Bozienka - biedny Kasjanek, oby już dobrze się nóżka goiła!
Ajako - dlaczego ta cc była koszmarna w porównaniu z pierwszą? Nastraszyłyście mnie z Marią - ja też mam drugą przed sobą.
Kamilaedi - zdrówka!
Kindzia - mi z Emilką 4 lata temu w szpitalu też dali termin stawienia się do USC.
Agusia - trzymam kciuki za wolne miejsce.
Marta - to dobrze, ze Ci dalej nie kazali chodzić z tym szwem - przynajmniej już jest wszystko pod kontrolą.
Angel - przypomniałaś mi jak moja koteczka szalała, jak jej się coś przyczepiło do łapki. Oj, panika była niesamowita.
Mata - trzymam kciuki!!! Obu poszło szybko i bezboleśnie
Ja dzisiaj postanowiłam trochę nadrobić zaległości z wyprawką, bo jakoś nie mogę wszystkiego do końca wyszykować. Wczoraj dopiero przygotowałam wszystkie potrzebne badania do szpitala, a dzisiaj też wzięłam się za prasowanie ubranek i mi się odechciało w trakcie. No, ale trochę poprasowałam, może jutro dokończę resztę.
Zjadłam sobie dzisiaj frytki - pewnie ostatni raz na dłuższy czas, a na sobotę jestem umówiona z koleżanką na pizzę - jeśli dotrwam, ale mam nadzieję, ze tak. Mam w sobie jakąś energię i nawet jak wyjdę z domu do przedszkola po Emilkę, to chodzę szybciutko, jakbym nie była w ciąży. Jestem zdziwiona, bo pamiętam, że na końcówce z Emilką chodziłam jak żółw.