Kamea
Fanka BB :)
rubi przecież pisze, że jestem zadowolona z oddziału wcześniaków i tylko on jest jedynym pozytywem tego szpitala. A gdyby lekarze na patologii szybciej reagowali na moje wezwania i zdąrzyli podać kroplówke w odpowiednim czasie, poród dałoby się opóźnić może nawet o kilka tyg. Wydaję mi się, że czekać 4 godz. na lekarza będąc na oddziale to grube przegięcie. Uwierz mi, że chodziło mi tylko i wyłącznie o zdrowie i zycie Kuby. Spędzałam przy Kubie 16 godzin. na dobę! Przychodziłam o 7.30 a wychodziłam o 1 w nocy. Gdy przeniosłam się do hotelu to żywiłam sie tylko bułakmi i wodą bo żal mi było każdej minuty spędzonej bez dziecka. To ja go nauczyłam picia z butelki i gdybym mu tyle czasu nie poświecała to nie wyszedłby ze szpitala po niecałym miesiącu tylko później, bo (rozumiem to jak najbardziej) polożne nie miały zawsze czas aby próbować z nim picia z butelki. Hotel przy szpitalny w którym mieszkałam, był brudny i obskurny bez ciepłej wody i z zimnymi kaloryferami przy prawie 20 stop. mrozie, więc wydaje mi się, że raczej nie myślałam o sobie i swojej wygodzie tylko o dziecku. Ty najwyraźniej miałaś więcej szczęścia ode mnie.
Ostatnia edycja: