bry kobitki
Amelka super wieści!
Rubi ja myślę, że Monia jest po prostu żywym dzieckiem a nie jest wcale nie grzeczna! Ty po bardzo grzecznym Jaśku masz "spaczone" informacje )
A tu trafił się żywy kreatywny dzieciak, a co, za dobrze to być nie może.......
Dla mnie po Dominiku to Ola jest aniołkiem. Zresztą jak bałagani to uważam właśnie , że swiat poznaje i trzeba na to pozwolic aby dziecko sie dobrze rozwijało....aaaa od wczoraj mam na futrynie jeża z magnesików Domka- całą zalepiła- odkryła ze tam magnesy się trzymaja ) no i cóż......a do rysunku ryby ( oczywiscie na tapecie przedpokoju ) domalowała jak nam oświadczyła - motylka......no to mam juz 2 rysunki......)
Ale po za zrywaniem kwiatów z balkonu to nie robi nic co powoduje że jestem zła....zahartowałam sie przy pierwszym A na kwiaty to mówie , nie, zamykałam balkon i tyle. Jak coś wyciągała np. nóz ze zmywarki ( raz była otwarta po umyciu i nie oprozniona- o zgrozo) to tłumaczę , że bedzie bolalo, zrobi ała itp. -DZIAŁA, nie rusza takich rzeczy. A jak są kleje czy cos z takimi znaczkami że trucizna, to juz sama mówi że ała i nie wolno( kiwa palcem i mówi nu, nu nu)
A teraz muszę jeszcze się odnieśc do chorób....bo wcczoraj czasu nie miałam.
Dla mnie jak są wątpliwości nawet najmniejsze- to badać, pytać, konsultować! Małe dzieci nie mają drugiej szansy. A pierwsze lata są szalenie ważne dla całego rozwoju. Ja mam zasade- ZAWSZE- konsultować wątpliwości z dwoma lub trzema lekarzami. Nauczyło mnie doświadczenie. Gdybym tak nie robiła to Dominik byłby w szpitalu na węzły chłonne, leczyłabym na wodniaki i przepukline pępkową( nic z tego nie miał- lekarz kazał leczyć- dwóch innych nie poparło)
Teraz - odpukać- nie mam żadnych problemów z Olą i nie widzę nic co mnie by niepokoiło- choć profilatycznie chę jej badania zrobić teraz.
Xiox absolutnie nie przemawia do mnie , że ktoś w rodzinie tak miał, że teśc, ojciec itp..........JA NIGDY SIĘ NIE SUGERUJE KIMS.
Mnie też mówiono, że Dominik nie siedzi w wieku 8 msc bo duzy i ciężki i że jego tata też taki był duzy i późno siedział itp........
Teraz nie patrze na to co ktoś aby się pocieszyć i wewnętrzenie uspokoić- jeśli masz wątpliwości ( a widzę że masz) to je rozwiej, sprawdź, skonsultuj. Życie jest tylko jedno. Dominik przez nie wiedzę lekarzy ( w tym Wierzbickiego, którego ja nie uważam za dobrego lekarza, sorry Agita)
poprzez nie wiedze lekarzy pierwszego kontaktu i tak pzrez pół roku- jakze ważnego dla niego, ma i będzie miał konsekwencję na całe życie.
TYLKO to że jako matka czułam że jest coś nie tak, trafiłam w końcu na lekarza, który z mety jako jedna z diagnoz wymienił nieleczona fenyloketonurie ( poczytajcie jakie są objawy i robi dla mózgu nie leczona fenyloketonuria)
TYLKO mój upór doprowadził do tego że w ieku 14 msc w koću wykryto dlaczego on ciągle płacze, na liszaje na całym ciele, jest nerwowy , nie chodzi , nie ma kontaktu wzrokowego itp.........a to były typowe objawy......które lekarze olali.....bo byli za ciency po prostu.....leczyli na zupeĸłnie co innego....
Nikt nam nie zwroci 1 roku życia, nikt.
Xiox może Kubuś nieśmiały, może taki jego urok ale niech lekarze po obserwacjach tak stwierdzą, aby nie było tak, że był czas aby coś skoruygować, a się tego nie zrobiło.
Dlatego jak cos niepokoi to sprawdzac, u dwóch lub trzech lekarzy. Kropka.
Amelka super wieści!
Rubi ja myślę, że Monia jest po prostu żywym dzieckiem a nie jest wcale nie grzeczna! Ty po bardzo grzecznym Jaśku masz "spaczone" informacje )
A tu trafił się żywy kreatywny dzieciak, a co, za dobrze to być nie może.......
Dla mnie po Dominiku to Ola jest aniołkiem. Zresztą jak bałagani to uważam właśnie , że swiat poznaje i trzeba na to pozwolic aby dziecko sie dobrze rozwijało....aaaa od wczoraj mam na futrynie jeża z magnesików Domka- całą zalepiła- odkryła ze tam magnesy się trzymaja ) no i cóż......a do rysunku ryby ( oczywiscie na tapecie przedpokoju ) domalowała jak nam oświadczyła - motylka......no to mam juz 2 rysunki......)
Ale po za zrywaniem kwiatów z balkonu to nie robi nic co powoduje że jestem zła....zahartowałam sie przy pierwszym A na kwiaty to mówie , nie, zamykałam balkon i tyle. Jak coś wyciągała np. nóz ze zmywarki ( raz była otwarta po umyciu i nie oprozniona- o zgrozo) to tłumaczę , że bedzie bolalo, zrobi ała itp. -DZIAŁA, nie rusza takich rzeczy. A jak są kleje czy cos z takimi znaczkami że trucizna, to juz sama mówi że ała i nie wolno( kiwa palcem i mówi nu, nu nu)
A teraz muszę jeszcze się odnieśc do chorób....bo wcczoraj czasu nie miałam.
Dla mnie jak są wątpliwości nawet najmniejsze- to badać, pytać, konsultować! Małe dzieci nie mają drugiej szansy. A pierwsze lata są szalenie ważne dla całego rozwoju. Ja mam zasade- ZAWSZE- konsultować wątpliwości z dwoma lub trzema lekarzami. Nauczyło mnie doświadczenie. Gdybym tak nie robiła to Dominik byłby w szpitalu na węzły chłonne, leczyłabym na wodniaki i przepukline pępkową( nic z tego nie miał- lekarz kazał leczyć- dwóch innych nie poparło)
Teraz - odpukać- nie mam żadnych problemów z Olą i nie widzę nic co mnie by niepokoiło- choć profilatycznie chę jej badania zrobić teraz.
Xiox absolutnie nie przemawia do mnie , że ktoś w rodzinie tak miał, że teśc, ojciec itp..........JA NIGDY SIĘ NIE SUGERUJE KIMS.
Mnie też mówiono, że Dominik nie siedzi w wieku 8 msc bo duzy i ciężki i że jego tata też taki był duzy i późno siedział itp........
Teraz nie patrze na to co ktoś aby się pocieszyć i wewnętrzenie uspokoić- jeśli masz wątpliwości ( a widzę że masz) to je rozwiej, sprawdź, skonsultuj. Życie jest tylko jedno. Dominik przez nie wiedzę lekarzy ( w tym Wierzbickiego, którego ja nie uważam za dobrego lekarza, sorry Agita)
poprzez nie wiedze lekarzy pierwszego kontaktu i tak pzrez pół roku- jakze ważnego dla niego, ma i będzie miał konsekwencję na całe życie.
TYLKO to że jako matka czułam że jest coś nie tak, trafiłam w końcu na lekarza, który z mety jako jedna z diagnoz wymienił nieleczona fenyloketonurie ( poczytajcie jakie są objawy i robi dla mózgu nie leczona fenyloketonuria)
TYLKO mój upór doprowadził do tego że w ieku 14 msc w koću wykryto dlaczego on ciągle płacze, na liszaje na całym ciele, jest nerwowy , nie chodzi , nie ma kontaktu wzrokowego itp.........a to były typowe objawy......które lekarze olali.....bo byli za ciency po prostu.....leczyli na zupeĸłnie co innego....
Nikt nam nie zwroci 1 roku życia, nikt.
Xiox może Kubuś nieśmiały, może taki jego urok ale niech lekarze po obserwacjach tak stwierdzą, aby nie było tak, że był czas aby coś skoruygować, a się tego nie zrobiło.
Dlatego jak cos niepokoi to sprawdzac, u dwóch lub trzech lekarzy. Kropka.
Ostatnia edycja: