Asiu, nie ma problemu ;-)
Karola, jak widzisz wymazy/posiewy to standard więc samym skierowaniem nie ma co się przejmować. Miejmy tylko nadzieję że nic z nich nie wyrośnie
:-)karola nie ma się co martwic posiew z pochwy maja wszyscy między 35 a37 tyg. ciąży.jest to pobieranie wymazu pod wzgledem paciorkowcy,jeśli bedziesz miała jakąś bakterie to chcą to wyleczyc do porodu,a jeśli urodzisz szybciej to zaraz po porodzie dostaniesz antybiotyk,ja mam posiew w środejeśli chodzi o posiew z moczu to ja też teraz robiłam bo mam od jakiegoś czasu bakterie liczne w moczu.nie zagraża to dziecku,ewentualnie my możemy miec jakieś zapalenie nerek,dróg moczowych,lub takie tam z tym związane.nie jestem pewna wiem tylko ze nie wpływa to na dzieciątko a to najważniejsze.wynik bede miala we wtorek a wizyte w srode.pozdrawiam.:-):-):-)
Karola - dziewczyny mają racje!!! posiew z pochwy to standardowe badanie pod koniec ciąży i dlatego właśnie jesteśmy kierowane na nie. Przecież lekarz nie stwierdził ot tak sobie, że są jakieś bakterie bo dopiero posiew jest w stanie to wykazać tym bardziej, że nie dają one żadnych objawów.
ja miałam robiony posiew tylko i wyłącznie w kierunku paciorkowca streptococcus - innych bakterii nie sprawdzali mi.
Beacia - jeżeli nie zdąży się przeleczyć paciorkowca przed porodem to z tego co wiem dostaje się zastrzyk PRZED porodem a nie PO bo ta bakteria nie dla nas jest groźna a dla dzieciątka przy porodzie ?! ew. z tego co wiem nieraz dziecko jest badane po urodzeniu na obecność tej bakterii i ew. ono dostaje antybiotyk
Dzięki dziewczyny, trochę mnie uspokoiłyście, a ja sie stresowałam, bo w pierwszej ciąży nie miałam niczego takiego... ale w poniedziałek byłam zrobić te posiewy i teraz tylko czekam na wyniki... a najchętniej to poszłabym już rodzić, bo mi coraz ciężej się funkcjonuje...:-(