reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Dziewczyny, jak tak czytam o waszych problemach brzuszkowych to przypomina mi się moja gehenna z Danielem (7 lat temu). Nie ważne co zjadłam , bo on biedny i tak cierpiał. A ja chudłam w oczach. Teraz mam juz dość chodzenia z brzuchem, ale kulinarnie dogadzam sobie jak mogę, bo wiem, że za chwilę to się skończy.
Idę na serniczek :-)
 
reklama
no Babeczki niestety na luty to Ja już się nie załapałam... więc mój kochany
Uparciuszek będzie z marca... no i Moniki Mikimauro i Ewki też... co z Krystynką nie wiem bo ona nie ma teraz dostępu do interetu i nic się nie melduje, choć mam nadzieję, że jej się jednak udało zdążyć dziś... Dobrej nocki i do jutra :*
 
Wiecie moje drogie;-). jak tak już minoł ten luty , to i stresik tez.:tak: wstałam na zagryzaczka:-Di nie mam takiego dołka już, pełny luzik, teraz czekam spokojnie do czwartego. Właśnie zerkłam do karty, i musze stawić się 03/03 do godz2;00pm. a w środe na porodówce będa mnie torturować już;-)no i bęą łeski , :-D i będą całuski, :-D i będzie klapsik za spóżnialstwo hihi...:no:
 
Dziewczyny- widze że wielu z Wam już załancza się SSANIE!!!:tak::tak::tak: to jest fantastyczny i Jedyny:szok: momęt żeby zgubić kilogramki, potem jak wszystko wróci do normy będzię cięzej.:-( no chyba że jesteście Laski:-)i nie musicie, Mój Robaczek twierdzi że ja jestem Laska i już zapowiedział żebym nie wystartowała z odchudzaniem w pierwszej dobie po porodzie.:-) myśli że te 8-dyszek to tak na kręgach to sama frajda nosić :no:dojdzie jeszcze laktacja i jak krówka dojna będę wyglądać oj nie ...:no::no::no:
 
Cześć dziewczynki!!!
Ale macierzyństwo zajmuje dużo czasu:szok::szok::szok:. Myślałam że mój Intruz będzie spał całymi dniami, a on jest prawdziwym Intruzem. Moje dziecko kocha być przytulane. Uwielbia pozycję brzuszek do brzuszka i tak potrafi spędzić godziny. Nie lubi swojego przestrzennego łóżeczka:-:)-:)-(, mam nadzieje, że po miesiącu zacznie w nim spać. Teraz dobrze czuje się tylko w gondolce. Przez dwa dni zrobił chyba jedną kupkę i w nocy wypadł mu taki malutki koreczek z pupki. A przez te dwa dni siał terror nic innego nie robił tylko płakał a ja ryczałam razem z nim, bo nie wiedziałam co jest nie tak. No i po koreczku zaraz kupiłam herbatkę z koperku i wszystko wróciło do normy. Akurat w ten dzień przyszła położna i powiedziała, żebym mleko zmieniła. Wczoraj oblazłam wszystko w okolicy i nigdzie tego mleka nie ma:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Ale Jurand już w miarę grzeczny po tych herbatkach nawalił tyle kup, że nie nadążałam ze zmianą pieluch. Wczoraj byliśmy na pierwszym spacerku. No i moje dziecko spało tylko na spacerze, a poczuł dom i oczy miał jak 5zł.

Czytam co piszecie, ale mam jeszcze chyba źle zorganizowany dzień, bo mam mało czasu i nie starcza na pisanie.
 
Aga, ja nawet nie mam czasu na czytanie:-( Chociaż jeszcze następny tydzień mój mąż jest domu, to może się ogarnę.
Cholera też się boję kolek. Na razie jest spokój mała jest aniołeczkiem, oprócz tego że masakruje moje piersi. Wczoraj miałam próbę jak być samą w domu z dwójką dzieci i było średnio ;/ Helenka akurat chciała jesć i Franek też, a ja nie wiedziałam co zrobić i z małą przy cycku biegłam po schodach do kuchni po banana dla Franka. Trochę przeraża mnie to wszystko:-(
 
Jak Zosia miała dwa tygodnie też jadłam wszystko:tak:i nic jej nie było,a ja się cieszyłam że farciara ze mnie. Ale jak skończyła książkowe 3 tygodnie pierwsza kolka i zaczęła się dieta:(

hmm to już przestaje się cieszyć....to teraz został nam strach o ten 3 tydzień :baffled:
 
A nam wczoraj odpadł pepuszek:-):-):-):-) nareszcie.

dzisiaj znowu Piotrek w pracy na cały dzień i jutro i już się zaczęło w końcu musi ktoś na rodzinę zarabiać, ale mają przyjechać moi rodzice i mama ma przywieźć coś do jedzonka więc jakoś ten dzionek minie.
Cyprianek wczoraj jak usnął o 20:00 to obudził się dopiero o 1:15 pobił swój rekord potem wstał po trzech godzinach a od 4 zaczęł go męczyć brzuszek (jak zwykle o tej godzinie) jakby nie mógł zrobić kupki po ponad dwóch godzinach zrobił i już był spokój i pospaliśmy jeszcze do 8:30:-)
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie . Kiedy zaierzacie chrzcić swoje pociechy. My postanowiliśmy, ze mała ochrzcimy 29 marca. bedzie miała juz skończone 2 miesiace. Tesciowa twierdzi, ze za bardzo sie spieszymy, ze ona jeszcze taka mała. Ale ja nie chce czekać, bo po co:-)
 
Do góry