reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
Gdy mnie zapytał co było napisane na karcie ze szpitala o tych wskazaniach od okulisty to powiedział, że to żadne wskazanie. To ja go zapytałam a co ze wzrokiem,czy weźmie on za to odpowiedzialność gdy go stracę to on się zaciął i zaczał bełkotać.Ech.. szkoda gadać.
 
-j- naprawde trafilas na jakiegos ciolka... ja bym nie wyszla jak by mi nie powiedzial ile wazy dzidzia i co tam sie dzieje...
Moj to chociaz zawsze mi jakies zdjatko zrobi, opowie co tam na ekranie sie rusza, powie ile wazy mierzy itp... zazwyczaj wychodze od niego zadowolona...
 
Kamyłka o matko! Leż i ciesz się że to już 30 tydzień. Będzie dobrze!
Mamaflavii szpital św. Zofiijest znany z tego ... że jest znany. Rodzą w nim popularne osoby typu Steczkowska i td. Jest drogo i bardzo zapchane, prawie nie ma szans dla kobiety z ulicy pójść tam i urodzić. Poodbno jest ok, dużo opinii sprzecznych, na liście położnych znane położne, ale dla mnie to lans i bans " rodziłam w świętej zofii", niektórzy tak mowią żeby się właśnie pochwalić.
 
Ajuuuuuuuuuuuuuuudo.
Odezwała się moja dupowata dolegliwość (golimek właśnie jak tam? boli cię dalej?), dziś pojechałam znowu w miasto najpierw do koleżanki, a potem na zakupy miałam znowu jechać połazić, ale nici z tego, tak mnie tyłek bolał, że w pewnym momencie myślałam, że rozpłaczę się w środku miasta. Leżę teraz jak bryś i mam znowu nadzieję, że za kilka dni minie, bo nawet wyjście do toalety kończy się wyciem do księżyca.

Kamylka współczuję Ci, pewnie kupa nerwów Cię dopadła, odpoczywaj jak najwięcej.
-j- no to faktyczni nieładnie. Ja nie wiem co u dzidzi od 2 miesięcy, ale to dlatego, że na ostatniej wizycie nie chciałam USG. Nie wyobrażam sobie, żeby lekarz zrobił USG i nawet mi małej nie pokazał ;/ bezsensu.
 
Larkaa, może do jutra przejdzie, Tobie wszystko szybko przechodzi:-)Mnie tam ciągle trzyma, jak mało się poruszam jest oki, ale wystarczą dłuższe zakupy i d...ruszyć się nie mogę. No cóż już nauczyłam się z tym żyć. Jutro zamierzam wybrać się do centrum handlowego jakieś prezenty kupić, zobaczymy czy uda się mi do domu wrócić:-p
 
-j- ale ten lekarz niepowazny głupi jest i tyle ale nie ma sie co denerwowac bo to na prawde nic nie pomoze ja wiem ze łatwo powiedziec ale trzeba o dzidzi myslec a jemu to nie potrzebne bedzie dobrze i na pewno uwzględnia ci wskazania do cc :-)
 
j - ja już Ci kiedyś pisałam jak potraktowali w szpitalu zaświadczenie mojej koleżanki o cc. Mogła sobie nim podetrzeć pupkę! Ja już jesteś tak blisko porodu, to proponuję Ci, żebyś wybrała się do swojego szpitala i zapytała czy respektują takie świstki. A pewnie jak jedna osoba powie tak, nie oznacza to jeszcze, że trafisz na poród właśnie do niej :( Mam nadzieję, że rodzić jedziesz razem z mężem i że będziesz mieć przy sobie kogoś, kto w takich chwilach będzie mieć łeb na karku i będzie walczył jak lew o Twoje prawa!
 
reklama
j - ja już Ci kiedyś pisałam jak potraktowali w szpitalu zaświadczenie mojej koleżanki o cc. Mogła sobie nim podetrzeć pupkę! Ja już jesteś tak blisko porodu, to proponuję Ci, żebyś wybrała się do swojego szpitala i zapytała czy respektują takie świstki. A pewnie jak jedna osoba powie tak, nie oznacza to jeszcze, że trafisz na poród właśnie do niej :( Mam nadzieję, że rodzić jedziesz razem z mężem i że będziesz mieć przy sobie kogoś, kto w takich chwilach będzie mieć łeb na karku i będzie walczył jak lew o Twoje prawa!
No właśnie. Sęk w tym , że sama będę rodziła ( poprzednie porody także samodzielnie przeszłam). U mnie jest problem z dzieciakami, ktoś musi się nimi zająć gdy ja będę poza domem. Fakt babcia , dziadek... ale lepiej jakoś ufam małżonowi.Ktoś musi prowadzać je do szkoły i przedszkola. A dziadkowie mają gotować co by moja rodzinka nie padła z głodu.;-)
Pamiętam jak pisałaś o koleżance.:tak:. Sama w szoku byłam.
Ale tak jak pisałam w styczniu , gdy bedzie już bliżej terminu wybiorę się na prywatną wizytę do ordynatora szpitala w którym chce rodzić ( większość kobitek u nas tak robi) i zapytam wprost co mnie czeka.A mój ginek i tak ma mi wypisać skierowanie na tydzień lub dwa przed terminem.Narazie nie nakręcam się tym. Poczekam do stycznia. Z resztą kolejną wizytę u swojego gina też mam w styczniu dopiero.
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie.
 
Do góry