a no widzisz
vill to kurde dobrze, ze zignorowalam to cus
fajowsko usg! ja juz raczej nie bede miala, az do czasu szpitala, bo ten moj gin to ma taki sprzet do usg
masakra, jakis tam jedynie zarys widac.
ale dzidz musi byc juz wieeeeelki, dzis tylko sie tak nachylilam, zeby postawic miseczke z platkami dla Julii i tak mnie w w mostku zabolalo, chyba młodego pietka, bo to bylo twarde i serio bolesne
az wydalam dziwny odglos heheheheh
mata, ivi- kurde bidule male, zdrowka dla Tymka i Dobrusi, niech zdrowieja szybko!
ja sie boje troche tej zimy, jak urodze, ale poki co Jula sie ładnie trzyma, slabo choruje i mam nadzieje, ze nagle na wiosne jej nie wezmie.
mialam lezec, ale chyba wezme sie za prasowanie, musze to robic na biezaco, bo sie pozniej zasypie tym prasowaniem.
ahaaaa
Kasiurek- pytalas o moja przyjaciolke po cc w naszym szpitalu....
no wiec jak pisalam; poszla w srode, badania itd. w czwartek o 10 ciecie, lezala sobie spokojnie caly dzien i noc, az do rana nastepnego dnia. Dopiero o 6 rano przyszly, zeby sie spionizowala i umyla, pomagaly jej, wszystko ok.
nooo tylko to, ze nie chca tego dzidzia przynosic do cyca, to porazka.
wczoraj z nia gadalam wieczorem i okazuje sie, ze w koncu pokarm przylazl,jeszcze w sobote jak bylam u niej to cycki puste byly, tylko, ze teraz ona pompi laktatorem, bo mala poczula ten pieprzony smoczek z butelki i fajnie jej tam leci, wiec cyca jej tylko pozarla, a ciagnac nie chce.
kupili juz chyba z 30 tych buteleczek mleka z apteki
ja to chyba wezme od razu laktator i swoja butelke ze smoczkiem z dziurka mini, zeby sie musial natrudzic tak czy inaczej!
aaa i wlasnie dostalam smsa; wychodza do domku, wszystko ok, mala z wrazenia zaczela ciagnac cycusia
super wiesci!