Ufff - w końcu spokojnie doczytałam co i jak...
Bo najpierw pojechałam tu i tam, potem u mnie była mama i telefonów sto...
I tak trzymam kciuki za
pinulę - choć może już tuli do siebie maluszka ;-)
I za
Mantę
I za
Mini - może uda się jej jednak wywołać naturalnie, bo wiem jak bardzo przeraża ją indukcja (i rozumiem doskonale też)
I i i i i.... I wyleciało mi która czwarta rodzi...
Aha...
Lina jeszcze na starcie... A u
jopal coś się dalej rozkręciło?
Dziewczyny za Was wszystkie mocne kciuki &&&&&
Maruusia współczuję przeżyć rodzinnych - o dziadkach coś tam wiem (mój se dzisiaj wycieczkę rowerową urządził - dobre 30km w jedną stronę
, płot matce zamówić - oczywiście nie pytając jej o zdanie
; ja bym pogryzła za taki numer). Mam nadzieję, że Twoja mama szybko dojdzie do siebie, a na reakcję ludzi (a raczej jej brak), to brak słów po prostu
Dobrze, że chociaż M prawko zdał - gratuluję i szerokiej drogi ;-)
tunia już Cię miałam od małych leniuszków powyzywać :-)
ale widzę, że się jednak zmobilizowałaś do tej biedronki ;-)
Gratki dla
miski raz jeszcze - no zaskoczyła nas dziewczyna
Loma tam zaraz po terminie - wbrew temu, co napisała wcześniej
Angel o tym 42tc, to taki termin też się zdarza ;-) Może się i na takowy załapię...
Wciągnęłam jabłuszko (na kg ostatatnio idą, tak jak na początku brzoskwinie) i się namyślam, na co jeszcze mam ochotę....