reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

hej.

No pogoda barowa :) heh... lubie jesien,ale nie lubie jesiennych popoludni spedzac sama a niestety do wieczora sama ehh..

Dzis zmoklam jak *****...wybylam z domu na zakupy kiedy nie padalo a wracajac tak lalo ze szok,na dodatek parasol mi sie polamal wiec bieglam razem z oliwia w wozku,masakra...nigdy wiecej takich wycieczek w deszcz...

Ja tez juz wyciagam powoli jesienno-zimowe ciuszki i wydobylam Kacpra kurtke i przy przerowadzcce zawieruszyl mi sie kaptur od niej i wkurzona jestem bo kaptur tej kurtce dodawal calego uroku. Oliwia tego roku mnie wyjdzie najdrozej,tak urosla ze wszytsko do wora idzie bo male,musze ja od stop do glow ubrac masakra...ale te dzieci rosna :)

milego popoludnia dziewczyny
 
reklama
Marzena ja wlasnie zaczynam rozumiec to co znaczy wyprawka zimowa. Dla ADASIA znalazlam taka kurtke Winterjas camel - Voor kinderen - bonprix.nl do tego jeszcze chce kombinezon, albo ocieplane spodnie na szelkach, buty na zime to wiadomo, musza byc wodoodporne oraz oddychajace. Sniegowce na zime raczej odpuszcze o ile znajde na 100% nieprzemakalne buty.
Na szczescie przesciowke ma jeszcze z tamtego sezonu, bo kupilam wieksza, no i polar misiowy plus bejsbolowka. Butki jesienne dostanie na roczek- Geox (oddychajace) no i moj M je zobaczyl i tez chce z tej firmy. Ja chyba juz 3cia zime pochodze w moich dlugich kozakach, dosc dobrze sie trzymaja i wygladaja swietnie , ale przydala by sie nowa kurtka-plaszcz koniecznie ciepla.
No i tak jakos poleci pare stowek :baffled: poki czlowiek nie ma dzieci, to sobie nie zdaje sprawy co to jest wyprawka zimowa.

Pogoda ma sie taka utrzymywac jeszcze przez ten tydzien, a nastepny zapowiadaja sloneczny, choc to juz pewnie ostatnie podrygi. Mi jest juz zimno, ze chetnie wlaczylabym ogrzewanie, skarpetki i bluzy w ruch, nos zimny :dry:
 
Ayni fajna ta kurteczka i cena nie duza,musze poszukac cos tam dla Oliwkii...bo robi sie zimno a mala ma same letnie z zimowych wyrosla,niby mam kombinezonik ale to juz na wielkie mrozyyyy...

Jak juz sie ma dzieci to bardziej patrzy sie na obkupienie ich niz samych siebie taka prawda,ja tez w moich kozakah chyba juz 3 rok chodze hehe,ale w tym juz je wymienie na nowszy model nie ma co....kurtke co prawda mam i to nie jedna wiec o siebie sie nie marwtie ale dzieci to mnie z kasy wyczyszcza az nie chce o tym myslec....


Ale zimnooo wrrr u mnie juz ogrzewanie poszlo w ruch bo nochal zimnu,kataros leci nie ma co....i dzis stwierdzilam ze musze kupic cieplejsza koldre,stara wyrzucilam i teraz mam same letnie i szczerze to mnie ostatniej nocy wypizdzialo pod nia wiec kolejny wydatek....ok juz nie wymieniam co trza kupic bo zle mi sie bedzie zasypialo :)

grzejcie sie dziewczyny,ja jeszcze hyyyrbateee wypije i pod kolderke smigam.dobranoc
 
Ano jesień. .. u mnie w domu na szczęście ładna temp bo 24 stopnie (nowe budownictwo (; ) ale do maxi cosi już voetenzak włożyłam.

A ja jestem wykończona bo moje dziecko strasznie niespokojne w nocy co jakiś czas się budzi... dzisiaj ti już totalna masakra była (Kasia tu mnie cholera trafiała chyba nie gorzej niż Ciebie...)
 
Dzień dobry.....
Mnie też czekają wydatki na zimowe ubrania dla dzieci. Kurtkę dla Karola mam, ale buty trzeba kupić. Dla Małej mam tylko szalik, a reszte musze dokupić. U mnie też tak jest, że najpierw myślę o dzieciach,a jak przychodzi co do czego to na zime zostaje w japonkach....;-);-)
Brrrr zimnica....rano było 9 stopni!!!!
Noc miałam okropną. Mała ma katar i u niej to już tak jest, że trochę wymiotuje i tragicznie śpi w nocy....ja pilnowałam ją, bo ją aż przytykało. Teraz łazi i katar aż do podłogi jej wisi. Ładnie się bawi i dyskutuje jak zwykle i na szczęście nie ma gorączki. Mam nadzieje, że nocka będzie lepsza niż poprzednia.

agss u mnie też nocna masakra...także łączę się z Tobą w bólu.

Gotuję dla Małej zupkę i muszę się wziąć za sprzątanie.....
 
hej. a ja od rana wzielam sie za sprzatanie,ale jestem zla bo jak jeden pokoj zrbie i ide do nastepnego to maluchy mi sie przenosza ze swoim dobytkiem do posprzatanego i tak w kolo i w koncu siadlam na tylku bo stwierdzilam ze to sensu nie ma bo jak posprzatam to i tak narobia mi balaganu...

nIE da im sie wytlumaczyc by te swoje zabawki trzymali w jednym miejscu tylko przenosza z pokoju do pokoju...bawia sie wszedzie od kuchni po przedpokoj :/

dokoncze robote jak pojda spac...jeszcze mycie lodowki mnie czeka


Poki co deszcz nie pada,zimno tez nie ma wiec spoczko :)


Co tam dzis pichcicie? ja robie pieczonki,czy smazuchy jak tam kto nazywa to danie hehe :) a dzieci maja jeszcze ogorkowa...

Dzis oczywiscie mialam znowu cyrk przy sniadaniu,od 9 do 10 talerze staly a oni nie beda jesc i koniec,koniec koncow wylaczylam bajki,zabralam zabawki i powiedzialam ze nie dostana ani tv,ani zabawek ani picia poki nie zjedza sniadania-udalo sie-cos tam skubnelii,co prawda nie wszystko ale grunt ze cos do zoladka wpadlo-Boze co ja z nimi przechodze ostatnio z tym jedzeniem,szkoda slow....

milego dnia dziewczyny
 
hej laski, ja juz od rana na szmacie, porzadkuje sterty roznosci na meblach, sprzatam, podlogi, pranie etc, jutro rano bedzie u nas juz 'dziadzio' no a w niedziele roczek.
Adam zaczal sie puszczac od mamy do taty, czasem od mebli do mamy, ale jeszcze bardzo niepewnie, przewaznie udaje mu sie dojsc do celu, ale czasem tez zaliczy upadek na pupke :)
13-piatek zaczal sie dosc nerwowo, kiedy to maz wyskoczyl z lozka jak z tostera, oznajmiajac ze zaspal. Budzik nie zadzwonil i w efekcie zamiast o 5 obudzil sie o 7 :nerd:

szkoda ze takie deszcze, mialam nadzieje na spacerek badz tez przejazdzke z malym, ale nic z tego, co chwile kropi..

Co tam u was?
 
reklama
Heh wszyskie przesiadly sie na fb to teraz tu cisza.A ja mam sentyment do tego naszego forum,atmosfera bardziej rodzinna i nie ma tylu obcych chytajacych.Sa sprawy ktore wole poruszyc tylko w naszym gronie niz pisac przed 160 osobami ktorych nie znam.

Pogoda faktycznie nie nastraja...moje tez nudza i strasznie niecierpliwia sie w domu,byle tylko na dwor...

Wczoraj bylam w CB,zwazyli i zmierzyli ,pogadali i wyszli.Jakos teraz bardziej lajtowo to wszystko sie odbywa.Wczesniej jak dzieci byly male to wywiad jak z FBI i sapanie i problemy a teraz wyres pokazla mi babka i juz chciala sie zegnac ale dalam jej te formularze ktore przyslali zeby wypelnic i omawiala ze mna punkty opisane w tym formularzu.Ale i tak wszystko po lebkach,czy dobrze jedza:tak,czy myja zeby:tak itd itd na lajcie jak nigdy.Tylko jak powiedzialam ,ze sa bardzo nie posluszne to zaproponowala mi darmowy kurs Opvoeding&zo za darmo u nich.Nic nie mowila ze cos zle robie,mowila ze obrany system karania mam dobry i zeby sie go trzymac ale jak jestem zainteresowana to moge sie na ten kurs zapisac,ponoc duzo przydatnych rad dla rodzicow takich buntownikow.Bardzo chcialam pojsc ale dwa terminy mi nie pasuja bo mam juz dentyste wczesniej umowionego.Robie proteze i nie za bardzo moge przelozyc ....
Jeszcze pod tym CB miejsc nie bylo i stanelam na 'inwalidzie' a potem posrana bylam,zeby tylko nie sprawdzali,bo bylby mandat.

Z kolesiem od stluczki juz sie rozliczylismy,dzwonilismy do tego rzeczoznawcy zeby potwierdzic czy naprawde naprawa bedzie kosztowac tyle ile koles nam powiedzial.Tamtem potwierdzil i odrazu robilam przelew zeby miec to z glowy.

Do naszego domu wprowadzila sie mysz! Moj maz wychodowal sobie w garazu a jak skonczylo im sie tam pozywienie to udaly sie w kierunku domu.Dwa razy weszla mi do kuchni jak w niej stalam to odrazu pogonilismy.Moj z prentensjami,ze drzwi mam otwarte to mi mysz wejdzie a ja mu na to,ze co kutfa mam sie w chcie kiscic przy zamknietych drzwiach caly dzien,bo jego myszy charcuja :no: A przedwczoraj siedze sobie w pokoju na kompie patrze a po korytarzu muisje sobie spaceruje :szok: No kur*** skad ta sie tu wziela :szok: Wlazla do pokoiku w ktorym mamy taka graciarnie i ja tam zamknelam.Maz jej szukal ale nie mogla znalesc,postawil lapki ale skubana madra jest.Ja przez to schizy juz mam takie,myszy sie nie boje ale jakby mi gdzie wyskoczyla to bym sie wytraszyla,Noca na korytarz boje sie wyjsc,bez papcia stopy na ziemi nie postawie,chodze z miotla stukam wszedzie zeby ja pogonic i tylko wszedzie chrobotanie slysze:dry: wczoraj jechalam autem do sklepu i cos mnie zaczelo 'grysc' w skarpetce :szok: jak ja spanikowlam zaraz buta i soke zrzucialam a potem dopiero pomyslalam ze przeciez mysz by mi sie tam nie zmiescila a nawt jakby weszla to chyba przy ubieraniu juz bym zauwazyla :-D
Sie rozpisalam ,ide bo bulki trzeba upiec.Doei!
 
Do góry