ja całe życie mieszkałam na wsi i fajnie było, ale od 3 lat mieszkamy z M w mieście, w bloku i też zdecydowanie mogę powiedzieć, że dla mnie miasto ze wsią wygrywa, wszędzie blisko i wygodnie :-) a jak chce na wieś to do Teściów jedziemy i córa ma fajnie na wsi, bo wiadomo jak to jest

Dziadek chce jej pieska kupić takiego małego, żeby za duży nie urósł, będą się nim zajmować dla Zosi, a jak ona przyjedzie to wtedy będzie miała radochę, zresztą nie tylko ona



Teściowa też mi zresztą już zapowiedziała, że jak w lutym urodzi się drugie maleństwo to mamy przywieść Zosię do niej na kilka dni (na tydzien, dwa, miesiac..!!![szaleństwo]), co jak co, ale 2 dni to dla mnie już dużo!!

jakoś nie potrafię zostawić ją nigdzie, czy u jednej czy u drugiej babci, to nie dla mnie, nie ważne jak by było, to i tak jest moją kochaną córeczką i nikomu jej nie oddam, zresztą mam dziwne wrażenie, że Teściowie to by mi ją z chęcią zabrali!!! ale to dlatego, że jak oni ją widzą to
normalnie bzika dostają na jej punkcie!!!


Madzia i Arco do pracy napewno wrócę na 2dni (20 i 21.09) bo 21 popołudniu mam wizytę u gina i albo znowu L4 albo szpital

z Zosią byłam 4 razy w szpitalu i 5ty do porodu, to mi zdecydownie wystarczy..
córcia zostaje raz ze mną, raz z męzem, wymieniamy się dosłownie:-

-(
Rubi ja byłam w niedziele ale wpadliśmy z M na sam koniec, jak już się wszyscy zbierali więc nic więcej nie mogę powiedzieć