V
villandra8
Gość
Witam miłe panie :-)
Pospałam dziś dłużej, ale nie dziwne, skoro troszku późno poszłam spać.
Wieczór był jak najbardziej udany - to niesamowite, jak nasze forum potrafi zbliżać do siebie ludzi. Wprawdzie z regionalnego większość pań jest już mamami, ale i tak gadało nam się więcej niż świetnie - mamy zamiar wprowadzić takie spotkanie jako stały punkt programu w naszym planie miesiąca ;-)
Mam nadzieję, że części z nas - marcówek też się uda podobna sztuka i przynajmniej niektóre z nas będą mogły się poznać osobiście (poza tymi, którym już sie to udaje).
Lina dużo zdrówka dla Zuzy. A wiesiołek i herbatka idą codziennie
agusia witaj w domu - organizuj się spokojnie i bez wyrzutów, że nas zaniedbujesz - w końcu teraz najważniejszy mały czlowiek
Maria mam nadzieję, że zrobili w końcu to echo i że wszystko jest w porządku
miska no zapalanie z pewnością do przyjemnych nie należ, ale masz doświadczenie, więc szybko powinnaś sobie z nim poradzić, czego Ci życzę
nusia no patent z termoforem chyba zrobi tu furorę ;-) Takie proste i logiczne, a człowiek pewnie sam by nie wpadł, a czuję, że nie będzie chyba mamy, która tego nie wypróbuje . Rewelacja.
Doris oby do poniedziałku - już niewiele i oby oddychanie jednak poszło lżej. A za tego tygryska to ja bym chyba panią jednak pogryzła (no żeby Tobie jeszcze na sam koniec takich atrakcji dostarczać Toż mogły same panie w przedszkolu coś wykombinować - może dzieciaki miałyby nawet zajęcie)
Angel nadal nas pięknie nadzorujesz - jesteś nieoceniona :-) No i już mamy chyba przewagę mam z maluchami b=nad tymi z brzuszkami
pinula mam nadzieję, że pępkowe się udało; tylko nie szalej za bardzo i się nie przemęczaj
Kasiulka tak, jak pisała Amandla - nic się nie martw, bo dziecko otrzymuje wraz z Twoim mlekiem przeciwciała i nawet jakbyś gorączkę miała, to możesz karmić z pożytkiem dla dziecka - natura to już dość sprytnie wymyśliła, więc głowa do góry, bo będzie dobrze. A Ciebie może po prostu spdek odporności dopadła z racji zmęczenia no i pora roku też taka a nie inna - uważaj na siebie
inamorate to witam w klubie zeberek ;-) Prawdę mówisz - pokochać i polubić, choć pewnie i tak niewiele będzie widać.
To ja patrzę jeszcze szybko co tam na wizytach i działam coś w domu - trzeba ogarnąć podłogi i obiad wyczarować - M na razie w pracy, ale powinien wrócić lada moment, a po południu znowu się naprosili intruzy (bo coś w warsztacie potrzebują grzebać ) - oj skończy się to niedługo... Juz podkreślam, że za chwilę, to się skończy takie "wpadanie" bo karmienie, kąpiel, zasypianie (no i moja PRYWATNOŚĆ do cho..ry).
Ech nic tam...
Miłego weekendu - czekamy na kolejne maluszki ;-)
Pospałam dziś dłużej, ale nie dziwne, skoro troszku późno poszłam spać.
Wieczór był jak najbardziej udany - to niesamowite, jak nasze forum potrafi zbliżać do siebie ludzi. Wprawdzie z regionalnego większość pań jest już mamami, ale i tak gadało nam się więcej niż świetnie - mamy zamiar wprowadzić takie spotkanie jako stały punkt programu w naszym planie miesiąca ;-)
Mam nadzieję, że części z nas - marcówek też się uda podobna sztuka i przynajmniej niektóre z nas będą mogły się poznać osobiście (poza tymi, którym już sie to udaje).
Lina dużo zdrówka dla Zuzy. A wiesiołek i herbatka idą codziennie
agusia witaj w domu - organizuj się spokojnie i bez wyrzutów, że nas zaniedbujesz - w końcu teraz najważniejszy mały czlowiek
Maria mam nadzieję, że zrobili w końcu to echo i że wszystko jest w porządku
miska no zapalanie z pewnością do przyjemnych nie należ, ale masz doświadczenie, więc szybko powinnaś sobie z nim poradzić, czego Ci życzę
nusia no patent z termoforem chyba zrobi tu furorę ;-) Takie proste i logiczne, a człowiek pewnie sam by nie wpadł, a czuję, że nie będzie chyba mamy, która tego nie wypróbuje . Rewelacja.
Doris oby do poniedziałku - już niewiele i oby oddychanie jednak poszło lżej. A za tego tygryska to ja bym chyba panią jednak pogryzła (no żeby Tobie jeszcze na sam koniec takich atrakcji dostarczać Toż mogły same panie w przedszkolu coś wykombinować - może dzieciaki miałyby nawet zajęcie)
Angel nadal nas pięknie nadzorujesz - jesteś nieoceniona :-) No i już mamy chyba przewagę mam z maluchami b=nad tymi z brzuszkami
pinula mam nadzieję, że pępkowe się udało; tylko nie szalej za bardzo i się nie przemęczaj
Kasiulka tak, jak pisała Amandla - nic się nie martw, bo dziecko otrzymuje wraz z Twoim mlekiem przeciwciała i nawet jakbyś gorączkę miała, to możesz karmić z pożytkiem dla dziecka - natura to już dość sprytnie wymyśliła, więc głowa do góry, bo będzie dobrze. A Ciebie może po prostu spdek odporności dopadła z racji zmęczenia no i pora roku też taka a nie inna - uważaj na siebie
inamorate to witam w klubie zeberek ;-) Prawdę mówisz - pokochać i polubić, choć pewnie i tak niewiele będzie widać.
To ja patrzę jeszcze szybko co tam na wizytach i działam coś w domu - trzeba ogarnąć podłogi i obiad wyczarować - M na razie w pracy, ale powinien wrócić lada moment, a po południu znowu się naprosili intruzy (bo coś w warsztacie potrzebują grzebać ) - oj skończy się to niedługo... Juz podkreślam, że za chwilę, to się skończy takie "wpadanie" bo karmienie, kąpiel, zasypianie (no i moja PRYWATNOŚĆ do cho..ry).
Ech nic tam...
Miłego weekendu - czekamy na kolejne maluszki ;-)