reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Kamylka - ojojojojoj :szok: Lez wiec i trzymaj sie jeszcze choc kilka tygodni.:happy:


Warszawianki, ponawiam pytanie, czy ktoras z Was zna Szpital Sw. Zofii na Zelaznej w Warszawie? Czy moze ktoras z Was tam juz rodzila lub zamierza rodzic? Mozecie cos blizej o nim powiedziec. Juz zadawalam to pytanie na podwatku porodowym ale chyba malo co ktora widziala moje zapytanie. :confused:
 
reklama
....

Warszawianki, ponawiam pytanie, czy ktoras z Was zna Szpital Sw. Zofii na Zelaznej w Warszawie? Czy moze ktoras z Was tam juz rodzila lub zamierza rodzic? Mozecie cos blizej o nim powiedziec. Juz zadawalam to pytanie na podwatku porodowym ale chyba malo co ktora widziala moje zapytanie. :confused:

z opowiadań znajomych:
drogo
zadowolenie
mnóstwo kobiet (wylęgarnia maluszków)
 
Kamylka ojej :( Trzymaj się. Leż dużo. Napewno wytrzymacie :) Trzymam mocno kciuki. Dzidzius już jest duży, więc nie musisz się denerwować. Długo leżałaś w szpitalu? Co Ci podawali? Nie chcieli założyć pessaru, albo szwu?
Dwa dni lezalam i dawali Mg i jakies leki na skurcze,ktorych zreszta nie czulam.Wypuscili i kazali oszczedzac.Tutaj szew zakladaja jak masz wczesniejsze porody przed 25 tyg z powodu niewydolnosci.Oni uwazaja,ze taki szew moze wlasnie spowodwac skurcze i zakladaja naprawde rzadko.To ich podejscie doprowadza mnie do szalu:wściekła/y:
 
Kamylka - bez szyjki i wypuścili Cię do domu? No trzymaj się kobietko i leż do lutego! :) Trzymamy kciuki!

A co do snów - od tygodnia śni mi się poród! Dzidzi nigdy nie widziałam, ale tydzień temu po tych wrzaskach na porodówce jakie usłyszałam, już nie śpię spokojnie jak wcześniej :/
A już się uspokoiłam, bo zdecydowałam się na zzo. Ale po nocach wciąż śnią mi się te wrzaski :(
 
kamylka to uważaj na siebie, bedzie dobrze jeszcze tylko troszkę na pewno dasz radę.
Wiesz ja też słyszałam o tym szewku że zakłada się go naprawdę wtedy kiedy trzeba i że do 24/25 tydzień ciązy, potem już nie ma sensu ale nie dociekałam czemu.

A ja nie mam snów o dzidziusiu ale też czekam na niego z utęsknieniem chociaż przeżywam wszystko inaczej niż w pierwszej ciąży
 
Czesc dziewczyny;-)
Nie pisuje,bo bylam w szpitalu a teraz juz w domu.Szyjki juz brak,ale jakos daje rade i trzymamy sie w dwupaku.Mam nadzieje,ze 3 tyg jeszcze wytrzymam.
Nietsety nie bede sie zbytnio udzielac,bo musze lezec,takze leze.
Pozdrawiam Was goraco ;-)

trzymaj się!!! i leż jak najwięcej :tak::tak::tak::tak::tak::tak:
niech maluszek jeszcze parę tygodni pomieszka w tobie :-)
 
Kamylka:szok::szok::szok::szok::szok: tylko 2 dni Cie trzymali w szpitalu?????????? I podali tylko magnez! jejku :-(
Racja ze szew lub pessar mogą spowodować skurcze, ale jeśli ich wcześniej nie miałas to jest zwykla niewydolnosc szyjki i w takich przypadkach sie zaklada. Tak mi tłumaczyli lekarze, bo też chciałam mieć to założone, ale niestety ja mam skurcze i nie jest to niewydolnosc, tylko z powodu skurczy skracała mi sie szyjka.
Wiesz skurcze nie musza być bolesne. Masz może twardnienia macicy?
Lez jak najwięcej, włóz sobie pod pupe poduszkę, wtedy dzidzia nie bedzie napierała tak na szyjkę. Wstawaj tylko do łazienki i staraj się robić to jak najrzadziej. Niech męzus się teraz wykaże w sprzataniu i gotowaniu :-)

Tu znalazłam wątek o pessarach
https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/pessar-i-profilaktyka-4658/
 
Ostatnia edycja:
Kamylka nie wiem nic na temat dolegliwości jakie cię dopadły. Ale myślę, że lekarze wiedzą co robią. Leż jak tak kazali i powinno być oki doki.
Moja kuzynka ma termin na 6-7 stycznia. Zaczyna się otwierać, ma rozwarcie na 1cm, skurcze bolesne i regularne. Była w szpitalu, sprawdzili, że nic jej nie grozi, chcieli podpiąć pod kroplówkę, ale ona się nie zgodziła. No i na drugi dzień poszła normalnie do pracy. To było w tamtym tygodniu, łaziła jeszcze dwa dni do pracy z tymi bólami i nie wiem co z nią, muszę maila do niej napisać. Mieszka w USA. A, żeby nie było w szpitalu lekarz jej nie widział, tylko badała ją połóżna. To tylko w Polsce chyba tak jest, że co miesiąc łazimy do lekarza czy nam coś jest czy nie. Rozumie, że coś się dzieje, to się idzie do lekarza, ale i tak Polacy uważają lekarzy za głąbów i chcą od nich cudów.
 
reklama
Ja bym wolała, aby moją ciążę prowadziła położna. Czasami mam wrażenie, że w moim przypadku wizyty u lekarza są niepotrzebne. A o badania muszę się dopominać, bo pewnie gdybym ja o to nie dbała, to może raz morfologię i badanie moczu miałabym zrobione. Nie są to badania ani drogie ani inwazyjne, więc co szkodzi zrobić je raz w m-cu.
 
Do góry