Uoo matko ominął mnie wątek kwiatowy ;-)
Tunia do tej sukienki widziałabym zdecydowanie małą "bombkę" o ostrych kolorach, ale od dołu wydłużoną np. łodygi związane tasiemką pod kolor sukni aby zasłonić nie tyle co same łodygi ale połączenie ich z ku dołowi płynącyą różnej długości trawą z nawleczonymi i naklejonymi w różnych miejscach delikatnie perełkami.
Bukiet w ksztalcie kuli, łebki róż np jeden przy drugim, przetkane liścmi- taki kształt + włąsnie przedłużenie trawą niedźwiedzią.:
Druga opcja: na okrągło kwiatki a trawa od bukietu do dołu płynąca.
Jak tu:
Jak odejdziesz jednak od róż to widziałabym do sukienki i twojej urody ( widac w avatarze
) fioletowe kalie:
Co by nei było zdecydowanie- konkretny kolor, i zwięzły nie duży bukiet- jednak z lekkim wydłużeniem.
Tak mi by się to widziało..
Zresztą mogłabym tak bez konca..
Łoo mamo jak mi brakuje pracy :-(
I kwiatkami się nie kieruj, jakieś zabobony z średniowiecza, teraz na wojnie i w bukietach ślubnych wszystkie chwyty dozwolone
Ja, że miałam wielką suknie, długie kręcone do pasa włosy ( doczepiane zeby nie bylo
) welon, rekawiczki.. no maly bukiecik skromny i delikatny by mi zdecydowanie nie pasował
Taka jestem, żywiołowa, przebojowa.. gdzi emi tam skromna suknia i bukiecik
Chciałam robić sama,ale pod koniec bylo tyle rzeczy , ze nie dałabymr ady tego ogarnąć W ŻYCIU .. Wiec zlecilam najlepszej u nas kwiaciarni i no tabene dawnych sasiadow , wiec jak meżo z nim przyjechał przed kościołem nie było nic co bym w nim zmieniła- IDEAŁ.
No i MUSIAŁY być róże. I to ciemne czerwone róże. Do tego ciemna zieleń i spływający ;-) A co hehe. Nie no wyszedł im idealnie po mojej myśli bardzo byłam zadowolona :-) Moja siostra swiadkowa miała miniaturkę jego ale zapomnieli mąż i szwagier z domu i nie miała wkoncu nic