reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Aga107 ja leżałam cały czas na sali porodowej sama, a nie trwało to krótko, bo o 1:30 przyjechałam a o 17 dopiero urodziłam. Też się zastanawiałam nad Strzelcami, ale nie żałuję, że rodziłam w Opolu. Ja akurat trafiłam na fajne położne, no i przede wszystkim do pokoju z łazienką, bo są pokoje bez. Wydaje mi się, że dużo zależy też od twojego nastawienia, od tego czego oczekujesz od pobytu w szpitalu. ja tam ogromnych oczekiwań nie miałam, wiedziałam, że to nie pobyt w 5-cio gwiazdkowym hotelu. najważniejsza była dzidzia. No i może trochę szczęścia też trzeba mieć, żeby trafić na fajną położną. Ale i tak są niektóre wredne i na pewno na taką też trafisz.

A jeżeli chodzi o kryzys laktacyjny, to mi zawsze woda niegazowana pomagała. trochę jej piłam
 
reklama
Arcobaleno :-) pranie podwojnie płukane ;-)
ja za to muszę wyprac pranie które juz raz bylo wyprane i nawet wyschło... tyle ze małż letko sie ociągał z powieszeniem i sie zdążyło zakisić :-(

a na kryzys to jak pisała Irgi - woda, dużo wody... albo piwko Karmi ;-)


laski??? a co powiecie na kawkę w Kofeinie w sobote???
 
Aga107 ja lezałałam 2 razy na Reymonta w 2006roku 4 dni na patologi - poronienie i w 2008 roku 2 dni jak się rodził mój Kubus.
Co do patologii zagadzam się z tobą ordynator wredny - wyskoczył do mnie z pyskiem dlaczego nie mam jeszcze załozonej karty ciazy a jestem juz w 7 tyg :eek:. Z jedna połozna to nawet TZ miał spiecie, a on to raczej spokojny jest w takich miejscach, no z****ła go jak psa, a on jej nie został dłuzny :-p
Poród : połozna przy porodzie masakra :baffled:, zabic to mało babsko wredne :wściekła/y:. Rano robia badania dzieci i matek i chyba pod wieczor jak dobrze pamiętam to tyle. Jak cos chcesz to albo rodzina ci pokaze, albo sama musisz umiec, jak nie to bedziesz latac do nich i o wszytko pytac, bo sami sie nie interesuja - ja z tych co nie pytaja, wiec sobie sama radziłam i dobrze mi szło :tak:. Przyjsc, urodzic, zapomniec. I odbierajac czytaj papiery bo my mielismy w papierach DZIECKO MARTWE :szok:
Co do sal 1 osobowych, jest az 1 :-p, praktycznie nie ma szans sie na nia załapac:no:. Ja lezałam w sali 2 osobowej w 5 osob - taki był nawał urodzin w tych dniach :szok:.

Jedzenie oczywiscie masakrycznie smaczne :-p ... choc ja nie wiem bo nie probowałam, wzrokowo mnie odpychało :-p. Ale co mozna miec za 4 złote dziennie za osobe :-p

Ja tam po lekarzach nie chodze prawie wcale, cos zaczełam chodzic odkąd mam dziecko, ale to tez niewiele. Po szpitalach to wcale nie latam, wiec sie nie znam, moze tak ma byc ;-)

Madzia dzięki :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Aga temat rodzenia był wałkowany juz nie raz na ttym forum,< jak poszperasz to sie doczytasz wielu opinii.
Jak dla mnie to bardzo dobra opieka podczas porodu, połozne miłe i pomocne, czysto, schludnie i bezpiecznie. Sale dwuosobowe, ładne i czyste ) jak rodziłam Domka to nas 5 w pokoju było), jedzenie wiadomo jak wszedzie do bani ale jest lodówka wiec zapasy mozesz sobie zgromadzic:-)
Ja nie miałam na co narzekać, mnie wkurzało tylko to , że non stop jakies sprztanie było od 6 rano a baby sie tłukły tymi miotłami ze miałam ochote zabic- zwłaszcza jak byłam nie wyspana, a poza tym same plusy.....
Xiox , wygladasz jak brayzylijska aktorka :-) no na plus oczywiscie!
A moja gwiazda spałą zawsze mało no tak do roku po 40 min, a teraz jak padnie to potrafi 3 h spac, budzic musze......wiec sie nie martwcie moze sie zmienic :tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
aga ;-) my ci tu opowiadamy ale musisz sie pamietac ze:

1. bedac w ciazy mozesz trafic na 2 rozne oddzialy: do 20 tc na ginekologiczny (I pietro) i od 21 tc na patologie ciazy z blokiem porodowm (II pietro)

2. co jakis czas (chyba co 2 lata) na ww oddzialach zmieniaja sie ekipy lekarzy wraz z ordynatorem

wiec jak ktos pisze ze ordynator byl bleee to nie znaczy ze trafisz na ta sama osobe....


edit: ja lezalam ponad polowe pobytu sama w sali - zadna atrakcja bo nawet na szybkiego sika mialam stracha isci zostawic dzecko samo w sali wiec....
 
Ostatnia edycja:
dzieki dziewczyny za opinie. tu nie chodzi o jakas wygode czy hotel 5 gwiazdkowy ale fakt ze nie usmiecha mi sie lezec w sali z piecoma babami i do tego dziecmi..nikt nie moze odpoczac spokojnie. dlatego chcialam spytac.
burzujka nie jestem zadna wiec nawet nie myslcie tak
:)
chcialam sie tylko dowiedziec jak to wyglada

dziekuje pozdrawiam.
 
Aga107 Ja mile wspominam oddział patologii ciąży(byłam tam 3 razy w czasie ciąży)- fajne położne, cierpliwe, pomocne, opieka ok :tak:- teraz jest tam ordynatorem Łabiak, potwornie bolą jego badania:angry:
3 piętro przez położne mam ciarki na plecach- o wszystko trzeba było pytać a wiesz jak to jest jak się ma pierwsze dziecko- jest się zielonym i wystraszonym i zmęczonym porodem. :angry:Była tylko jedna świetna położna, zawsze uśmiechnięta i chętna do pomocy
Na porodówce leżałam sama w pokoju przez całą akcję porodową ale tylko dlatego że sobota była i ogólny spokój, jak byłam w czwartek na pierwszej prowokacji to był jeden wielki młyn i cieszę się że się wtedy nie udała
Mały miał wykonane wszelkie badania i dostał skierowania do spec. jak były potrzebne. :baffled::angry:

Piję wodę,herbatki i karmi też;-). Słyszałam gdzieś że w 3 miesiącu zmienia się mleko, może to dlatego
 
Rubi co roku zmieniają się ordynatorzy piętrami między ginekologicznym, a patologią z blokiem porodowym. Ja miałam tą niewątpliwą przyjemność, ze w zeszłym roku jak leżałam z Alkiem na ginekologicznym to był Łabiak za ordynatora, a w tym roku jak byłam na patologii, a później rodzić to znowu był Łabiak bo się zmienili:wściekła/y:A jakoś ja nie jestem do Niego za bardzo przekonana:sorry:
A Alek dostał chrypy, normalnie skrzeczy jak papuga:baffled:byliśmy u pediatry dostał kropelki, ale Pani nas trochę postraszyła, że jakby w nocy zaczął gorzej oddychać to brać pod pachę i na Mickiewiczna na zastrzyk (sterydowy) obkurczający:-(. Mam jednak nadzeiję, że Aluśkowi przejdzie po kropelkach i nie trzeba będzie zastrzyków:no:
A i ja leżałam w sali dwuosobowej blisko położnych (po cesarce tak kładą z tego co wiem), ale dziewczyna, która ze mną leżała to niestety nie była za fajna. Jej mąż bardziej interesował się dzieckiem niż ona, a ona tylko narzekała jak ją to wszystko boli i cały czas oddawała Małą, zeby nie musieć się nią zajmować:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
moze oddawala małą pod opieke poloznej bo sie wstydzila opiekowac przy tobie..moze jakis powod miala...ja szczeze tez sie boje tego ze ktos bedzie patrzec jak otykam moje dziecko i w ogole...dlatego pytalam o sale po porodzie gdzie chociaz dwie osoby leza a nie az 5
 
Do góry