reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Hiox fakt z co nowe to nowe, ale i stare da się przerobić co zresztą sama robisz, my mamy salon i kuchnię na poddaszu a moi dziadkowie tam zboże trzymali. Jeszcze nas druga część czeka, kasiorę zbieramy ale mieszkanko będzie że od rodziców się odetniemy :-)
 
reklama
Arco pewnie, ze sie da tylko najpierw trzeba doprowadzic do tzw stanu deweloperskiego a tej roboty, ani kasy na materiały czy instalacje jaka poszła nie widac, a to przeciez masakryczne sumy :/ a dopiero potem robic wykonczeniówke. Dokładnie mieszkanko będzie wyglądało jak funkiel nówka, ale w starym baraku :-D
 
Arco człowiek szybko sie do lepszego przyzwyczaja :biggrin2:. U mnie wszystko rosnie w oczach i są juz miejsca normalne i gruzowiska :D
 
Cześć Dziewczyny!
nie było mnie tutaj kilka dni, bo cały weekend upłynął nam pod znakiem imprez urodzinowych.
W sobotę u Kubusia pojawił się pierwszy zębol!:-) Nawet nie zauważułam, że coś mu tam "kiełkuje". Teściowa przypadkiem wmacała dolną jedyneczkę.
No i podczas weekendu Kubuś mi się przeziębił. Katarek i kaszel go męczą, na szczęście gorączki nie ma ale i bez tego marudny jest strasznie i kiepsko bidulek śpi:-( Do tego czekają nas trzy kontrolę i w przyszłym tyg. muszę oddać auto do malowania, bo mi jakieś chamidło przytarło na parkingu pod pracą "zadek":wściekła/y:
I w zwiążku z powyższym niesty nie będę umiąła się z Wami spotkać:-( A już się nastawiłam, że poznam Was osobiście:-( Urlop jak marzenie, nie ma co...:-(
 
Ale strachu się najadłam. Kuba w nocy śpi z nami w łóźku. Położyłam go wcześniej dzisiaj spać, bo marudny strasznie. Poszłam sobie na chwile na kompa i nagle słyszę płacz. Idę do Kuby i okazało się, że udeżył główką w zagłówek łóźka (w deskę). Płakał biedny, a ja przestraszyłam się czy sobie krzywdy nie zrobił, bo w przecież ciemiączko jeszcze się nie zrosło... Dziewczyny powinnam się niepokoić?
 
Oj Kamea biedny Maluszek, prawdę mówiąc ja bym się bardzo niepokoiła bo jestem straszną panikarą, więc może poczekaj na opinię bardziej doświadczonych mam. Moja rada jak na teraz to obserwuj Małego i ciemiączko
 
Oj Kamea biedny Maluszek, prawdę mówiąc ja bym się bardzo niepokoiła bo jestem straszną panikarą, więc może poczekaj na opinię bardziej doświadczonych mam. Moja rada jak na teraz to obserwuj Małego i ciemiączko

No właśnie ja tez jestem panikarą. Ciemiączko narazie jest ok., nie jest nabrzmiałe. Tak myśle, że gdyby kuba uderzył główką od strony ciemiączka, to musiałby dosyć mocno odchylić głowę do tyłu. Może uderzył tylko czaszką... Od razu obłozyłam ten nieszczęsny zagłówek poduszkami.
 
reklama
Ja jestem przeciweństwem panikary dlatego Cie uspokoje;-)po pierwsze nie tak łatwo uszkodzicć ciemiaczko, a tym bardziej dziecko samo raczej sobie go w ten sposób nie uszkodzi:tak: po drugie nie mógł uderzyć z duża siła bo jej nie ma:tak: po trzecie gdyby sobie coś zrobił to tak by się darł, ze byś wiedziała, że coś jest nie tak:tak: ja jakoś zawsze jak coś się dzieje to to czuje i bardzo wierze w matczyna intuicję;-) a po czwarte, jak cokolwiek się dziecku dzieje, nawet małe przeziębienie to dziecko przestaje być soba dlatego trzeba uważnie obserwować zachowanie maluszka, a jeśli coś Cię w nim niepokoi to zadzwoń do lekarza, nic Cię to nie kosztuje, a będziesz spokojniejsza:tak:Miłej nocki dziewczyny:-)
 
Do góry