reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

no co ty kraf83! nie jesteś pierwsza ani ostatnia! Mnie też tak chcieli zrobić. Nawet kiecke ślubną próbowała mi wcisnąć, odpowiednio dllluuuuuugi welon, żeby małe dzieci z tyłu niosły mi go (ogólnie nie mam nic przeciwko temu, gdyby to nie padło z jej ust). sala nieodpowiednia... kamerzysta (chociaż 20 razy mówiłam, że nie zgadzam się na kamerzystę - to i tak go zamówiła!) i jeszcze wieeeele, wieeeele innych spraw. tak jest do dzisiaj. a boje się myśleć co będzie jak już urodze! chyba zamieszka u nas :eek: olej to :) i żyj własnym życiem! (łatwo sie mówi, gorzej z działaniem, bo sama za dużo biorę do siebie..)
Sory, że to mówię, ale cieszę się, że nie tylko ja mam z tym problem! :-) w tłumie raźniej ;-)
 
reklama
Hehe, pewnie że raźniej.dobrze że mój darek też sie nie zgadza z nią. niestety w tej walce jest osamotniona. w tą niedziele ma przyjechać do moich rodziców pogadać.zobaczymy co wymyśli. znów będzie głupio gadać. Mojej mamie znów obojętne. jak chcemy tak zrobimy.nic sie nie wtrąca.to chociaż tyle. eh... Mam gdzies jej gadanie.siłą do ołtarza mnie nie zaciągnie. najważniejsze dla mnie teraz jest to zebym w e wtorek na usg zobaczyła maluszka jak sie rusza :) mam nadzieje ze tak juz bedzie. to będzie 10 tydzień więc może :)
 
kraf83 - moi rodzice też się nie wtrącali :> i za to im jestem baaardzo wdzięczna.
a co do usg - na pewno już będzie machać rączkami! zobaczysz! 10 tydzień to już gigant! Kolos! ja już też nie mogę sie doczekać następnej wizyty! boj! zbankrutuje! hehe
 
Cześć dziewczyny. widzę że temat ślubów na topie:-). Ja jeszcze dwa lata temu miałam plan że wpadniemy sobie z moim M i wtedy szybki ślub i nikt nie będzie nas maltretował o jakieś wielkie wesele, tylko tak będzie to dla świętego spokoju:-D. Niestety nie przepadam za takimi imprezami, nic na to nie poradzę :zawstydzona/y:. Ale w końcu jak nie udawała nam się wpadka przez rok, to M mi się oświadczył, w ciągu 9 miesięcy zorganizowaliśmy ślub i wesele. W tym momencie jestem miesiąc po ślubie, dzieciątko w drodze i cieszę się że te cały 'szał' ślubny mam za sobą, bo teraz czując się tak jak się czuję chyba bym jednak poczekała aż dzidziuś przyjdzie na świat a dopiero potem myślała o reszcie. Niestety obawiam się że bez wojny z teściami wtedy by się nie obeszło :no:.
 
Kraf83 witaj na forum! :-) Zgadzam się z dziewczynami - nie dajcie się. ;-) Przecież to ma być Wasza decyzja, i Wasz dzień, i jesli wszystko ma wyjść tak jak Wy tego chcecie to po pierwsze musi być to zorganizowane dużo wczesniej, nie na łapu-capu, a po drugie musicie tego chcieć właśnie teraz. Nie pozwólcie teściowej na wtrącanie się w WASZE życie. A ślub cywilny jest wg kościła gorszą zbrodnią niz życie na kocią łapę. :tak:

Larka i ja się przy okazji rozmarzyłam... :sorry2: My tez mieliśmy wspaniały bajkowy ślub, własnie taki jaki sobie wymarzyliśmy. Wszyscy byli zachwyceni, bez wyjątku, i nie tylko weselem, ale tez i ślubem. Choć mieliśmy gorący moment przed ślubem, bo na tydzień przed nie mieliśmy ani księdza (znajomy ksiądz sobie wyjechał na wakacje, tylko zapomniał nam o tym powiedzieć) ani świadkowej (mój mąż się z nią pokłócił i się obraziła - do tej pory się nie odzywa... ) Na szczęście ksiedza mieliśmy cudownego "z przydziału", a świadkową została moja przyjaciółka.

Jeżyk no to congratulations! :tak:

Ardzesh podziwiam Cię, że taka dobra duszyczka jesteś i się na wszystko zgodziłaś. Nie chcę Cię straszyć, ale przy wnuczku z naszych teściowych/mam dopiero wychodzi potwór. ;-) Ja się tylko cieszę, że teraz są na tyle daleko, żeby nie mieć w tej kwestii nic do powiedzenia hehe. :cool2:

Mitsu pisz rybko, bo się martwię o Was. :-(

Ingusia nowe łóżeczko przyjęła z niezwykłym entuzjazmem, nawet zgodziła się pozbyć pozytywki, przy której zasypiała od urodzenia, bo przeciez skoro ma juz duże łóżeczko i jest dużą dziewczynką to pozytywka dla małych dzieci juz jest jej niepotrzebna. ;-) Jestem przeszczęśliwa, że tak gładko wszystko poszło!!! :-D
 
Nathalie - oj nie :> źle mnie rozumiałaś. Ja się na NIC nie zgodziłam i ślub był po naszemu :tak: Kiecke sama wybrałam, welon jak najkrótszy, a w dniu ślubu jak mąż zobaczył kamerzyste - to mu podziękował i kazał iść do domu. Jak zaczęła się kłótnia u niego w domu, to powiedział, że jeśli będzie kamerzysta, to do kościoła nie wejdzie ani on ani ja! Więc nie mieli wyjścia. Kamerzysta miał super, bo dostał kaske za pół godzinki pracy. Chyba nawet kamery nie włączył :-D Więc ja wcale nie jestem dobra duszyczką dla teściów... takie coś powinno być w obie strony! Jak oni mi - tak ja im :)
 
Witam Was dziewczyny!!!!!!
Kraf83 fajnie, że dołączyłaś do naszego grona. Spokojnej ciąży i dużo dużo optymizmu :-):-):-)
Mitsu trzymaj się, Kochana!!! Na pewno wszystko będzie dobrze!!! No i daj znać o sobie!!!!
Kurcze, po pracy jestem taka padnięta, że nawet nie mam sił, by Wam coś tutaj skrobnąć.... Zauważyłam, że formę tracę masakrycznie szybko :shocked2::shocked2::shocked2: Tak szybko się męczę.... Nie chciałabym tak szybko, ale jak już nie będę dawała rady, to lecę na L4. Dzidzia jest teraz najważniejsza!!!
Widzę, że na forum temat ślubów.... Ogólnie nie odczuwam w sobie potrzeby bajowego ślubu. Jednakże postanowiliśmy jesienią zawrzeć związek małżeński. Dzidziusiek będzie już nieźle widoczny, ale nie widzę w tym żadnego problemu. Dzięki temu, że jestem w stanie błogosławionym (jejku jak to cudnie brzmi:-)) uda Nam się przeworsować duuużo mniejszą uroczystość. Na początku stawiałam się, ale teraz już na spokojnie do tego podchodzę.
Nie uważam, żeby wesele było dla pary młodej. Ta uroczystośc jest raczej dla rodziny, gości. Żyjemy w kraju bardzo tradycyjnym i owo wesele wydaje mis ię takim symbolem wyjścia dziecka z domu rodzinnego. Dla mnie najważniejszy jest sakrament, przyrzeczenie w Kościele. Wierzę, że bez względu na to, czy będziemy mieli ślub, wesele, czy cokolwiek innnego, jeśli mamy być razem i mamy być szczęśliwi, to będziemy, bo to zależy wyłącznie od Nas.:-):-):-)
Ściskam Was!!!
 
Gratuluje cath25 ślubu. Fajnie że większość z was ma partnerów którzy umieją stanać na wysokości zadania. Ja chciałabym chociaż przeforsować ślub cywilny żeby potem sytuacja prawna dziecka była jasna, choć nie wiem jak to będzie . Niedługo zamieszkamy razem to zobaczymy jak to wychodzi.
 
reklama
Dzień Dobry Dziewczyny;-)

Co do slubu, to postanowilismy wziasc we wrzesniu slub cywilny, zeby dziecko mialo juz uregulowana sytuacje prawna. A koscielny i wesele oczywiscie tez beda, ale dopiero wiosną przyszlego roku, na spokojnie jak dzidzia bedzia juz z nami. Narazie czekam na oswiadczyny, a cos czuje ze moj M cos szykuje od jakiegos czasu :-)

Od dwoch dni sie duzo lepiej czuje, mdlosci sie pojawiaja, ale sa duzo lagodniejsze i krotsze.
 
Do góry