reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PLANUJEMY PORÓD :) wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

Zgadzam się z przedmówczyniami- wkłuwanie i podawanie znieczulenia nie boli. Może towarzyszyć temu takie dziwne uczucie jak lekarz nie trafi od razu i szuka w kręgosłupie odpowiedniego miejsca, ale nie jest to bolesne:no: Anestezjolog chyba znieczula miejsce przed wkłuciem żelem, czy sprayem.
 
reklama
ja osobiście boję się znieczulenia... nie wiem czemu. Może boję się stracić kontrolę. A wbijanie się igły w kręgosłup jest dla mnie nie wyobrażalne! ja ciężko znosze nawet wenflon :). Ale poród sn przeżyłam bez żadnych ogłupiaczy z problemem rozwarcia - wody odeszły a rozwarcia nie było. Dwie oksytocyny, czopki i jakiś zastrzyk... jak się zaczęła szyjka rozwierać od 15 do 17 (kiedy to urodziłam) były to straszne bóle.. ja traciłam przytomność między skurczami (walka organizmu z bólem) ale naprawdę to da się przeżyć. W moim porodzie najgorzej wspominam skurcze parte, bo przy jednym z nich siostry o mnie zapomniały i jak już się zaczął pojawiać to powiedziały mi żeby nie przeć - ten ból był chyba najgorszy... jakby rozrywało wszystko na dole w tym samym czasie. Jako jedyna z pośród moich rodzących znajomych czułam też kiedy mnie nacinano - jedyny moment kiedy wrzasnęłam. Ale z tego co wiem musieli to zrobić w złym momencie, między skurczami kiedy narządy były bardzo ukrwione. Także mając perspektywę powtórki i tak wolę rodzić sn ... bo strach przed igłą w kręgosłupie przewyższa wszystko

mnie tez przeraża igła w kręgosłupie, ale wyjścia nie mam:) u mnie cesarka:)
nacinać powinny właśnie kiedy jest skurcz, ja pamietam tylko, że poczułam ciepło, krew sie polała:)


Marcelina to prawda igła jest meega długa , ale to nie boli;-)

Wiecie co mnie wkurza. Te wszystkie telewizyjne gwiazdy , które 3 tyg.po porodzie wracają na wizję , scenę itp. Piekne ,zrobione przez stylistów. Gdzie tu kobieca solidarność?Jakby poród był wakacyjnym wyjazdem a rzuch pociążowy nie istniał. Grrrr:zawstydzona/y:Gdzie tu babska solidarność pytam jeszcze raz;-)

wiesz co mi sie wydaję, że te wszystkie kobiety które wymieniłas mołek, szejbal..sa mega chude..dlatego tak jest, moja kolezanka po porodzie tez wygladała mega zajebiście..w ciąży przytyła 15 kilo a po 4 tygodniach miała chyba jeszcze tylko 3 z tego..więc zależy wszystko od predyspozycji..i od dziecka, jej młody miał problemy z brzuszkiem więc ona tylko ryż, pierś z kurczaka i marchewa..więc pewnie dlatego tak ładnie schudła..a to że jest mega laską napewno jej w tym pomogło:)
 
Do Marceliny!
Nie przejmuj się wyglądem, wszystko przecież wróci do normy po porodzie. Tak myślę. Ja też jestem w 18 tygodniu ciąży, przytyłam od początku 6 kg. Lekarz stwierdził, że za dużo. Więc trochę dało mi to do myślenia. Ograniczyłam węglowodany i od trzech tygodni waga się nie zmieniła. W moim przypadku jest to o tyle łatwe, że nie mam napadów wilczego głodu.
 
Witam po dłuższej przerwie:)

Mam pytanie do Dziewczyn z Krakowa - wybierałyście już może szkołę rodzenia? I wiecie może jak to wszystko wygląda (zapisy, kiedy można zacząć)?

Pozdrawiam cieplutko:-)
 
Karina ja się zapisałam do szkoły rodzenia przy szpitalu Żeromskiego, wiem że jest bezpłatna ale nie wiem czy jeszcze byłyby miejsca, ja sie zapisywałam jak byłam jakoś w 10tyg bo wiem że tam były często problemy z brakiem miejsc. Słyszałam też dobre opinie o szkole rodzenia Koala, ale ona jest płatna. A tak poza tym to szkoły są przy wszystkich szpitalach w Krk.
 
Vilmaq-zakladanie zzo nic nie boli, w ogole sie tego nie czuje; to nie jest takie bolesne jak igla w zyle. Ta igielka jest ultra cieniutka, ja nawet nie poczlam naklocia w skore.
ale ja wystarczy że czytam o tym a krew mi odpływa i prawie mdleje.... jestem fatalnym przypadkiem jeżeli chodzi o igły, ale zawsze się śmiałam że jest tego plus - narkomanem nie będę :). Ja potrafię zemdleć nawet jak w telewizji pokazują że pobierają komuś krew, przy własnym mnie nie ma (odjeżdżam) więc perspektywa (a wyobraźnię mam bardzo dobrą) igły w kręgosłupie.... no po porostu nie jest dla mnie
mnie tez przeraża igła w kręgosłupie, ale wyjścia nie mam:) u mnie cesarka:)
nacinać powinny właśnie kiedy jest skurcz, ja pamietam tylko, że poczułam ciepło, krew sie polała:)




wiesz co mi sie wydaję, że te wszystkie kobiety które wymieniłas mołek, szejbal..sa mega chude..dlatego tak jest, moja kolezanka po porodzie tez wygladała mega zajebiście..w ciąży przytyła 15 kilo a po 4 tygodniach miała chyba jeszcze tylko 3 z tego..więc zależy wszystko od predyspozycji..i od dziecka, jej młody miał problemy z brzuszkiem więc ona tylko ryż, pierś z kurczaka i marchewa..więc pewnie dlatego tak ładnie schudła..a to że jest mega laską napewno jej w tym pomogło:)
co nie zmienia faktu że się im zazdrości :) w tym ja również
 
Vilmaq-jak sobie dałaś radę przy poprzednim porodzie bez znieczulenia, to teraz na pewno też będzie OK. Ja też nie mogę patrzeć, jak komuś coś wbijają, albo operują-nawet jak wiem, że to fikcja, ale w odniesieniu do siebie nie mam takich obaw-może dzięki temu, że od 18rż. jestem honorowym dawcą krwi i już trochę igieł widziałam...
 
MamiDo szacunek, zawsze chciałam zostać dawcą... mam nadzieję że kiedyś się przemogę, najwyżej będę nieprzytomna w czasie oddawania :). A co do porodu, to wiem że sobie poradzę... ogólnie mam nadzieję że wszystko będzie w porządku i będę mogła rodzić sn i wszystko pójdzie dobrze :) czego życzę każdej z nas z całego serducha
 
reklama
Karina my chyba zapiszemy się do Szkoły Rodzenia im. dr Jadwigi Beaupré. Ponieważ chcemy chodzić razem z moim B. a on jest zapracowany w różnych godzinach, jesteśmy zmuszeni skorzystać ze szkoły weekendowej. Poza tym chyba będziemy rodzić na Siemiradzkiego, który dla osób kończących tę akurat szkołę, oferuje darmowe usługi w związku z porodem rodzinnym itp.... Koszt szkoły niestety dość wysoki, bo 350,-
 
Do góry