reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Hej dziewczyny!!!!
Jestem wolna! Bez zobowiązań, bez problemów, bez wyrzutów sumienia!!!
Nie, nie rozwodzę się z Ł. po prostu skończyłam klepać zamówienie na przepisywanie tekstu i jestem z siebie bardzo dumna! I upaja mnie do szczesliwosci ilosc wolnego czasu jaka teraz będę miała.

Amelkowa, serdecznie współczuję, bo wiem , że macie nóż na gardle.Ale może i ten rządowy kredyt nie jest zły. Macie 8 lat na to żeby wykołować lepsze rozwiązanie- to nie jest mało czasu ,za to mieszkanie będziecie mieć od teraz. Jakolwiek to zabrzmi trywialnie...to tylko pieniądze, pieniądze zawsze się dają jakoś skombinować. Grunt, że będzieci miec swój metraż , jesteście razem , szczęśliwi i zdrowi a Maleńka połaskocze stópką w brzuszek. Reszta się ułoży, zawsze się jakoś ułoży.
Jak zachodziłam w ciążę to byłam bezrobotna, w wynajmowanej kawalerce, bez najmniejszych szans na zmiane. Dziś mam kawałek pracy ( 1/4 etatu), Ł. lepiej znacznie zarabia, mamy swój kąt i kredyt na 25 tysięcy. Półtora roku temu nie sądziłam , nie marzyłam nawet , że nam się tak dobrze w życiu ułoży. Dzisiaj cieszę się jak dziecko, ale najważniejsze że Hanutek jest zdrowy a my z Ł. razem i szczęśliwi. A doły finansowe są, ale nauczyłam się metody na przetrwanie: trwac póki nie pojawi się prezent od życia.
Loravandrel, to też do Ciebie....

Aniulka, u nas te alergie były różne więc i objawy różne. Z nietolerancją laktozy było najłatwiej: śluzowate, odparzające i pieniące się kupki, biegunki, wymioty, kolki. Z alergią pokarmową na owoce było trudniej: Hania przez 4 miesiące miała wysypkę na policzkach, potem wokół oczu. Powieki jej czasem puchły- jak się potem dowiedziałam to była pokrzywka. Szukałam alergenu, ale łatwo nie było, bo Hanię dość nieregularnie wysypywało, a w gratisie pojawiały się biegunki. Za uszami, na łokciach czy innych częsciach ciała Hania nie była wysypana, i to większość lekarzy zmyliło- zwaliali na potówki, choć ja z matek dziecię zamrażających. Kolejna sprawa to pernamentny katar, w zasadzie od urodzin , ale właśnie nie alergiczny , nie lejący się, więc konsternacja. Sprawa się rypnęła na przełomie lutego i marca. My- alergicy z mężem jak to przy olsze i leszczynie pylącej- zapłakani, zagileni. I którejś nocy Hania mi się dusi- nie może oddychać taki ma katar. Całą noc odsysanie. Rano gile zalewają bodziaka. Moja pediatra przynajmniej nie próbowała udawać mądrzejszej niż jest- powiedziała , że nie wie czy i na co to jest alergia ale zadzwoniła do dr. Żurek i wybłagała przyjęcie poza kolejką( niezbyt to etyczne- bo w kolejce przecież też dzieci i matki, ale dla mnie w tym momencie liczyło się tylko moje dziecko). Dr. Żurek zobaczyła Hanię i od razu postawiła diagnozę: alergia krzyżowa- uczelenie wziewne na pyłki i pokarmowe na owoce. Badania z krwi- jedne na Witosa( nie polecam) , drugie w LOMIE( z całego serca polecam) tylko to potwierdziły. Obecnie Hania jest na Zyrtecu i nie konsumuje owoców innych niż leśne i banany. ALe się nie dusi , ustał katar, kaszel i od dawna nie wiem co to wysypka.
Rada: jeśli nie wiesz czy to alergia zrób w sanepidzie na Mickiewicza IGE ogólne, jeśli będzie wynik dodatni to Mały ma alergie. A na co , to juz zadanie dla alergologa.

Rubi, dziękuję bardzo za szybki odzew na smsa, niestety z jakiegoś powodu dostałam chińskie krzaczki:baffled: Odesłałam więc koleżankę do dr. Jakimowa, ale gdybyś miała wenę twórczą to za nr. dr R. będę niezmiernie wdzięczna, bo on przecież legendarny mistrz od USG.

Jak to dobrze, że ja nie mam kamicy to w ciąży bez Rennie nie wychodziłam z domu. Do 6 miesiąca leczyłam się " domowymi sposobami" na zgagę, ale kiedy okazało się , że zamiast tyć mam 3 kilo na minusie( zgaga tak że ciągle tuliłam kibelek) gin powiedział żebym brała Rennie. I poprawa była taka, że w 3 miesiące wyrobiłam 30 kilo na plus:sorry2:

Amelkowa, ja mam z mężem obsesje prywatności. Kiedy urodziła się Hania , nim wstawiłam jej zdjęcie zrobiłam drastyczną redukcję znajomych na nk, zablokowałam dostęp, widzenie w wyszukiwarce i dopiero wtedy wstawiłam zdjęcie Hani. A obecnie poważnie zastanawiam się nad likwidacją konta na nk. Na bb nie dam zdjęcia, bo się trolli boję - a żem nauczycielka nie chce by ktoś rozprawiał na zajęciach o moim porodzie. Gadu mam to samo od 8 lat, ale ostrożnie je rozdaję... i w ogóle jestem przewrażliwiona, ale raz już miałam nieprzyjemności ze wzg. na posiadanie konta na nk i teraz świruję.

Dzisiaj- święto wielkie, małż w domu cały dzień:-DWięc wykorzystałam okazję, fryzjerek, rowerek i lumpeksiki zaliczone. I nawet deszcz mi nie przeszkadzał na tym rowerze....Jednak dziecko to najcudowniejsza osoba na świecie, ale fajnie mieć raz w miesiącu parę godzin wolnego.
Kolorowych snów dziewczynki:tak:
 
reklama
Hej ;-)

u Was tez taka pogoda? pewnie tak.... :-:)no::baffled: beznadzieja :no:

mielismy jechac na weekend do moich rodzicow ale.... nie dosc ze ta pogoda to jeszcze mama chora :-( zapalenie oskrzeli i pluc :-(

zmykam... weny brak :-(
 
hmmmm.... pogoda jest czy nie to i tak tylko 2 dyzurne siedza ;-) Amelkowa i rubi ;-)

Amelkowa ;-) przykro to pisac ale mojej mamie oprocz zdrowka bardziej przydaloby sie troche zdrowego rozsadku.... astma, alergia wziewna a papieros za papierosem :-( daaaawno daaawno temu kiedy jeszcze tata palil (ostatni jego papieros - przez wejsciem do WCM kiedy okazalo sie ze przyjechal z zawalem) twierdzila ze nie bedzie rzucac bo tata pali, moj brat pali i jej sie nie uda... tata przestal, brat wyjechal do wojska i co? palila z nerwow co tam z bratem i tata (pracowal w delegacji). kazda wymowka jest dobra.... ostatnie Boze Narodzenie spedzila na pulmunologii - wrocila i niby nie palila... przylapana przestala sie kryc z paleniem :-( tata jej papierosow nie kupuje... gnebi brata zeby jej kupil a jak ten tego nie zrobi to mu podbiera.... nic tylko lac i patrzec czy rowno puchnie:angry::wściekła/y::no::angry::wściekła/y::no::baffled:

Jasiek juz mowil ze wszystkie papierosy pozbiera i wcisnie czerwony guzik w pilocie (od TV) i wysle je wszystkie w kosmos.......

ehhhhhh....

laski - potrzebuje jakis przepis na rybke - ale nie chce juz tak normalnie w panierce tylko jakos inaczej - mile widziany przepis na fileta z mintaja niezawierajacy bialka i glutenu ale moze byc jakikolwiek - dam sobie rade z zamiennikami ;-)
w ogole przez Jaska mam ostatnio awersje do panierki - ten jadlby tylko kotlety i skorke z kurczaka no i jajka - gotowane, sadzone, jajecznice... :wściekła/y:
wczoraj byla wojna o zupe... nie zamawial i nie zje :baffled::no::wściekła/y: dzis zgodzil sie na watrobke ale co bedzie jak sie znajdzie na talerzu przed nim? tego nie wie nikt:-(
 
sa takie potrawy ktorych mimo ze znam przepis, widze JAK to sie robi nie umiem zrobic :-( to np.:
kremy do ciast
ogorki malosolne
kielbasa w pomidorach - moj tata robi taki fajny sos a mi sie oddziela tluszcz i plywa po wierzchu :-(

ale sa tez takie rzeczy ktore np. mojej mamie nie wychodza tak dobrze jak mi ;-) a to ona mnie uczyla jak to robic ;-) np. watrobke ;-)
 
Rubi no ktoś dyzurowac musi :-) mnie ta pogoda dobija, Ola marudzi jak potłuczona i nawet sobie poserfowac nie zdąże a ona ma dlamnie nowy repertuar!
Czy Wam też tak chce się spac? Ja juz normalnie nie wyrabiam, czuj się jak po najgorszym dniu pracy......
 
daggy ;-) ja przespalam pol soboty i cala niedziele ;-) niestety nie znalazlam jeszcze nikogo kto chcialby za to mi placic :-( ;-)

Jaska roznosi energia... brak mu tego przedszkola :-( teraz wlasnie gramy w Piotrusia a Jas zrobil sobie przerwe i wcina morelki :-)
 
hej hej
no rubi to gdzie Ty jesteś na Kanarach:-D:-) ja słońca nie widzę :no::no:

wiecie co?? wlazłan na nk i wykasowałam fotki trochę pomyślałam nad tym co napisałyście no i chyba tak jest lepiej :tak::tak:
 
Rubi, nie ekscytuj się- już nie widać i zbiera się na deszcz.
Ja się powieszę z tą pogodą, przecież to nie jest normalne jak rano przebijam się w strugach deszczu między błyskawicami a w po południu jest o 10 stopni więcej i prześwituje słońce. Przecież to sie nie da być zdrowym!!!!Ja już chodzę albo mam przy sobie zawsze żółty sztormiarczek rodem z kutra rybackiego a sandałki schowałam do szafy na rzecz kaloszy.
Nie dziwne więc, że Hanutek chory. Zapalenie gardła i krtani- skrzypi strasznie:baffled:Na razie bez antybiotyku, ale jak za 3 dni nie przejdzie to już nie ma wyjścia. Zaś moja pediatra założyła się ze mną o pudełko czekoladek ze ja mam zapalenie pluc. Jutro więc idę do lekarza( Ł. ma wolne), bo czekoladki to wysoko postawiona poprzeczka:tak:

Rubi, ja też robię w folii aluminiowej, z ziołami prowansalskimi i odrobiną masła( Ty zastąpisz innym tłuszczem).
Ale ciekawy jest pstrąg z ciescie naleśnikowym z masłem koperkowym w środku. Może mintaja też by się dało zwinąć w rulonik wykałaczkami i naszpikowac masłem koperkowym....muszę spróbować;-)
A ryba po grecku odpada?

Ja to w ogóle jestem bardzo początkujący kuchcik, który z pokorą podchodzi do swoich wytworów, i częściej mi nie wychodzi niz wychodzi. Na szczęście mam ślepo( jeszcze) zakochanego we mnie męża, który mało że to wszystko je to jeszcze wychwala:tak:
Oho, skrzypiąca szafa się obudziła....dzisiaj jest bardzo marudna:-(
 
reklama
Laski! slonce mi w okno walilo jak nic!!! i choc to byla chwilka wywolala usmiech na moich ustach ;-)

no i wygralam spodnie na allegro za niecale 5 zeta ;-)

kurier przytaszczyl lozeczko i materacyki ;-)

Jasiek zjadl dzis calego pomidora (ale gigantycznego!!!)

no wlasnie... ryba po grecku odpada bo tam sa warzywa... bede kombinowac w folii - musze tylko jakas magiczna bajke wymyslec ;-)
 
Do góry