Hej dziewczyny,
Daggy, skoro Rubi miętoli już do poduszki " Język niemowląt" to mój będzie dla Ciebie;-)Tylko napisz w jakiej formie chcesz go odebrać, szybciej niż przed forumowym spotkaniu czy na
Właśnie spotkanie...
Amelkowa, Rubi, co powiecie na grzebanie w ciuszkach w srodę lub czwartek w godzinach południowych???No i Rubi, czy ja oprócz ciuszków mogę wziąść moje dziecko, bo nie mam gdzie zostawić??:-)
Forumowiczki mobilne co powiecie na ploteczki dzieciaczkowe u mnie w piątek? W godzinach Wam pasujących- czyli jakich????
U nas T. Hogg troszkę pomogła, ale generalnie moje dziecko je wszystko w chwili obecnej , od klocka po dżdżowice na ulicy i za chiny ludowe nie potrafię jej tego oduczyć. A jeśli chodzi o ściąganie przedmiotów....Rubi, jeśli będę mogła przyjść z moją Panną Wszędobylską to myślę, że toaleta będzie dla nas bezpiecznym miejscem

A poważnie to ja jej naturalnie zabraniam ściągać, ona na moje stanowcze nie reaguje histerycznym płaczem, za 5 minut zapomina że było nie, ściąga, ja znowu nie, ona znowu płacz.... i tak od świtu do nocy. Dotąd się tym zbytnio nie przejmowałam uznając że to taki wiek w którym wychowanie niczym nie różni się od oduczania szczeniaka gryzienia kapci, ale skoro gdzieś na świecie istnieją dzieci idealne( Jaśko) i ja je nawet na oczy widziałam( również Jaśko) to może coś robię nie tak


A może poprostu mali mężczyźni są prostsi w obsłudze, rekompensując nam mankamenta mężów



( tu też Jaśko jest niezłym przykładem)?
My powoli przygotwujemy się do roczku Hani( dokładnie za miesiąc;-)) i segregujemy zdjęcia, zdrywamy do wywołania, porządkujemy ciuszki do kuferka wspomnień, zdejmujemy odciski stóp i rąk

I powiem Wam brzuchatki...tulcie, głaskajcie, leżcie z maluchami...pranie nie zając, gary można zastąpić jednorazowymi...Dzieci tak strasznie szybko rosną, że potem człowiek tuli pierwsze ubranko malucha i nie potrafi uwierzyć że ono naprawdę było jak " Calineczka"...
buuuuu, sentymentalna się robię na starość
