witam was, dziekujemy za zyczenia urodzinowe dla Adasia, to bylo rowniez moje swieto, bo ja sobie to szczescie urodzilam, wiec wczoraj kiedy tatko wspolnie z mezem jechali na szmacie, ja poszlam sie robic na bostwo i wskoczylam nawet w mala czarna
Adas mial arie spiewane, tance i trabienie , nie wiedzial w ogole co sie dzieje, ale zjadl caly kawalek torta nad ktorym siedzialam spooooro. Potem wybralismy sie do mini farmy odwiedzic zwierzaki, Adam dostal od pani wiaderko z jakims miksem ziaren i az mi sie serce radowalo, jak szybko podlapal od nas i sam wlozyl raczke do wiaderka i rozsypywal kurkom w kolo
przy kozach bylo troche wiecej akcji, bo jedna z nich po prostu padla.. za bardzo nie wiedzielismy jak sie zachowac, inne kozy probowaly ja rogami szturchac zeby wstala, tamta wydawala jakies dziwne odglosy, pani juz dawno pojechala do domu a my stoimy i nie wiemy co robic, nawet telefonu nie mialam ze soba. podeszly jakies 2 holenderki, powiedzialam im co sie stalo, jedna wskoczyla za plot probowala ja postawic, potem stwierdzila, ze trzeba dzwonic po dierenambulans, gdzies poszly i wrocila ta pani opiekunka, poklepala ta koze, koza wstala spowrotem, powiedziala, ze juz jest stara i czasem jej sie zdarza. Masakra, chwile grozy, a juz myslalam ze to przez ten chleb co jej dalam.
powiem wam, ze myslalam ze bede plakac jak bobr przez cala niedziele, ale bylo wrecz przeciwnie, byl to bardzo radosny dzien. Wieczorem maraton na skype z babcia z Polski oraz rodzinka z Tunezji, Adam kiedy widzi ze logujemy sie na skype juz podskakuje i krzyczy bo chce rozmawiac
Iskierko wszystkiego najlkepszego, kolejnych 17-stu lat a nawet i 2x tyle w zgodzie i milosci.
Marzena, wszystkiego najlepszego dla Karola, bardzo nieladnie ze strony rodzicow meza, tez bym sie wkurzyla. Ale co zrobic, nie zmusi sie nikogo, jak dla nich zakupy za wazniejsze niz wnuczek, to niech sie nie zdziwia ze sami zyczen nie dostana.
dziewcxzyny czy was tez tak plecy bola? mnie juz od paru dni i jestem pewna ze to ma zwiazek z ciezarem mojego juz rocznego cudenka. Poki co nauczylam go wchodzic po schodach na czworaka, ale spowrotem go znosze i chyba stad ten bol... ekhmmm
Adas mial arie spiewane, tance i trabienie , nie wiedzial w ogole co sie dzieje, ale zjadl caly kawalek torta nad ktorym siedzialam spooooro. Potem wybralismy sie do mini farmy odwiedzic zwierzaki, Adam dostal od pani wiaderko z jakims miksem ziaren i az mi sie serce radowalo, jak szybko podlapal od nas i sam wlozyl raczke do wiaderka i rozsypywal kurkom w kolo
przy kozach bylo troche wiecej akcji, bo jedna z nich po prostu padla.. za bardzo nie wiedzielismy jak sie zachowac, inne kozy probowaly ja rogami szturchac zeby wstala, tamta wydawala jakies dziwne odglosy, pani juz dawno pojechala do domu a my stoimy i nie wiemy co robic, nawet telefonu nie mialam ze soba. podeszly jakies 2 holenderki, powiedzialam im co sie stalo, jedna wskoczyla za plot probowala ja postawic, potem stwierdzila, ze trzeba dzwonic po dierenambulans, gdzies poszly i wrocila ta pani opiekunka, poklepala ta koze, koza wstala spowrotem, powiedziala, ze juz jest stara i czasem jej sie zdarza. Masakra, chwile grozy, a juz myslalam ze to przez ten chleb co jej dalam.
powiem wam, ze myslalam ze bede plakac jak bobr przez cala niedziele, ale bylo wrecz przeciwnie, byl to bardzo radosny dzien. Wieczorem maraton na skype z babcia z Polski oraz rodzinka z Tunezji, Adam kiedy widzi ze logujemy sie na skype juz podskakuje i krzyczy bo chce rozmawiac
Iskierko wszystkiego najlkepszego, kolejnych 17-stu lat a nawet i 2x tyle w zgodzie i milosci.
Marzena, wszystkiego najlepszego dla Karola, bardzo nieladnie ze strony rodzicow meza, tez bym sie wkurzyla. Ale co zrobic, nie zmusi sie nikogo, jak dla nich zakupy za wazniejsze niz wnuczek, to niech sie nie zdziwia ze sami zyczen nie dostana.
dziewcxzyny czy was tez tak plecy bola? mnie juz od paru dni i jestem pewna ze to ma zwiazek z ciezarem mojego juz rocznego cudenka. Poki co nauczylam go wchodzic po schodach na czworaka, ale spowrotem go znosze i chyba stad ten bol... ekhmmm