Hejka witam sie i ja:-)
Mileeenkaaa uszka do góry musi być dobrze i grunt to zajać myśli czymś innym. Faktycznie teraz na usg stanowczo za wcześnie, ale rozumiem Twój niepokój, bo sama siedze jak na szpilkach.
Antar widze że doświadczenie w kleszczach masz podobne do mnie
Ja tez mam psiaka ktory na nonstopie znosi tego dziadostwa. Są jakies takie fajne kropelki i dobrze działają, trzeba psa co 5 tygodni tym wysmarowac i nawet dziala.
Larka ja tez Cie dobrze rozumię. Nie wiem ile bym w domu wysiedziała, ale na razie marzy mi sie takie byczenie. Niestety praca wzywa, ale na szczęście mam takiego M., który w domu dużo mi pomaga
A wakcje...no cóż marzył mi sie wyjazd na Mazury, na kajaki, ale w obecnej sytuacji nie jest to możliwe. Po jednym poronieniu wszyscy kaza mi na siebie dmuchac i o wyjeździe mowy nie ma. Może jak wszystko bedzie ok to gdzieś we wrześniu ruszymy.
Elwis biedaku wspoczuje zlego samopoczucia..
A ja zaraz bede sie zbierac do pracy, ale wczesniej pranie musze rowiesic i wogole jakoś domek ogarnąć. Z objawow to u mnie nie wiele: senność, siku i pełne piersi to podstawa, czasem mnie zmuli, czasem brzuch na dole pobolewa. Nie wiem czy to na dobre wróży czy na złe, ale wyjscia nie mam i czekam na to usg. Oby ten czas szybciej biegł...