Choć padnięta , ale jestem...
Amelka w nocy budziła się co godzinę.
Między 1.30 a 3.00 czuwała sobie na moich rękach a o 6.45 poranna pobudka. W ogóle sie nie wyspałam. W dzień zakomarzyłam ze 20 min. , ale jak tu się przespać jak w domku jeszcze dwójka rozrabiaków...
Łukasz już dzis do pracy poszedł...:-(
Dzieci mają wolne. Mamy takie święto miastowe.
Ale wam zazdroszczę tych przespanych nocek.
Amelka w nocy budziła się co godzinę.

Łukasz już dzis do pracy poszedł...:-(
Dzieci mają wolne. Mamy takie święto miastowe.
Ale wam zazdroszczę tych przespanych nocek.
