reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Villandra.ha ha..ja od kilku dni stosuje zasadę "max na leniuszka". Mózgu używam jak już bezwzględnie muszę;-)

No i kończę bo Franc torpeda atakuje;-)
 
reklama
villandra, inne forum marcówkowe ;-)- na to Wasze trafiłam jakoś tak, jak koleżanka się pochwaliła, że wygrała tutejszy konkurs i podała linka (w maju tego roku). Być może u Was pisuje: Iwaa ma u nas nick- ma 8 kotów, stąd jest mi bliska. :-) Wy też się spotykacie w swoim gronie? :happy: A w sumie szukałam intensywnie marcówek w sierpniu zeszłego roku..., na to forum jakoś nie trafiłam :sorry:
W każdym razie, mój mąż zapowiedział, że nigdy złego słowa nie powie na moje klikanie po tej akcji ze złomem zwanym naszym autem. :baffled:
 
Tinti jeśli o marcówki chodzi to głównie te z Warszawy czasem się umawiają, poza tym były plany, że kilka dziewczyn odwiedzi kiedyś mnie (na razie planami zostało) ;-)
Mój też czasem psioczy na moje klikanie. Ale tylko czasem. Bo w końcu ma ode mnie spokój...
 
Franiowa zdrówka dla Francia!! Jak wam się rezyduje w Opolu? ;-)
Tin witamy wypoczętą po wakacjach :-D Współczuję przebojów z autkiem, dobrze, że miał was kto odholować! I gratuluję, że mąż się tak pięknie przekonał :-) Kociarnia pewnie szczęśliwa, że wróciliście ;-)
U nas 3 maluszki podrzucone przez kotkę na ogródku rezydują, fajne brzdące :-) Dwie trikolorki z przewagą białego i kocurek ciemnoszary pręgowany (ale cuuudo ma to futerko!) Na razie tylko jedna kocisia daje się czasem na parapecie okiennym pomiziać. Ponieważ uwielbia spać w kartonach, które leżą na tarasie i czekają na ognicho zwana jest Żuliettą :-D Powinna się fajnie oswoić i dać wyciąć, gorzej z resztą. Ale trzeba je połapać, bo już nie mam odwagi liczyć ile tych dochodzących na papu głodnych gębuś mamy. Na razie za małe pyrtki z nich, ale za 2-3 miesiące będą w sam raz. Chętnie bym je powydwała do ludzi, ale chętnych na kota ni widu ni słychu..
 
Mal no na pewno takie kociaki przesłodkie są - i jak czytam trikolorki to od razu chciałoby się brać, ale swoich trzech w zupełności mi starczy; w dodatku wybitnych indywidualistów - jak przygarnęłam moją kotkę (jedna rzeczona indywidualistka), to się pozbyłam ukochanego kocurka :baffled: obraził się łajza jeden :eek:
Wiem, że co tam trzy przy Twoich dwudziestu, ale na razie starczy. Za to jak tych moich kiedyś braknie, to na pewno nowy kociak ze schroniska (i albo kocur, albo kotka - ale już po sterylizacji, bo drugi raz moje nerwy takich akcji jak przy mojej nie zdzierżą :no:).
U nas za to pod dostatkiem psów... Jak to ostatnio określiła babka chyba z Fundacji Braci Mniejszych (?) z Opola, która odbierała psa od mojej mamy (błąkał się po wsi, aż przyczepił się do mojej mamy - gmina oczywiście zero zainteresowania - a że mama psa już ma i w dodatku nie było szans na współpracę między sierściuchami, a ten nowy to jeszcze przez płoty - wcale nie takie niskie - przeskakiwał <bo mama byłaby nawet skłonna sobie go zostawić> to mama zgłosiła na gminę, która zadzwoniła do schroniska <pies na pewno ma już nowych właścicieli, bo był naprawdę zadbany, przyjazny i po prostu piękny> i tak przyjechała kobitka... to powiedziała wprost, że mamy przepiękne tereny (same lasy wokół)... do wyrzucania psów :baffled:
No i fakt - latem zawsze pełno znajd się kręci, a ile można ich przygarniać?
Opisana historia miała miejsce kilka tygodni temu, a przedwczoraj znowu ktoś do mamy z jakąś znajdą przyjechał (haski), bo mu ludzie powiedzieli, że to pies mojej mamy :szok: Ciekawe skąd oni to wzięli :no: Pewni mieli nadzieję, że moja mama znowu się zaopiekuje.
A z tym pierwszym psem to najlepsze jest to, że po fakcie się okazało, że pies latał od blisko dwóch tygodni po wsi i wszystkim się podobał i każdy go chciał wziąć, ale jakoś odwagi im brakowało. A mama się prosiła, żeby ludzie z pustymi kojcami przechowali go do momentu odbioru ze schroniska, to nie (mama musiała go ostatecznie uwiązać, bo jak już jeden dzien był u niej i skakał prze płot, to oczywiście wszyscy wokół oburzeni - że JEJ pies lata po wsi :wściekła/y:). A padłam, jak usłyszałam , że pewna rodzina przyjechała tu w odwiedziny z NIemiec, wzięła tego psa do siebie (na jakieś trzy dni), dzieciaki miały radochę, bo pięknie się z nim bawili, po czym przyszedł dzień ich odjazdu za granicę i... po prostu dalej go wypuścili - niech lata :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: NA takich ludzi to mi po prostu brak słów :no:

Dobra - koniec zamulania; trzeba jakiś obiad upichcić...
Miłej niedzieli
 
Witam,

GRRRR temat błąkających się zwierzaków.....normalnie właścicieli bym za odpowiednie narządy powiesiła!!!!!Poką cholewcię biorą na siłę szczeniaka/kociaka a potem jak urośnie i już nie taki słodki albo znudzi się to wynocha!!!!!Jak jeszcze wypuszczą na wolność to taki zwierzk ma większe szanse na nowe życie, ale jak uwiążą do drzewa w lesie, albo sznur kamień i woda:-:)-:)-:)-:)no::no::no:.....

Mal- pokaźną masz kolekcję:-D:-D:-D my mamy jednego kocura- Erwina:eek: dłuuuga historia z imieniem, ale ten nam wystarczy tym bardziej,że się skolegował z naszym ADHD i tych dwoje to mieszanka wybuchowa:baffled:
 
Mal_, fajnie nam tu, musze powiedzieć, ale marzymy już tylko o dniu, w którym zamieszkamy na swoim. Za stara jestem na takie 'tymaczosowości'. Doś ich mam już w zyciorysie.

Co do wyrzucania zwierząt - nie ogarne tego nigdy:(
Nasz Bolo tez wzięty (tzn adoptowany) z domu przejściowego we Wrocławiu. A Bolek bo w Bolesławcu go ktos wyrzucił. Cudem odratowany, ma kartotekę co najmniej tak gruba jak nasz Francyś;-)
 
Zwierzęta to temat rzeka. Jednak jakbyście mieli zbędny żwirek dla kociąt, to polecam się uwadze . Ponoć tego (no właściwie wszystkiego) bardzo brakuje.
Niestety, na miau, w ankiecie wewnętrznej przegrało Opole jako kandydat do KrakVetu, gdzie można było wygrać mnóstwo kasy na jedzenie dla kotów. :( Drugie, niestety, miejsce. Jak za dwa miesiące wygramy, to będę bić na alarm w sprawie głosów, bo wygrać można nawet 10 tys zł na zakupy karmy ( i to świetnej jakości). Szkoda, że wtopiliśmy tym razem, ale walczyliśmy bez chryj. Myślę, że to ważne.
 
reklama
Do góry