Ewq9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2020
- Postów
- 1 530
Witam, w lutym tego roku poroniłam w 6tc. Lekarz zalecił wstrzymać się 3 miesiące że staraniami, gdzie od 2 miesiąca kazał brać duphaston 2x1. Pierwszą miesiączkę miałam 42 dni od poronienia (krwawienia). Kolejny cykl się wydłużal. Do 30dc współżyliśmy z zabezpieczeniami, potem już bez, bo stwierdziłam że już pewne po dniach plodnych. W 42dc zrobiłam test owu i wyszedł pozytywny. Okresu dalej brak. W 48dc poszłam do ginekologa na wizytę bo testy ciążowe były negatywne ale miesiączki dalej brak. Lekarz stwierdził pogrubione endometrium i przerośnięty pęcherzyk w jajniku. Powiedział że widocznie mam niedobór progesteronu i kazał brać duphaston 2x1. Zaczęłam brać od soboty, tydzień później pt zrobiłam test ciążowy I wyszedł pozytywny. Powtórzyłam jeszcze przez kolejne dni i też były pozytywne, wczoraj zrobiłam badanie beta hcg z krwi i wynik 377. Czy możliwe że owulacja wystąpiła faktycznie ok 43 dc ? I czy lekarz na usg w 48 dc mógł jeszcze nic nie dostrzec? Jutro idę powtórzyć betę, a do lekarza (innego) muszę czekać aż o 18.06...