reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Marcik ;-) mysle ze wiecej niz jedno na milion dzieci da sie wychowac bez zabawek z bajerami i ulatwien glownie dla rodzicow...
popatrz na to z tej strony - masz hustawke z bajerami - wkladasz w nia malucha i mach chwile spokoju... chwile ktora moglabys poswiecic na zabawe z dzieckiem, na zabawe ktora jest nauka...

nie zawsze:no: czasem aby plecy odpoczeły, aby sie wykapac, obiad ugotowac, ogarnac chałupe, nie ma sie 100% czasu dobowego tylko dla dziecka, rzeczywistosc :sorry2:. No chyba, ze rodzic jeden pol dnia lata tylko z dzieckiem, a drugi kolejne pol dnia, sa tez takie rodziny i wtedy faktycznie da sie to zrobic :tak:
 
reklama
hej dziewczyny to i ja się melduję. Karolka daje mi w kość w nocy strasznie - co 10-15 min musze do niej wstwać i tak do rana. Później ani ona ani ja nie wyspana i kurde marudzi strasznie.
Już nie wiem co się z nią dzieje :baffled::baffled::baffled:
dziewczyny macie rację ze ciężko jest ogarnąć wsyzstko jak się jest samemu. Ja większośc czasu jestem sama z dzieckiem i psem. Kakrola naprawdę jest baardzo absorbująca normalnie na chwilkę nie mogę jej zostawaić z zabawkan=mi bo ta od razu wrzeszczy :baffled::baffled::baffled:
Pies musi się wybiegać, trzemba posprzątać, ugotować zakupy zrobić itd

Apropos żłobków - moja Karolka chodzi od dzić na pełen etat :-) do żłobka na skautów opolskich - cudem chyba jakimś się dostała bo zanim ją zapisałam to dzieciaków było przed karolką 35 :no:
a w papatkowym tez była na chwilkę, rzeczywiście małe to podwórko, ale dzieci wydawały sie tam być zadowolone ;-) moja karolka tez nie płakała więc nie jest tam tak źle.
:happy2::happy2::happy2:

MArcik i Lilith współczuję strasznie, ale bądźcie dobrej myśli zawsze jak zamykają się gdzieś drzwi to otwiera się gdziej jakieś okno - a z drugiej strony fajne babki jesteście więc na pewno dacie soboe radę!!!!! Ja w każdym razie trzymam za was kciukasy oby wsyzstko było dobrze :tak::tak::tak:
Litith - czym sie zajmowałaś? Jest coś w cyzm masz ajkieś doświadczenie?
 
bry wieczór
padam kobitki...Olcia katarek ma, nie wiem , moze od zebów...marudzi i nie spi po nocach....od 21.30 juz kilka pobudek i ryk. Katar jej spływa chyba....no ja mam dosc w kazdym razie .....
Marcik przykro mi z powodu Twojej sytuacji ale czasem to na lepsze wychodzi! Gangsterek jeszcze malusi...lepiej teraz niz za kilka lat.
Lilith witaj, moze mało pomozemy ale wyzalic sie możesz!
Amelkowa nie wiem czy na targach chusty widzialas?
Ja nosiłam Ole i jestem super nakręcona...nawet nie myslałam ze tak ekstra sie niunia w tym nosi. Zamirzam kupic bo uwazam ze są warte tej kasy! Tobie tez bardzo polecam.Ja żałuje że nie miałam tego jak Ola miała kolki i jak była młodsza. Mam nosidło ale sie chowa do chusty.no ale to nic , jeszczce ponosimy.
Rubi odnosnie chusty to od razu od Tobie i Moni pomyslałam- dla was to moze byc super rozwiązanie na spacerki i nie tylko! Rewelka! pomysl o tym...

Aha a odnosnie ulepszaczy życia to sie nie zgadzam , że nie potrzebne. Uwazam że hustawka i kołyska w wibracja to pomagają a nie szkodzą. Jest chwila na zrobienie czegos a maluch dobrze sie czuje, jest stymulowany a hustawka akurat dobrze wplywa na malucha. Chyba ze ma sie czas ( albo chuste!) i malucha non stop sie buja to oki. Ja to sobie chwale i napewno bym drugi raz tez kupila i jedno i drugie. Oczywiscie uzywam z umiarem ale nieraz to ratowało tylek -np. przy kolkach.......
spadam bo padam.....
 
hej ;-)

Daggy ja nie byłam na targach, ale te warsztaty o chustach prowadziła moja koleżanka :-):-) Chustę mam od dawna w planach :tak::tak::tak:
wczoraj na szkole rodzenia pani dr ortopeda mówiła że dzieci do 4-5 m-ca nie powinno się nosić w nosidłach i chustach pionowo, ale wcześniej można w chuście je nosić jak w kieszonce na leżąco :tak::tak:
Rubi i to jest jak najbardziej bezpieczne tylko musisz umieć się dobrze zamotać w chustę ;-)

Pani doktor wspomniała też o tym, że dziecko nie powinno przebywać a tym bardziej spać w leżaczku do 4 m-ca życia dłużej niż to konieczne (foteliki samochodowe wiadomo), ale dopóki nie ukształtuje się symetria ciała i główka nie będzie skręcać bardziej w jedną albo drugą stronę to dziecko ma leżeć na płasko...



tak sobie myślę też że co innego taki leżaczek, który się zabuja jak dzidziuś macha nóżkami i rączkami, a co innego kiedy leżaczek ma mnóstwo funkcji i one są wszystkie na raz włączane - wibracje, muzyczka i mnóstwo zabawek w zasięgu wzroku - ten biedny, nie wykształcony układ nerwowy u dzieciaczka nie może wtedy normalnie funkcjonować.
Może takie wynalazki są dobre, ale jeśli korzysta się z nich z głową i zna się potrzeby i możliwości psychofizyczne takiego maluszka...


Rubi co do zabaw dla tak małych dzieci to ani mnie ani Kasi na studiach do tego nie przygotowali ;-) wiek przedszkolny zaczyna się od 3 r. ż. A i jeśli chodzi o przygotowanie nas pod względem zabawiania przedszkolaków to opolskie Collegium Pedagogicum pozostawia wiele do życzenia, tak naprawdę to co wiemy i potrafimy w większości nauczyłyśmy się same... I teraz wszystko zależy jakie która ma parcie na poznawanie nowych możliwości, zabaw, piosenek itd... Bo można też w kółko maglować balonika i 'Kubusiu gdzie jesteś?' albo "Rolnik sam w dolinie", zabawy archaiczne już niemal, a nawet niektórych z nich nie pokazali nam na warsztatach o zabawie...
 
Ostatnia edycja:
Kurcze, naciągają mi się więzadła macicy tak boleśnie że ledwo chodzę :crazy: wczoraj pytałam położnej czy to nie spojenie łonowe ale powiedziała mi że to więzadła...

Boli jak cholera, a mam dzisiaj kawałeczek do przejścia - internista na Mickiewicza a potem na Reymonta okulista... No rzut beretem a ja się boję czy dojdę...:dry::dry::dry:
szczególnie jak na lewej nodze stanę to boli i chodzę jak pingwin gibając się na boki bo tak boli mniej...
 
Witam.
Amelkowa, współczuję bólu :baffled:

Moja Oliwka zasmarkana, ma gluta po kolana, ale mam nadzieję, że tylko na tym się skończy...

Marcik, ja uważam podobnie jak Ty - że czasem leżaczek czy coś innego pomaga... Jak Oliwka była mała to praktycznie cały dzień byłam z nią sama w domu... I jak np. szłam się kąpać to wkładałam ją do leżaczka i zabierałam ze sobą do łazienki... Jak musiałam coś zrobić, np. w kuchni to robiłam podobnie... No chyba, że spała w łóżeczku to luzik ;-) Ale tych wszystkich wibrująco-grających nie trawię :no: Podobnie jak zabawek z muzyczkami, melodiami, postukiwaniami, pogwizdywaniami... Głowa mi od tego pęka...
 
:happy:Cześć Dziewczyny
Już myślałam że nie dam rady dzisiaj tu zajrzeć, moja Niunia strasznie choreńka i prawie cały czas śpi na mnie:no:Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowo-strasznie to pomaga, szczególnie że strasznie mnie ta sytuacja dołuje i boje się że nie dam rady zapewnić normalnego życia moim Skarbom.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia w pracy to ostatnie dwa lata pracowałam jako księgowa-kadrowa w biurze rachunkowym(mimo że nie mam w tym kierunku wykształcenia), jestem po pedagogice opiekuńczo-wychowawczej, wcześniej głównie na kierowniczych stanowiskach. Tylko że tego typu praca nie da sie pogodzić ze żłobkiem i malutkim dzieckiem. Pomijam fakt że samo najmniejsze nawet mieszkanie pochłonie ewentualną pensję-okropieństwo. Jeszcze nie wiem jak, ale jakoś muszę sobie dać radę, mimo kolejnej porażki mam przecież dla kogo żyć...Jeśli chodzi o własną działalność kompletnie nie mam pojęcia czym mogłabym się zająć a sporo nad tym myślałam...
A w kwestii tych różnych cudownych urządzeń to moim zdaniem wszystko jest dla ludzi tylko jak zwykle z umiarem:happy:Jestem zwolenniczką ogromnej mądrej pracy nad maluchem, ale są takie momenty że trzeba coś zrobić koło domu i nie tylko a dzieci bywają różne:happy:moja niunia dała mi już nieźle popalić a jestem ze wszystim kompletnie sama, więc trzeba sobie jakoś radzić:happy:Pozdrawiam
 
Lilith,Marcik bardzo współczuję takiej sytuacji,ech te chłopy:no:
Lilith sorry ale ten twój facet to jakiś bałwan chyba,żeby ciebie od pasożytów wyzywać:confused: Kurde posiedziałby tak z dzieciakami i miałby cały dom do ogarnięcia to by zobaczył i by mu się odechciało tak głupio gadać,jakby momentami nie wiedział w co ręce wsadzić:no: A chyba to też jego dzieci,co nie:confused: Dla swojej przyjemności raczej nie siedzisz w domu.Widać nie nadaje się ani na ojca ani na partnera:no::no: Podziwiam Cię że jakoś dajesz radę,silna z ciebie babka.Zdrówka dla małej.Co do pracy to ja raczej żadnych namiarów nie mam,chyba że chciałabyć pracować w ubezpieczeniach AIG Amplico Life ,szukają agentów,ale nie musisz mieć żadnego doświadczenia.Praca podobno 8 h dziennie,ale wcześniej jest szkolenie tygodniowe w W-wie lub Krakowie.Jakby cie interesowało to mogę ci dać numer do kierowniczki,bo szka akurat ludzi.

Co do dziecięcych gadżetów,to my mamy tylko huśtawkę taką podobną http://allegro.pl/item740417938_graco_hustawka_lovin_hug_swing_najnizsza_cena.html ,w sumie młody już prawie z niej wyrósł,ale powiem wam ,że sie super sprawdziła.Nie ma żadnych wibracji,karuzelka też się nie kręci,po prostu jest i jest tylko muzyczka,której włączać nie trzeba,ale u nas świetnie usypiała malego.I jest to jedyna huśtawka akceptowana przez mojego syna,bo do innych się jakos nie da wsadzić.A no i dobrze jest czasem pohuśtać malca,bo to dobre wpływa na równowagę.
 
Ostatnia edycja:
Hej hej!

dzisiaj mam dzień leniucha, oszczędzam swoje więzadła ;-)
Ale widzę że tu też pustki...

Trzymajcie kciuki za Monisię Rubi, ma zapalenie płuc i leżą w szpitalu :-:)-:)-(
 
reklama
Do góry