Nimfii mnie a raczej małej na prawdę pomaga.
Co prawda mam ten luksus że gotuje mi teściowa i ja nie muszę stać przy garach
A babcia ma "wprawę" po pierwszym wnuku, który notabene był wcześniakiem więc dieta jego mamy już w ogóle musiała być bardzo lekka
Ja generalnie nie lubię kminku w ziarenkach ale jak mam dodany taki zmielony to powiem Ci że nawet go nie czuje
Co prawda mam ten luksus że gotuje mi teściowa i ja nie muszę stać przy garach

A babcia ma "wprawę" po pierwszym wnuku, który notabene był wcześniakiem więc dieta jego mamy już w ogóle musiała być bardzo lekka

Ja generalnie nie lubię kminku w ziarenkach ale jak mam dodany taki zmielony to powiem Ci że nawet go nie czuje
