Astrid1987
Mama Tygrysica z Księżyca
Madziula, to super ).
Co do moich mam... moja rodzicielka nie jest taka zła. Zawsze mogłam i mogę na nią liczyć, bo tato zazwyczaj miał coś lepszego do roboty. Mam z nią o wiele lepszy kontakt. Z kolei mój tato, to bardziej z moim bratem, ale podejrzewam, że też przez to, że razem pracują. Jak byli u nas, to mojej mamie się włączyło babcine gderanie, że to można tak a to tak, a czemu nie robimy tak. To nie wytrzymałam i jej powiedziałam, że ja robię tak i tak, że nam tak zalecali w geboortehotelu, że o wielu rzeczach czytałam i wiele się zmieniło w ciągu 25 lat. Mój tato tylko mamę uspokajał. Co do teściowej... lubi mieć swoje zdanie, ale go zbytnio nie narzuca. Mam nadzieję, że jej to zostanie, jak do nas przyleci. Przeraża mnie to, bo o ile na swoją mamę mogłabym bez krępacji podnieść głos, to na nią, jakoś mi głupio. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że mi nerwy puszczą.
Co do moich mam... moja rodzicielka nie jest taka zła. Zawsze mogłam i mogę na nią liczyć, bo tato zazwyczaj miał coś lepszego do roboty. Mam z nią o wiele lepszy kontakt. Z kolei mój tato, to bardziej z moim bratem, ale podejrzewam, że też przez to, że razem pracują. Jak byli u nas, to mojej mamie się włączyło babcine gderanie, że to można tak a to tak, a czemu nie robimy tak. To nie wytrzymałam i jej powiedziałam, że ja robię tak i tak, że nam tak zalecali w geboortehotelu, że o wielu rzeczach czytałam i wiele się zmieniło w ciągu 25 lat. Mój tato tylko mamę uspokajał. Co do teściowej... lubi mieć swoje zdanie, ale go zbytnio nie narzuca. Mam nadzieję, że jej to zostanie, jak do nas przyleci. Przeraża mnie to, bo o ile na swoją mamę mogłabym bez krępacji podnieść głos, to na nią, jakoś mi głupio. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że mi nerwy puszczą.