reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Dziewczyny mi tez sie już nudzi czekanie aż się rozdwoicie. Zablokowałyście kolejkę:-D
A mnie szlak dzisiaj trafi chyba. Wczoraj cały dzien coraz bardziej bolało mnie krocze, konkretnie blizna, wieczorem już usiąść nie mogłam. No to wzięłam lusterko i chciałam sprawdzic cp jest. A tam.... szef, czarna nitka, partaczka położna nie zdjęła mi jednego szfu( po szyciu pochwy) i zrobiło mi się chyba zakażenia, bo mam tam wokół masę czerwonych guzów. I boli jak chol...
Zaraz jadę do lekarza prywatnie, bo jak bym miała na ip jechac to czekałabym 5 godzin a Zosia tyle bez cyca nie wytrzyma
 
reklama
ogladalam wczoraj z mezem film "P.S. Kocham Cie" - lzy lecialy mi ciurkiem...
Ja robiłam podejście, acz samotne do tego filmu zdaje się we wtorek, ale nici -wyłączyłam w połowie. Jakoś mnie nie przekonywał, momentami nawet drażnił. Ale faktem jest, że bywam dość wybredna jeśli o dobór filmowego repertuaru chodzi no i miałam wtedy taki dziwny wieczór, bo później próbowałam obejrzeć "Wanted -Ścigani" i też wyłączyłam w połowie. Pewnie jeszcze do nich wrócę kiedyś, a nuż jak dooglądam zmienię zdanie.
Dziś zamierzam obejrzeć "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" albo "Motyl i skafander" mają wysokie oceny, więc może akurat tym razem się nie zawiodę. A zawsze to jakiś sposób na odreagowanie, dobry film, coś na przekąszenie, no a już najlepiej, jak obok jest ktoś kochany do przytulenia. Za tym w nawale zajęć, który niedługo nas zasypie -jeszcze zatęsknimy i pewnie nawet gnioty będę chciała oglądać, byleby coś ;)

ledwo włączyłm BB i chciałam z wami popisać ten już mnie wołał :wściekła/y: w końu mi nerwy puściły, bo on krzyczy z drugiego pokoju "chodź szybko" więc ja lecę przerażona a n "zobacz jak ładnie wysmarowałem jej kremikiem buzie, myślisz, że główkę też mogę?" - miałam na serio ochotę mu przywalić

Cóż za słodkie rodzinne 'przepychanki' ;) Ojej, no Tatuś chciał się koniecznie i bardzo szybko pochwalić tym co też dla swojej przepięknej księżniczki uczynił! Słodko :D :)
Nie denerwuj się tyle. No i życzę, żeby Ci się szybciutko pogoiło wszystko i powróciło do stanu dawniejszego.

Jazdy Chłopu oszczędziłam- jakoś tak oboje dobrze na swój widok zareagowaliśmy
żałuje, że wczoraj energię zmarnowałam na nerwy:zawstydzona/y:
Ma się rozumieć! Ileż to razy w głowie burza i wściekłość pod nieobecność Lubego, a na sam widok jakoś serduszko mięknie i wszystkie żale wydają się mniej ważne. Inna sprawa, że niekoniecznie słusznie :D
Cieszę się, że rozeszło się gdzieś po u Was kościach ! :)
Rufka- a Ty Babiszone- co w nocy wyrabiasz??:wściekła/y:widzę, że i Ciebie wczoraj nie ominęło... życzę oby dziś było lepiej:-)

No nie ominęło mnie. Dziś też humor się z pogodą synchronizuje. Pogoda dziś jakby się na cały świat obraziła i pokazuje fochy, nie to co wczoraj. W takie szare niedziele to się żyć odechciewa :/ Ale dziękuję za życzenia, by było lepiej. Jeszcze czasu trochę zostało. Miałam pomysł, żeby jeszcze w nocy po 3 tu poszperać, bo jak się obudziłam o tej porze, tak do 7.20 mi zeszło na kręceniu się, monte w międzyczasie zjadłam, po 7 ostatni raz zerkałam na zegarek bez sekundy snu w międzyczasie. Potem na 2h zasnęłam, jak się już względnie 'jasno' zrobiło no i oto jestem teraz, niewyspana, wściekła i rozczarowana po raz nie wiem już który.
A śniło mi się forum, że miałam jakąś ogromną trudność z wyrażeniem czegoś co bardzo chciałam opisać i siedziałam kilka godzin nad jednym postem :/
Smacznego i miłej wizyty -o ile taka może być, bo nie pamiętam czy czytałam coś na temat Twojej teściowej i czy jest ok ;)

Dziewczyny mi tez sie już nudzi czekanie aż się rozdwoicie. Zablokowałyście kolejkę:-D
wzięłam lusterko i chciałam sprawdzic cp jest. A tam.... szef, czarna nitka, partaczka położna nie zdjęła mi jednego szfu( po szyciu pochwy) i zrobiło mi się chyba zakażenia, bo mam tam wokół masę czerwonych guzów. I boli jak chol...

No tak, ewidentnie ktoś blokuje kolejkę ;) Zastój mamy.
Ależ Ci się przytrafiło -współczuje i 3mam kciuki za pomyślny, szybki, sprawny i mało bolesny przebieg wizyty. Szlag mnie trafia jak czytam o tych pozostawionych przypadkowo szwach, to rzeczywiście musi boleć. 3maj się !
 
Antar, Ty to masz pecha ;/ Mnie też położna szwu nie wyciągnęła i Łukasz musiał. Strasznie panikowałam z tym kroczem, bo to w końcu ważna część naszego ciała, nawet bardzo ważna, ale szybko się zagoiło. Mam nadzieję, ze u Ciebie też tak będzie. Daj znać co ten lekarz powiedział.
 
larkaa biedaku ! Co jak co, ale Twoją teściową to zapamiętam już sobie na dobre. Masz kurcze przerąbane z kobietą :p I nie ma się z czego śmiać! I tak Cię podziwiam, że to dzielnie znosisz i trzymasz nerwy na wodzy. 3maj się i przetrzymaj to jakoś, byle się za dużo nie irytować i nie smucić! No i nie płacz do poduchy, pewnie już nie raz ją zdzierżyłaś i jej obiad też nauczyłaś się w tajemniczy sposób konsumować.
Tak czy siak, chyba nie będę życzyć smacznego, bo mi to nie przejdzie przez palce -opis z powodzeniem odbiera apetyt :D
 
to i ja się melduję 2w1:sorry2: zero jakichkolwiek objawów..a pytania KIEDY URODZISZ??? mam po dziurki w nosie:wściekła/y:
małżon w pracy..a ja siedze sama..ale musze się jakos odpicować..bo mężuś zabiera mnie dziś na obiadek do naszej ulubionej knajpki:tak: chociaż tyle dobrego:tak:
JA JUŻ CHCĘ RODZIĆ!!!

Ewelinka, to moze jednak spotkamy sie na Zaspie?! Ja bylam 5-go na izbie przyjec, ale podlaczyli mnie tylko do ktg i odeslali do domu. Lekarz powiedzial mi, ze za dobrze wygladam na buzi, bo rzekomo kobiety tuz przed porodem puchna na twarzy i ze do 10-go, na pewno nie urodze. No zobaczymy!
a z jakiego powodu na Zaspę pojechałaś?? ja też ostatnio byłam..ale też zbadali, zrobili ktg, usg i do domu wysłali:sorry2:a jeśli to co ten lekarz Ci powiedział jest prawdą TO JA SIE KWALIFIKUJE DO PORODU:tak::tak::tak: moja buzia wygląda jak arbuz:sorry2: w sensie, że nie zlielona tylko taka wielka i okragła:zawstydzona/y:
no to może spotkamy się na tej porodówce..:tak:

mam nawet zdjęcie z samej porodówki - nie spuchłam a urodziłam :happy: za to po porodzie - nogi jak balony...:-(
a no a u mnie wywoływanie z M było niemożliwe, ale w sobotę wypiłam 2 duże kawy u Babci - to może to było to...
zabobon o kawie też juz słyszałam:tak::tak: moja mama po kawie pojechała mnie urodzic hehe..może ja tez zaraz wypiję..nie lubię, ale jak ma pomóc to czemu nie:confused:

Dziewczyny mi tez sie już nudzi czekanie aż się rozdwoicie. Zablokowałyście kolejkę:-D
A mnie szlak dzisiaj trafi chyba. Wczoraj cały dzien coraz bardziej bolało mnie krocze, konkretnie blizna, wieczorem już usiąść nie mogłam. No to wzięłam lusterko i chciałam sprawdzic cp jest. A tam.... szef, czarna nitka, partaczka położna nie zdjęła mi jednego szfu( po szyciu pochwy) i zrobiło mi się chyba zakażenia, bo mam tam wokół masę czerwonych guzów. I boli jak chol...
Zaraz jadę do lekarza prywatnie, bo jak bym miała na ip jechac to czekałabym 5 godzin a Zosia tyle bez cyca nie wytrzyma
antar ma rację..zablokowałyście kolejkę i przez Was nic się nie rusza:tak::tak::tak: na porodówkę wszystkie trzy:-D:-D:-D
a Ty antarku to biedna jesteś..nie dośc, że Zosia się tyle wycierpiała to teraz jeszcze Ty:-( współczuję..mam nadzieję, że to jednak nie będzie zakażenie..trzymaj się kochana:tak:
 
Ewelinka ja nie wiem czy pomysł z knajpką jest dobry. Patrze na twój suwak a tam "dziś narodziny mojego dziecka". Może jakoś podzielicie czas między knajpą a porodówką :)
 
oj antarku znowu cos do Ciebie się przypałętało:-:)-( daj znać jak po wizycie.

larkaa po takim opisie to ja też wolałabym siedzieć głodna w pokoju.

ewelinka jak się nic nie ruszy to życzę miłego knajpkowania:-):-)
 
reklama
jezyk prawda, że opis larki jest niezwykle obrazowy i oddziałujący na zmysły ? :D Chyba sobie dziś za zadanie postawiła unaocznić nam, jak nieapetycznie może wyglądać i smakować niedzielny obiad. A ja zamiast obiadu, szykuję sobie śniadanie, herbatka już całkiem zimna, bo się zapisałam za bardzo tutaj. Uzależniające to BB.
 
Do góry