jeszcze chwile..jeszcze mała chwila.. i nigdy wiecej ;)))

Dobra ja odpuszczam, wczoraj juz mu zapodałam mix wywoławczy a on- cały szczesliwy SZALAŁ poprostu SZALAŁ w tym brzuchu bite 3 godziny. Non stop, łubudu, rekoma nogami po tym brzuchu, krecac sie jak swider ... Cały szczesliwy :crazy::-D

To ja juz przestaje wygladac porodu, teraz jedynie czekac na ta wizyte 21 ;)

Jopal ciesze sie, ze sie unormowalo to moze podniesie na duchu inne dziewczyny :-) Aczkolwiek jak Was czytam to jestem skrajnie przerazona! hehe
 
Bozenka super wiesci bardzo sie cieszymy :)))

Ivi to napewno- ja lezalam tam w 23 tygodniu i to w sumie nie w zwiazku z ciaza, maly byl zdrowy i ruchliwy ale psychika normalnie do kosza poszła po tej wizycie. Zbierałam sie wiele tygodni walczac z lękami.
Ale przeciez nie mowimy o umieszczaniu na pato kazdego komu wybije 40 tc :)
 
to pomyślcie sobie kobitki jak ja leżałam na patologii 3 tygodnie i jeszcze 7 dni na położnictwie z niunią.... dramat! pół bidy, że towarzystwo na patologii też było długodystansowe, bo 3 dziewczyny kwitły tak samo długo jak ja, aczkolwiek w międzyczasie przez naszą salę przewinęło się 21 mamuś:) tylko my we trzy jak stałe wyposażenie wnętrza sali... i to ohydne jedzenie i prysznic na spółkę, ojej dobrze, że tak szybko się zapomina te chwile jak już jest dziecko:)

Bozienko - super ,że z oczkami wszystko dobrze:)
 
Ostatnia edycja:
Bozienka - JUPI!! super:)

Angel - jak leżałam, w poniedziałek kiedy była ta akcja z "bombom" ;) , przyszła na oddział dziewczyna w 10 miesiącu ;) znaczy miała termin na chyba 4 lutego a to był 20 luty wtedy. Zamknięta na 4 sputy (szyjka twarda, długa, zero skurczy.. ). Poleżała parę godzin ze mną na sali i wieczorem bóli dostała, rano na porodówkę szła... Cieszyłam się że nie muszą jej wywoływać, ale jak się pakowała i zawozili ją na trakt, to normalnie ryczałam :-( a piguły się śmiały, że przy mnie każda na porodówkę leci i że mnie zatrzymają na dłużej bo dobrze działam na pacjentki ;)
 
Widzę, że mamusie radzą sobie coraz lepiej z małymi głodomorkami - i super :-)
Dostałam od znajomej książkę o karmieniu - jak na razie jedną z ważniejszych rzeczy, jakie doczytałam, to żeby nie przystawiać bardzo głodnego (czyt. zdenerwowanego) i płaczącego malca, bo wtedy trudniej mu prawidłowo chwycić pierś, mleko nie płynie i zdenerwowanie rośnie... Radzą, by najpierw spróbować uspokoić malucha - szkoda, że nie piszą jeszcze jak :confused:
Ale widzę, że się jednak maluchy uczą sztuki ssania i jest coraz mniej kłopotów - oby tak dalej.

ivi psychoza, owszem :tak: kiedy inne rodzą, albo kiedy pojawiają się u innych problemy - od razu wizje, że co to wszystko może się jeszcze stać... :no: Na szczęście po porodzie skupia się człowiek na czym innym ;-)


Wracam do moich okienek - planowałam połowę, ale tak dobrze mi idzie, że może wszystkie pogłaszczę...


Bozienka super wieści :-D:-D:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
jak ja lezałam z moda
to po korytarzu biegały dziewczyny z pato
i jedna mi mowiła ze za trzy dni mija jej 42tc
i ze nic jej nie dadza, nie wywołuja przed 42tc
i łaziła tylko na ktg i kazali po schodach biegac
dziewczyna miała juz zryty od tego beret
mowiłam jej ze nic tu nie zdziała zeby sie wypisała na włąsne zyczenie i jezdziła na ktg tylko
ja bym tak zrobiła

a czy urodziła i kiedy to nie wiem bo my juz wyszlismy a ona ciagle po tych schodach biegała bidula
 
Do góry