A co do nocnego przewijania - na szkole rodzenia położne mówiły, że nie ma takiej potrzeby, żeby zmieniać pieluchy przy nocnym karmieniu.
Z początku zmieniałam bo ciągle kupy były, a teraz są rzadziej. No i zawsze rozbudzałam niuńkę zmianą pieluch. Teraz tylko wstaję na karmienie i odbicie. (chociaż wcale nie odbija, nie ulewa, czasem tylko pierdzi!)
Z początku zmieniałam bo ciągle kupy były, a teraz są rzadziej. No i zawsze rozbudzałam niuńkę zmianą pieluch. Teraz tylko wstaję na karmienie i odbicie. (chociaż wcale nie odbija, nie ulewa, czasem tylko pierdzi!)