reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pogaduchy marcóweczek 2012

Vill a z tymi 2 tygodniami po terminie mnie nie przekonuje...
Nie znam osobiscie nikogo kto by przenosil ciaze 2 tygodnie, nawet nie slyszalam po znajomych i rodzinie. Max tydzien ale to juz monitorowano bardzo.
Dobra nawet jak pozwala sie przenosic do 2 tygodni to zauważ, że w PL chodzisz po terminie codziennie (czy tam co jakis czas) na KTG , na badanie gin, nawet usg, albo lezysz w szpitalu i czekasz pod opieką. To faktycznie jak sie jest pod taka opieka, wyniki extra - mozna zalozyc, ze to jeszcze nie czas na malca i poczekać.
Ale nawiązując do przypadku Kamili, która ma jutro termin a zaraz po nim zacznie ciąże przenaszac.. no sorry ale tutaj maja cie poprostu w DUPIE, nie ma ani jednego ktg, badania, sprawdzenia- nie ma tu NIC. I tak ma wygladac 2 tygodnie przenaszania ciazy, bez kontroli?? No to jest dla mnie osobiście skrajne nieporozumienie.
nic dodac nic ujac :tak:
 
reklama
Hej mamusie!
Miałyśmy jutro wyjść i nici z tego. Mała lubi tutejsze solarium i postanowiła przeciągnąć pobyt żółtaczką. Jutro znów pobiorą krew na badania i zibaczymy jak to będzie po dobie z lampami. Uparcie walczymy z cycem, ale dziś był już moment załamania i dokarmiłam butlą. Miałyśmy problemy z ssaniem ale nadal ćwiczymy i wszystko idzie w dobrą stronę. Ja dziś czuję się jak zdechły kurczak, przejechany przez ciężarówkę. Wszystko boli, gorzej niż po wojnie. Jak wrócimy do domku to coś więcej napiszę, bo telefon mnie wkurza.
Dobrej nocy!
 
Marusia a którz by nie chciał w taka pogodę powygrzewać sie w solarium :-)
Trzymajcie sie dzielnie lada moment i będziecie w domku :))
Dużo zdrówka dla malutkiej i powodzenia z cycowaniem :)


Chyba przesadzilam ze spacerkiem dzis.. krocze tak mnie boli, ze uginaja sie podemna nogi jak wstaje i zrobie krok ;/ :(
 
Dzien dobry:-)

Zaczyna mnie to denerwowac powoli codziennie wstaje z mysla ze to moze wlasnie ten dzien a tu du....!!!!!!!!!!!!!:-)
Coraz bardziej jestem blizsza mysli ze jednak ten 27 marzec i to wywolywanie jest bardziej realne niz to ze sam zdecyduje sie wyjsc:-D

mini moj tato zamowil sobie Kubusia na 21 czyli w swoje urodziny:-)a moje zamowienie juz sie przeterminowalo i to dawno!:-D
 
Ostatnia edycja:
heyka

u nas nocka do d.. znowu "zarwana"
dwie godzinki snu...... godzina przy cycolenieu
i tak w kołko (pinula chyba u Ciebie tez tak jest)
za to teraz Hanulka śp iw najlepsze
ale oczywiscie płyta (brata) z zygzakiem za uchem
bo wrzaskun brat w pikolu i cisza w chacie...

Pinula zeby nocka była jako tako to wtedy gdy chce na rece ..
(ja nie biore, bo juz przeszłam niezła szkałe z Remkiem i "przyzwyczjaniem do raczek"
nie specjalnie mi sie widzi juz 12 kg mopsa na rekach usypiac a tak było...)
to ja w jedna łapke syszarke właczoną, druga pod koładerke i w kimę ide
Remek miał jeszcze do tego sensacje brzuszkowe
to wtedy mu zakładałam na brzuszek pielusze tetrowa i w odległosci takie znacznej
aby dziecka nie poparzyc na brzuszek wiaterek..
ale Hanulka na razie nie ma i wystarczy ze buszy i jest git w miare, nie pyszczy chociaz
.........................................

a w szpitalu mi mowile ze poród jest w 38tc-42tc
i jak sie akcja zaczyna po 38tc to nie zatrzymują
ale tez 40tc nie jest wyznacznikiem bo
jak wszystko "dobrze"
nie ma medycznych powodow na przyspieszenie
to czekaja do 42tc z wywołaniem

..................................
miłego
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry.

Chyba zapowiada się kolejny dzień ciszy tutaj - to ja sobie tak myślę, że chyba pomyję dzisiaj okna. Nie żeby cokolwiek wywoływać - ani mi się to śni; okna mam niskie, nawet stołka nie potrzebuję do ich mycia, więc na pewno nic się nie zadzieje.
Mi się tam zdecydowanie jeszcze nie spieszy...

Angel, kamilaedi nie wiem,, co Wam powiedzieć - nie będę przekonywać, że kiedyś kobity też nie miały usg, ktg i jakoś rodziły - bo wiem, że ani Was to nie przekona, ani nie uspokoi. Informacje zaczerpnięte z książek, że zdarzają się ciąże trwające 44 tygodnie (moim zdaniem po prostu błędnie obliczone), też nic nie dadzą. Współczuję Wam stresów, ale nic nie poradzę na różnice w opiece zdrowia w różnych krajach - można się chyba tylko cieszyć, że macie chociaż tyle opieki i że nie jest jescze gorzej. W Polsce też co jedna z nas inaczej jest prowadzona - jednym to odpowiada, innym mniej, ale w końcu każda z nas sama decydowała o wyborze opieki medycznej.
Tyle czasu za nami, jak się maluchy ruszają, to - moim zdaniem - nie ma sensu robienia sobie dodatkowego stresu tym, że coś może być nie tak, albo wręcz musi (tylko dlatego, że nikt tego nie monitoruje); oczywiście rozumiem Wasz niepokój, ale ten nikomu nie służy.
Mnie osobiście nie bardzo odpowiada opcja leżenia w szpitalu "po terminie" (codzienne obchody, ruch wokół ciebie już o 6 rano, posiłki - głodowe o wyznaczonych porach, ściśle określone godziny odwiedziń dla bliskich, poza tym nuda albo stanie w kolejce do badania, niewygodne łóżka, które uniemożliwiają nawet próby wyspania się) - żadna z tych rzeczy raczej nie sprzyja naturalnemu rozpoczęciu akcji porodowej, na którą potem wszyscy czekają jak na zbawienie. Albo cię jeszcze postresują - bo jak do jutra nie ruszy, to gonimy panią na porodówkę (co by łóżko nam pani zwolniła).

Tak czy inaczej, wierzę że wszystkie, także Wy na wyspach, szczęśliwie doczekamy zdrowych i silnych maluchów i za jakieś 2-3 tygodnie nie będziecie nawet myślały o tym, co jest teraz, bo będziemy zajęte czymś zupełnie innym...


Miłego dnia życzę wszystkim
 
Witam
nam noc mineła spokojnie, po tym jak Jaś dostał 30 ml mleka o 21 zasnął przed 22 to spał do 3 w nocy....
teraz też spi... zobaczymy jak będzie dzisiaj czy będzie znowu koncertował do wieczora jak sie obudzi??

A jak u Was??
 
reklama
Bozienka kciuki zaciśnięte :tak:

Pinula ech wiem co przeżywasz - to samo miałam z Borysem - współczuje bardzo ... Jak się Jasiowi ulewa to może ma refluks i dlatego niespokojny bo może go piecze przełyk ... To samo miał Borys i Jasiu mojej siostry :-(
Maruusia szybkiego powrotu do domku

Angel dobrze , dobrze niech boli :-D może dziś Twój dzień :tak:

Tunia piękna data - może Kubuś się wceluje :tak:

Villandra och jak dużo racji jest w tym co piszesz .... Ja zaczęłam rodzić w szpitalu i powiem wam że to był koszmar ... nie dawali mnie na porodówkę bo KTG nie wykazywało skurczy :baffled: Wyłam z bólu przy odwiedzających i innych pacjentkach i dopiero jak zaczęłam wymiotować to mnie położna zbadała i wysłała na porodówkę - 1,5 h później Duszka była na świecie :dry:
Mam ogromny żal że nie mogłam rodzić w domu i dopiero w końcowej fazie przyjechać na porodówkę :-(
 
Do góry