>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

[Justa_82]

a ja mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie:-( chyba wolałabym miec jakis mega remont niż chłopa z nogą w gipsie wszystko sama musze robic..na zakupy sama, sprzątac sama..a ja juz czasem nie mam sił..i jeszcze musze latac w koło niego z obiadkami herbatkami itd..masakra:-( a kiedy ja odpocznę?? noga w gipsie conajmniej 4 tygodnie..więc do połowy stycznia.. mam już dosyc!!!

To tylko współczuć ci mogę. :-(Poproś kogoś o pomoc, ludzie są ciężko trybni i jak nie poprosisz to sami nie domyslą się.

A i jeszcze moja Kasia znów chora idę z nią na 19.00 do lekarza .

No to chyba jakiś wirus zaczyna panować. Moje też coś zaczęły zdychać. Stosuję narazie domowe sposoby : mleczko z miodem, smarowanko , wygrzewanko i o jako tako bez gorączki narazie.

golimek a ty już po remoncie ?? powoli a posprzątasz wszystko. ja mam jeszcze parę rzeczy po remoncie do ogarnięcia. przez około półtora tygodnia sprzątałam, a mieszkanie nie duże ponad 60m2.

Podziwiam was laski. Mnie tam leń nadal mocno się trzyma i jakoś nie zamierza się by odszedł gdziekolwiek.
Rano juz nie prowadzam dzieci do szkoły i przedszkola, zajmuje się tym teraz mój tatuś. Z resztą autem to dla niego żaden wysiłek.A ja z buta musiałam kilometry pokonywać.Małemu wyrobiłam kluczyk od furtki i sam wraca ze szkoły a ja tylko po Julcię śmigam.:-)Po nauczce szorowania dywanika , szycia , sprzątania... po jednej takiej pracowitej sobocie i jej efektach odpuściłam wszystko.Nawet pisać mi się nie chce nieraz.

 

[ardzesh]

lajfik, aga - chyba macie rację. Przez dwa dni psikania chyba nie zabiję wszystkich bakterii. Będę brać na zapas
maran-atha - tak to niestety bywa, że jednemu pomaga a innemu nie. Ale tak jak mówie - mnie nic nie bolało. Więc trudno powiedzieć czy zawdzięczam to lekom, czy po prostu mój organizm sam się obronił przed choróbskiem.
Do dziewczyn remontujących się - współczuję. My już zakończyliśmy walkę z malowaniem, tapetowaniem i gipsowaniem, ale sprzątanie po tym syfie idzie mi baaardzo opornie. Wciąż nie ogarnęłam syfu :< Ale nie chce mi sie sprzątać dłużej niż godzina, dwie - dziennie.
A na świeta chciałabym już mieć porządek, ale nie jest to konieczne, bo wigilię spędzamy u rodziców. A w Święta chyba też u nich, a jak nie, to w domowym syfku też będzie fajnie hehe!

 

[szczęśliwa1]

ja takze mam remont w domku niby tylko jeden pokoj ale syf roznosi sie na cały dom a kurze to najlepiej scierac codzinnie zwłaszcza jak sie ma dwoch alerkikow w domu (mąż i synek). Juz mam tego dosc a konca nie widac.

 

[Justa_82]

szczęsliwa witaj na naszym forum. Rozgość się .:-) Herbatka , soczek, mleczko?;-)A w jakim wieku masz synka?

A ja biorę się za robienie pizzy.:-)

 

[szczęśliwa1]

Synek w lutym skonczy dwa latka.
pizza mniam mniam chyba musze sobie zrobic w przyszłym tygodniu

 

[jezyk]

szczęśliwa witaj. a powiedz wiesz już kto mieszka w Twoim brzuszku czy to będzie niespodzianka??

A ja mam wieczór dla siebie. Mąż na służbie Kacperek już usnął, zawsze na koniec tygodnia chodzi szybciej spać a w piątek po całym tygodniu przedszkola to już pada od 17

ardzesh też brałam Bioparox tylko że na zatoki. na samym początku jak jeszcze nawet nie wiedziałam że jestem tylko przypuszczałam że mogę być a za wcześnie było na test i w ogóle

 

[czarna meggi]

Czesc mamusie witam Was:-)Ja po ponad tygodniowej nieobecnosci ale podczytywalam Was czasami tylko nie mialam czasu pisacU mnie po przeprowadzce juz tylko trzeba teraz do konca mieszkanko ogarnac i pare rzeczy dokupic do mieszkanka ;-)Ale najgorsze za nami.Bylam wczoraj u gina i malutki moj wazy 2100 przygniata mi szyjke ktora ma ponad 3 cm .Dostalam silny magnez bo mam straszne skurcze lydek i moglabym non sttop jesc slodyczeA tak poza tam to bylam wczoraj w szpitalu zrobic sobie termin na porod i 6 stycznia mam rozmowe z lekarzem i bede nalegala na ceasarke zobaczynmy czy to przejdzie Buziaki dla Was i waszych malenstw

 

[Justa_82]

Hej czarna meggi A z jakiego powodu u ciebie cc?

 

[zapmarta]

elwis_m typuję Habcię albo Antar...

Nathalie, życzę dużo, dużo zdrówka.

Antar, od razu mi się przypomniało, jak ja się przeprowadzałam do nowiutkiego mieszkania:-)
tylko moje koty jakoś nie podzielały naszego entuzjazmu i obraziły się na jedzenie.
Po dwóch dniach im przeszło...

Ewelinka, no to masz nie wesoło !!! ale może już w lutym role się zamienią i to twój mąż będzie przy Tobie skakał...:-)

 

[czarna meggi]

W Niemczech jest mozliwosc CC na zyczenie i chce z tego skorzystac za duzo sie nasluchalam o naturalnych porodach meczarniach przetrzymaniach maluszkow a potem komplikacjach z tynm zwiazanych Zobaczymy czy z tym CC to rzeczywiscie jest na zyczenie ja juz rozmawialam na ten temat z 2 kuzynkami ktore znaja te rzeczy od innej strony jedna jest anastejologiem a druga odbiera porody i tez mowia ze gdyby mialy rodzic to wybraly by CC .Zobaczymy moze sie uda 6 mam rozmowe z lekarzem