Kamea
Fanka BB :)
anik z wynikami okazało się w końcu tak, że laborantka się pomyliła i zamiast zostawić mi je w rejestracji w szpitalu, wysłała je do naszej przychodni. A zanim dojdą do naszej przychodni to my już będziemy po wizycie u endokrynologa. Wyraziłam swoje NIEZADOWOLENIE z zaistniałej sytuacji i p. laborantka obiecała, że nastepnęgo dnia będę do odebrania w recepcji szpitala.Jutro je odbiore, bo dzisiaj nie dałam rady. A facet od lusterka nawet nie zwolnił, pędził jak idiota na tej ślizgawie, nawet nie zdąrzyłam zareagować i na rejestrację spojrzeć. Mam nadzieję, że jego lusterko też nie ocałało!!!
A propos słodkości ja będę piekła miodownik z orzechami... mmmnnniammmm:-)
Ja w ciąży nie płakałam raczej tylko humorzasta strasznie byłam. Nikt w domu nie był w stanie wytrzymać ze mną. Za to po porodzie to się nabeczałam, ale u mnie były inne okoliczności.
madzia współczuję Ci siedzenia dzisiaj w pracy
Właśnie dzwonił K. z info, że w styczniu mają imprezę z pracy z okazji 15-lecia firmy i uświadomiłam sobie, że jeszcze nie wróciłam do swoich rozmiarów z przed ciąży... i co ja na siebie założe? Chyba worek po ziemniakach...
A propos słodkości ja będę piekła miodownik z orzechami... mmmnnniammmm:-)
Ja w ciąży nie płakałam raczej tylko humorzasta strasznie byłam. Nikt w domu nie był w stanie wytrzymać ze mną. Za to po porodzie to się nabeczałam, ale u mnie były inne okoliczności.
madzia współczuję Ci siedzenia dzisiaj w pracy
Właśnie dzwonił K. z info, że w styczniu mają imprezę z pracy z okazji 15-lecia firmy i uświadomiłam sobie, że jeszcze nie wróciłam do swoich rozmiarów z przed ciąży... i co ja na siebie założe? Chyba worek po ziemniakach...
Ostatnia edycja: