reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

no a ja dzisiaj czytałam o tym i to jest bzdura, nie powinno się nic hartować

jedynie na co uważać to od III trymestru nie myc brodawek żadnymi żelami czy mydłami, bo wysuszają skórę, którą potem łatwiej podrażnić.
 
reklama
"Pierwszy rok życia dziecka" s.26

"Brodawki stworzone są do karmienia. Poza nielicznymi wyjątkami (poniżej autor za te przykłady podaje wciągnięte sutki) w pełni nadają się do tej funkcji bez potrzebny wcześniejszego przygotowania. W niektórych przypadkach zalecane czynności przygotowawcze mogą wyrządzić więcej złego niż dobrego. [...]
Ważniejsze od przygotowania brodawek do karmienia jest przygotowanie własnej głowy"
 
Zgadzam się z Larką. Przy Franku nie hartowałam i nic mi nie pękało. Ważne żeby dziecko dobrze trzymało pierś, wtedy nie ma problemu. Hartować to kazano naszym babciom i mamom, teraz większość położnych odradza to. A takie podrażnianie piersi to tylko poród może przyspieszyć.
Mamaflavii, moc życzeń dla córci:-)
 
No to bym narobiła radami :) dzięki i przepraszam. To ja juz sama nie wiem co wolno, a co nie, jedni tak inni inaczej, ale jak wiadomo lepiej nie ryzykować:) w takim razie cofam "dobra radę" żeby nikomu nie zaszkodziła :) będę zachowywać dziwne informacje dla siebie :) hihi
pozdrawiam
 
Ja tez brodawek nie hartowałam, najważniejsze to żeby maluch umiał dobrze chwycić pierś, to wtedy nic się nie dzieję i karmienie nie boli

izabelkia
dziel się radami a może niektóre się sprawdzą??:-):-)
 
izabelkia - też jestem za tym, żebyś dzieliła się swoimi radami :):tak::-) bo jednak zawsze coś może się przydać.
Ale co do hartowania brodawek - to u mnie w Szkole Rodzenia położne mówiły, że nie da się nic zrobić :) :-)Po urodzeniu dzidzi trzeba tylko pilnować żeby dobrze dzidzia ssała. I tyle. Są też maści na bolące, popękane brodawki, ale przed porodem - nic nie stosować.
Widać, że są różne szkoły. Jak zawsze :) Zdania są podzielone, więc to, że Twoja połoźna ma inne zdanie na ten temat wcale mnie nie dziwi :)
A być może - komuś pomoże :-)
 
U mnie w szpitalu na karowej jak kobieta ma problemy ze skurczami( jewst ich za mało, lub są zalekkie) karzą mężą lub samym kobietom masować sobie brodawki w celu wywołania skurczy oksytocynowych.Podobno kobiety ładnie na tych skurczach rodzą.
 
moja "wiekowa" położna tez polecała takie hartowanie, ale jakos nie skorzystam z jej propozycji :dry: za to chętnie skonfrontuję z waszymi opiniami jej kolejna radę - gdy przestaje się karmić piersią należy obwiązać się np. bandażem elazstycznym, by wysuszyć pokarm
 
reklama
pbg - gdy konczylam karmic w kwietniu wcale piersi nie obwiazywalam, po prostu przestalam i tyle, pierwsze slysze takie dziwne porady :szok:

dziewczynki, Flavia dziekuje za zyczonka ;-)
 
Do góry