reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Z tym mieszkaniem, to my chcemy się wprowadzić na dniach, jakoś w sobotę już, ale mmay generalnie swoje mieszkanie, to znaczy rodzice mMichała mają po cioci takie 80 metrów , tylko ono wymaga generalnego remontu, od zmiany pionów po wykończeniówkę, dlatego to pewnie potrwa do stycznia, ale zamieszkamy już razem niedługo:)
Życzę wam wszystkim dużo spokoju i spokojnego dotrwania do 12 tygodnia, ja już skreślam dni w kalendarzu, wiem, że potem wciąż czeka wiele zagrożeń, ale dla mnie ta data jest jakaś ważna, jak zbawienie, kamień z serca
 
reklama
Ja jutro mam już 11 tc. :szok:
Niby jeszcze tydzień niepewności. Ale najbardziej denerwujące jest to, że każda książka i każda strona interentowa podaje inne tygodnie w trymestrach!
Na jednych pierwszy trymestr jest do 12 tc. W następnych do 12.5, na innych 13 i jescze 13.5 a najwięcej to spotkałam się, że do15 tc.Skąd się biorą te rozbierzności i kiedy wreszcie kończy się ten pierwszy niebezpieczny trymestr?! Ja dużo czytam, a jeszcze trochę i oszaleje :wściekła/y:
a jedna książka nawet podawała, że jest 10 miesiąc ciąży!
 
ardzesh, ja już na to nie zwracam uwagi.... żeby nie zwariować... trzymam się pierwszego wyliczenia: 40 tyg od ostatniej miesiączki i wynik badania usg- rozbieżność tygodnia w terminie porodu, ale jakoś tak prościej mi z tym, wolę to, niż wyszukiwanie kolejnych liczydełek, których już kilka widziałam... na każdym wychodziło inaczej.:szok:

Bambino i tak samo zdecyduje- jako autonomiczne istnienie to będzie jej/jego pierwsza. poważna, życiowa decyzja :-D

teraz tak mniej więcej niech będzie, że znamy się już tych ponad 8 tygodni, no!!;-)
 
hejj.... ja normalnie spie i spie.... wstałąm dzis o 9, tylko po to by po 20 minutach pospac do 14... a teraz jestem taka rozbita...
wczoraj bylam na badaniach, pobrali mi 2 probowy krwi, pozostał mi siny slad na ręce...
mąż widze, że juz ma dosc tego mego spania, urlop mu sie w p-tek konczy, nudzi sie bo.. ja tylko spie...
mnie tez juz to meczy... ile to jesce potrwa??\
wizyte u dźina mam na 23 lipca... tez juz chcialabym wiedziec ze wszystko ok z dzidziem...
kupilam sobie wczoraj dwie bluzeczki, niby normale ale z lekkim zapasem:)
musze jeszcze polazic za jakimis spodnicami, najlepiej z regulowanym pasem, zeby starczyly na cale lato... bo w moich dotychczasowych wygladam jak pasztet...
spodni na razie mi szkoda kupowac no bo niby jakie??? na ciazowe wydaje mi sie a wczesnie... a zwykle zaraz beda za ciasne...
pozdrawiam was serdecznie
i jesce pytanko? jak dąłączyc suwaczek z tygodniem ciązy??? hmm. jakos nie chce mi sie wgłębiac gdzie taka opcja jest?????
:cool:
 
hej:)

Byłam dzisiaj na biopsji tarczycy - średnio przyjemne badanie.

W poniedziałek idę z wynikami znów do endokrynologa, na razie dostałam 25 euthyroxu aby nie doprowadzić do niedoczynności - bo moje tsh jest już na górnej granicy normy.

Nie mogę doczekać się wizyty u gina - a ta dopiero 29 lipca. Wcześniej pójdę chyba do przychodni posłuchać bicia serduszka bejbi.


Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy.
 
a ja w sobote wyjeżdżam na Mazury:) na calutki tydzień :cool: ale sobie po tych stresach odpoczne:)tak wogóle to suwaczek mi się zmienił bo data porodu się troche przesunęła:)





 
powrót do domu został odłożony z jutra do wtorku albo środy...przed południem zaczełam plamić......serduszko bije ale lekarze chyba nie wiedzą co się dzieje bo dają wymijające odpowiedzi,,jutro mają być wyniki badań z wymazów i czegoś tam,,,nie mam głowy do nazw, nir mam sił płakać
 
Mitsu trzymaj się i nie załamuj! Mój gin też mi powiedział na początku, że ciążę mam zagrożoną, kazał dużo odpoczywać, niczym się nie stresować a przede wszystkim pozytywnie myśleć! Bo to ostatnie płód bardzo bierze do siebie i jest mu łatwiej przetrwać tudne chwile :tak:
Więc głowa do góry! Poproś rodzeństwo lub rodziców, żeby przynieśli Ci baśnie Andersena i czytaj bebiczkowi! Dużo się uśmiechaj i czerp z życia wszystko co najpiękniejsze! a zobaczysz, że wszystko będzie dobrze! Trzymamy za "Was" kciuki! :-*
 
mitsu trzymam kciuki za ciebie z całych sił i oby to plamienie jak najszybciej ustapiło. wiem że to trudne ale staraj się jak najmniej stresować i mysleć pozytywnipoza dobrze że trafiłaś na kompetentnych lekarzy.

antar tak się cieszę że zamieszkacie razem to na pewno wam pomoże.my z moim mężem jak mieszkaliśmy z rodzicami to był atki moment że kłóciliśmy się codziennie!!i też zdecydowaliśmy się wynająć i płacić(bo u rodziców było za darmo mieliśmy tyljko kasę odkładać na swoje potzeby) i nie żałuję tej decyzji i nigdy nie żłowałam nie wiem co by z nmi było do tej pory.

Ja jutro tez wybieram się po jakąś bluzeczkę. poza tym zastanawiam się czy nie ściągnąć z internet tego pasa ciążowego można by nosić swoje ciuchy nie do końca zapięta:cool2: bo zapiąć się coraz trudniej

kazia ja też bym spała i spała. w pierwszej ciąży też tak miałam i po I trymestrze trochę zelżało chcoiaż tak naprawdę do samego końca spałam po troszkę
 
reklama
Jezyk Ja tez jestem bardzo senna i ogolnie brak checi do czegokolwiek. Do tego lekkie mdlosci.

Pozatym mam żółty śluz, taki klejacy strasznie, troszke sie tego boje, co to moze oznaczac? Mialam robiona cutologie i bylo czysto, teraz podczas badania tez bylo ladnie bez zapalenia, wiec nie wiem juz co sie dzieje :-(
 
Do góry