reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Madziula, to super :)).

Co do moich mam... moja rodzicielka nie jest taka zła. Zawsze mogłam i mogę na nią liczyć, bo tato zazwyczaj miał coś lepszego do roboty. Mam z nią o wiele lepszy kontakt. Z kolei mój tato, to bardziej z moim bratem, ale podejrzewam, że też przez to, że razem pracują. Jak byli u nas, to mojej mamie się włączyło babcine gderanie, że to można tak a to tak, a czemu nie robimy tak. To nie wytrzymałam i jej powiedziałam, że ja robię tak i tak, że nam tak zalecali w geboortehotelu, że o wielu rzeczach czytałam i wiele się zmieniło w ciągu 25 lat. Mój tato tylko mamę uspokajał. Co do teściowej... lubi mieć swoje zdanie, ale go zbytnio nie narzuca. Mam nadzieję, że jej to zostanie, jak do nas przyleci. Przeraża mnie to, bo o ile na swoją mamę mogłabym bez krępacji podnieść głos, to na nią, jakoś mi głupio. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że mi nerwy puszczą.
 
reklama
właśnie wróciłam od położnej . pogoda super, cieplusio, milutko sie śmiga rowerkiem ;):)
no i tak jak myślałam, wszystko jest ok, nic się nie obniża, tylko mała juz fikneła głowka w doł a ból spojenia powodowany jest własnie tym że głowka tam sobie siedzi w miednicy :) i wcale nie znaczy ze urodze szybciej :)
pytam pani położnej czy nadal nie ma przeciwwskazań do jazdy rowerem, a ona z tekstem " jak dla mnie to możesz wszystko robić " hahaha mąż bedzie zadowolony hiehie

O widzisz, a w Polsce by powiedzieli , ze biedna, albo wariatka, ze rowerem w ciazy jezdzi hihi ;) Jak to milo po prostu robic wszystko normalnie ;) fajnie, ze wszystko w porzadeczku sie uklada i nic wam sie nie dzieje.

Iskierka o co chodzi z tymi pauzami ? Ostatnio tez anetka cos pisala, ze jakies pauzy, ze musi placic, ja w ogole sie nie orientuje w holenderskim szkolnictwie ale troche mnie to przeraza, co oni jakos dziwnie ten plan ukladaja z jakimis pauzami? Nie maja jakies swietlicy czy cos ? Czyli co, zeby nie placic za ta opieke podczas pauzy to trzeba byc najlepiej bezrobotna mama , ktora nie ma nic innego do roboty jak tylko jezdzic do szkoly i spowrotem ?
:no:denerwuje mnie czasem to ich przewrazliwienie na punkcie dzieci , ze same sobie nie poradza, niestety az sie to innym udziela.
 
Jol jol...

Czytalyscie o tej Chince?? Az sie uryczalam..
"Internet obiegło szokujące zdjęcie nieprzytomnej kobiety leżącej na szpitalnym łóżku obok zakrwawionego maleńkiego ciałka. Chinka Feng Jianmei została zmuszona do aborcji w siódmym miesiącu ciąży. Nie zapłaciła 40 tys. juanów kary za złamanie zakazu posiadania więcej niż jednego dziecka.

Władze północnej prowincji Shaanxi w Chinach są krytykowane za zmuszenie Feng Jianmei do przerwania ciąży. Ona i jej mąż spodziewali się drugiego dziecka. W Chinach można mieć tylko jedno, za każde kolejne trzeba zapłacić "karę". Państwo Jianmei mieli opłacić grzywnę w wysokości 40 tys. juanów. Nie zrobili tego.

2 czerwca ciężarna kobieta została zabrana z domu przez urzędników z Komisji Planowania Rodziny, która czuwa nad przestrzeganiem restrykcyjnej polityki "jednego dziecka". W szpitalu w Zhenping dostała zastrzyk w brzuch, najprawdopodobniej w główkę dziecka. Dwa dni później trafiła do szpitala, gdzie poroniła.

Zdjęcie kobiety na szpitalnym łóżku obiegło internet - obok kobiety leży sine, zakrwawione ciałko dziecka. Sprawą zajęły się też media. Kobieta w rozmowie z Radiem Shanghai powiedziała, że nie chciała zgodzić się na aborcję, ale została zmuszona do podpisania dokumentu."
 
Jol jol...

Czytalyscie o tej Chince?? Az sie uryczalam..
"Internet obiegło szokujące zdjęcie nieprzytomnej kobiety leżącej na szpitalnym łóżku obok zakrwawionego maleńkiego ciałka. Chinka Feng Jianmei została zmuszona do aborcji w siódmym miesiącu ciąży. Nie zapłaciła 40 tys. juanów kary za złamanie zakazu posiadania więcej niż jednego dziecka.

Władze północnej prowincji Shaanxi w Chinach są krytykowane za zmuszenie Feng Jianmei do przerwania ciąży. Ona i jej mąż spodziewali się drugiego dziecka. W Chinach można mieć tylko jedno, za każde kolejne trzeba zapłacić "karę". Państwo Jianmei mieli opłacić grzywnę w wysokości 40 tys. juanów. Nie zrobili tego.

2 czerwca ciężarna kobieta została zabrana z domu przez urzędników z Komisji Planowania Rodziny, która czuwa nad przestrzeganiem restrykcyjnej polityki "jednego dziecka". W szpitalu w Zhenping dostała zastrzyk w brzuch, najprawdopodobniej w główkę dziecka. Dwa dni później trafiła do szpitala, gdzie poroniła.

Zdjęcie kobiety na szpitalnym łóżku obiegło internet - obok kobiety leży sine, zakrwawione ciałko dziecka. Sprawą zajęły się też media. Kobieta w rozmowie z Radiem Shanghai powiedziała, że nie chciała zgodzić się na aborcję, ale została zmuszona do podpisania dokumentu."
:szok::szok::szok::szok::szok::szok: dobrze, że nie widziałam tego zdjęcia, bo by się to źle skończyło dla mojej psychiki, straszne
 
MGD gdzies mi sie obilo tez o oczy, chyba na Fejsbuku ktos linkowal, ale ja nawet nie zagladam, to nie dla mojej psychiki takie rzeczy . Tyle na swiecie dzieje sie zlego po prostu staram sie unikac, bo odrazu w ryk i potem ciezko mi sie otrzasnac do normalnosci. jejku jaka piekna pogoda, chyba wezme ksiazke i wyjde z kocykiem na ogordek dziewczeta, korzystajcie , poki swieci, bo nigdy nie wiadomo kiedy znow pora deszczowa zawita na dobre!
 
hehe ale macie temat o teściowych:) ja mogę w sumie stwierdzić że moje relacje z teściową są poprawne i jak dla mnie to wystarczy.Mamy całkiem odmienne charaktery, ona straaaaaaaaaaasznie dużo gada, ja jestem bardziej konkretna i cenię sobie ciszę, spokój i trochę prywatności a u niej w słowniku takie pojęcia nie występują:-D no ale mieszkamy na tyle daleko że raz na jakiś czas jestem w stanie taki szum przetrwać :D
 
Astrid, no co ty :D u mnie dalej swieci i wiatr dzis nawet umiarkowany, przewaznie jest tu wygwizdow:blink: Poczytalam, zjadlam owsianke i zebralo mi sie na placz przy ogladaniu Dr. Phil :-)
Ale szybko przeszlo. Poza tym chyba doswiadczylam dzis pierwszych skurczy przepowiadajacych , ale nie bolalo nic .

Kallie - jeszcze 3 miesiace !! AAaaaaa !! :D normalnie nie moge w to uwierzyc , ze bede miala dziecko , takie zyjace poza brzuchem
:szok:
 
Ayni ja jeszcze 6 tyg i tez nie moge uwierzyć a co do skurczy ... to ja nie wiem... czesto robi mi sie brzuch twardy ale slyszalam ze to poprostu miesnie pracuja do porodu a skurcze to co innego, nie umiem rozroznic;)
 
reklama
A my właśnie wróciliśmy ze spacerku z moim M. i naszym psiakiem:) taka pogoda dzisiaj fajna, troszke słonka ale tylko leciutki wiaterek więc można chodzić i chodzić :) tylko mi czasami właśnie brzuch się taki twardy robi i troche wtedy gorzej się poruszać, ale to nic nie boli ani nie dokucza tylko takie dziwne uczucie ciężkości, też tak macie?

Ayni ja też sobie ostatnio uświadomiłam że 3 mies i od tej pory się doczekać nie moge ale niech maleństwo jeszcze troszkę posiedzi dla własnego zdrowia. Mój M. to sie śmieje ze mnie że teraz mu marudze ze nudy i takie tam a za kilka mies będę płakać za chwilą spokoju heheh
A widziałam dzisiaj na forum wrześniowym że pierwszy bobas się urodził 2tyg temu!! w 26tyg, mam nadzieję że wszystko w porządku u nich

Madziula za 6 tyg to ja jakieś wakacje planuje a Ty już będziesz miała dzidziusia przy sobie!! szok jak mija szybko czas!! pamiętam jak dziś że się nie mogłam doczekać jak o brzuszkach i kopniakach pisałyście kiedy i ja w końcu poczuję a to już wy prawie na rozpakowaniu a ja etap turlania się z brzucholkiem i uciechy z wygibasów brzdąca:D
 
Ostatnia edycja:
Do góry