reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Po wizycie u gina.

Aneta, a czy czop był podbarwinony krwią, chociaż lekko? Bo jesli tak, to podobo do porodu nie zostały juz dwa tygodnie, ani tydzień, tylko raczej godziny. Fajnie. Ja tez bym wolała miec ze strony swojego organizmu jakies konkretniejsze symptomy zamiast siódmych potów i karuzeli w głowie :(.
 
reklama
Madzia, jak ja zasuwalam maluszkiem, to moje kochanie rozwalalo sie w bmw z biala skorka ;-) Taka to sprawiedliwosc w narodzie.
Wiec widoczkow przesmiesznych nie gwarantowalismy gawiedzi, bo razem jezdzilismy tylko tamtym jego granatowym cudem ;-)
Potem ja sie dorobilam wymarzonego garbuska i zadawalam szyku niezle. Ale nie mielismy sily na ciagle naprawy, wiec teraz jezdze na zmiane dwoma autkami )zalezy, co mi akurat podejdzie) i moje kochanie tez dwoma. Jak widac burzuje sie z nas zrobily pelna geba ;-)

No i zeby teraz nie bylo, ze nam sie w glowach poprzewracalo, to juz sie tlumacze, ze mamy komic samochodowy i dlatego mozemy sie tak "porozbijac" czasami ;-)

Mala nie bedzie jakas hiperdluga. Zreszta my sie tez normalni porodzilismy. Dopiero potem nam sie cos porobilo. Wiec lozeczko 120 na 60 wystarczy. Jak wyrosnie, to ma juz wersaleczke na 220 dluga ;-)

Anetko, trzymam kciuki. U Ciebie to juz sama koncoweczka :-) Fajnie masz :-)
 
Sama nie wiem cieszyć sie czy smucić ;)
nie chciałabym rodzić w weekend,wg gina moze to jeszcze potrwac kilka dni :(
ale rozmawiałam z nim tylko przez tel ,a wizyte mam jutro
chyba ze cos sie zacznie to mam dzwonic
Madzia,własnie chodzi o to ze nie widziałam zadnej krwi,tylko taką galaretke :) :laugh:
 
Aneta jesli nie imprezowalas z mezem w khmmm to moze kawalek czopka odpadl mi odpadl tak kiedys na pozatku ciazy myslalam ze zawalo dostane.....czop potrafi odpasc tydzien a nawet dwa przed porodem....ale i dzien :-) super ciesz sie kobito
 
hahaha, śmiac mi się chce z tego artykułu...
ja się urodziłam 3 lutego, mam 161 wzrostu, zawsze najmniejsza i najdrobniejsza na tle mojej grupy wiekowej, a inteligencja całkiem przeciętna jeśli nie chwilami w niżu ;)

Tak naprawdę wszystko można udowodnić naukowo, a co do wzrostu to jednak optuję za tym że mamy go w genach a nie w gwiazdach :)


Byłam dzisiaj zwiedzać porodówkę. Miła położna pokazała salę porodową, objaśniła wszystko. Okazuje się że już nie muszę płacić za poród rodzinny. Zrobili mi usg, ktg.
Mały waży 3100 gram, wszystko w normie, III st. dojrzałości łożyska wg Granumma ( stopień ostatni w skali - specjalnie się pytałam). Wszystko ok.

Na ktg, leżałam 30 minut - zapis bardzo ładny i pod sam koniec zapisu były 2 dość silne bolesne skurcze. Ginka powiedziała, że to może być już, ale może się też całkiem wyciszyć. W każdym razie jestem "terminowa" i pozostaje tylko czekać. Hmmm, duże szanse na cc, a szkoda :(

Jest mi teraz wszystko jedno... siedze teraz i się kurczę co kilka minut... jestem zawiedziona tą sesją i mogę nawet już rodzić... :mad:
 
Nic nie rozumiem, same cesarki. Można jeszcze urodzić siłami natury w ogóle? Przeraża mnie ta ingerencja narzędzi chirurgicznych w nasze biedne ciałka.

Miśka, z tą chwilą niżu to chyba przesadzasz... :)
 
:) BYŁAM DZISIAJ NA WIZYCIE I WSZYSTKO DOBRZE Z MOJA NIUNIA TYLKO MI COS PŁYTKI KRWI SPADŁY (137)... ::)
CO DO SZPITALA TO MAM SIE NARAZIE NIGDZIE NIE SZYKOWAC BO PO PIERWSZE WSZYSTKO OK A PO DRUGIE TO RURY POZAMARZALY I JEST CIEZKO BO WODY BRAKUJE I LAZIENKI NIE DZIALAJA!!!
WSPOLCZUJE ESZYSTKIM KTORZY SA W SZPITALU W SZCZECINIE NA UNII LUBELSKIEJ...
 
gosiaf no to super, że wszystko OKI. No widzisz i szpital jak na razie ci nie grozi.
misia_q pisze:
jestem zawiedziona tą sesją i mogę nawet już rodzić... :mad:

No Misia a ja myślałam, ze ty czekasz na poród. A ty łaske robisz, ze rodzisz ;) :laugh:

Madzia ja zamierzam naturalnie, ale rzeczywiście chyba większośc naszych lutowych dzieciaczków (tych narodzonych już) to przez cc ujrzała ten swiat. ciekawe jak z resztą?
 
reklama
a mi to juz wsio ja tam chyba nawet wole ta cc....po wczorajszym bolu i dzisiajszych nowinkach jak zjaoma reanimowali bo dupek lekarz zamiast ciac ja to na naturany postawil...a noz sie uda ...
ja tez z 3 marca jak Misia ale juz satrsza rocznikiem i karoseria nie ta.... ale intelekt zostal i wysoka tez jestem ale zimy nie lubie....
 
Do góry