reklama
S
Szczęściara20
Gość
Oczywiście żę dla maluszka ;D ;D
Karola podobnie wczoraj było u mnie, ale cholera wie co ile miałam te skurcze bo nie umiem mierzyć czasu, jestem tak zaaferowana, że nie wiem gdzie mam głowę
dzisiaj spokój...
Dzisiaj mam jakiegos speeda cholernego, wstałam, umyłam i nakręciłam włoski, zjadłam sniadanko, wyszorowałam umywalkę, pozamiatałam wszystkie panelowe podłogi i teraz będę prasować...
i jeszcze mnie mąż wkurza na maksa... Mówię do niego siedząc na kanapie a on stoi przy suszarce z pieluchami: "czy pieluchy juz są suche?" a on: " a nie możesz ty sprawdzić???" :
kurna, wszystko muszę robić sama, co to dla niego za problem żeby ocenił czy mozna już ściągać rzeczy z suszarki czy nie... grrrrrrrrrrrrr!
Dzisiaj mam jakiegos speeda cholernego, wstałam, umyłam i nakręciłam włoski, zjadłam sniadanko, wyszorowałam umywalkę, pozamiatałam wszystkie panelowe podłogi i teraz będę prasować...
i jeszcze mnie mąż wkurza na maksa... Mówię do niego siedząc na kanapie a on stoi przy suszarce z pieluchami: "czy pieluchy juz są suche?" a on: " a nie możesz ty sprawdzić???" :
Madzia_S
Matka Polka
Ja to chyba po długości skurczów nic nie rozpoznam. Nie umiem tego liczyć. Jeżeli się bierze pod uwagę bolesne twardnienie brzuszka, to ja mam skurcze o długości 3h z godzinnymi przerwami pomiędzy. To chyba nie o to chodzi.
Misia, a pieluchy to naprawdę prasuj, kiedy są wilgotne. Kolosalna różnica.
Bożesz, jaki marazm... Nic mi się już nie chce. Mówić mi sie nie chce nawet.Tak bym sobie leżała i leżała...

Misia, a pieluchy to naprawdę prasuj, kiedy są wilgotne. Kolosalna różnica.
Bożesz, jaki marazm... Nic mi się już nie chce. Mówić mi sie nie chce nawet.Tak bym sobie leżała i leżała...
Misia to ten Twoj facet do mojego podobny,jak dzisiaj wstalam i zobaczylam nasza zolta sciane w czerwone kropki -a wziely sie one z wczorajszego rozlanego soku przez niego,to myslalam,ze w szal wpadne,ale dzisiaj go zagonie,nie ma co ,jestem tak wkurzona ze hej,przychodzi z pracy i tylko na necie siedzi,a tyle jest do porobienia w domciu,dzis bedzie odkurzal,malowal sciane,naprawial karuzele i ustawial w pokoju wszystko,jeszcze psina mala sika gdzie popadnie,ja sie stad WYPROWADZE!!!! :
:
:
:
;D ;D ;D
reklama
Podziel się: