reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PLANUJEMY PORÓD :) wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

STokrotta-no co Ty, chyba to dobrze ze jest jak najwiecej roznych opinii, im wiecej argumentow za i przeciw tym pelniejsza nasza decyzja. Takze potrzebnie napisalas tego posta, potrzebnie :-) Dzieki.
 
reklama
Dziewczyny ja rodziłam z ZZO z dolarganem i bez znieczulenia . Powiem tak kazde znieczulenie niesie za soba jakies za i przeciw .

1 poród Dolargan- Czulam sie jak glupi jas , nadal bolalo ale nie potrafilam laczyc faktow , nie wiedzialam czy ktos mowi do mnie czy do kogos innego . Bylam mega oglupiala. Syn dostal 8 pkt. ze wzgledu na problemy z oddychaniem i zabarwienie skóry co bylo podobno zwiazane z podaniem dolarganu.

2 poród bez zadnych leków usmiezajacych bol , bardzo dlugi i ciezki . Wspominam jako traumatyczne przezycie przez co mialam straszna depresje .

3 porod z ZZO krotki , kapletnie nie bolesny , parte czulam normalnie mimo podania ZZO . Minusy strasznie bylo mi zimno , na drugi dzien bolala mnie glowa i przez 2 tyg bol pleców w miejscu cewnika .

Mysle ze kazdy powinien indywidualnie odpwoiedziec sobie na pytanie jaka ma skale bolu , ja mam wysoka ale szczerze bol porodowy mnie przerósl dlatego teraz rowniez wezme ZZO:tak:
 
stokrotta, zgadzam się z tobą :) uważam, że ważne jest aby kobiety pisały o wszystkich za i przeciw. w poprzedniej ciąży spotykałam się częściej z ukrywaniem przede mną co mnie czeka... nie chcieli mnie straszyć... większość znajomych/koleżanek/kuzynek po porodzie koloryzowała na temat samego porodu, karmienia, połogu itd. delikatnie omijały ciężkie tematy, żeby nie denerwować ciężarnej... rozumiem ich intencje, jednak później miałam im za złe, że nie miałam szansy się przygotować na to wszystko psychicznie (a nie chciałam wierzyć wyolbrzymionym informacjom z internetu...) i wiele mnie zaskoczyło... :/
 
Afiliacja-dokldnie sie z Toba zgadzam, nie ma co unikac ciezkich tematow lub roznych zdan bo to nie pomoze. Trzeba sie nastawic psychicznie na ten ciezki i trudny moment i przemyslec dokladnie jak i co chcemy zrobic (w ktorym szpitalu, z jakim znieczuleniem itd. itp.)
 
ja osobiście boję się znieczulenia... nie wiem czemu. Może boję się stracić kontrolę. A wbijanie się igły w kręgosłup jest dla mnie nie wyobrażalne! ja ciężko znosze nawet wenflon :). Ale poród sn przeżyłam bez żadnych ogłupiaczy z problemem rozwarcia - wody odeszły a rozwarcia nie było. Dwie oksytocyny, czopki i jakiś zastrzyk... jak się zaczęła szyjka rozwierać od 15 do 17 (kiedy to urodziłam) były to straszne bóle.. ja traciłam przytomność między skurczami (walka organizmu z bólem) ale naprawdę to da się przeżyć. W moim porodzie najgorzej wspominam skurcze parte, bo przy jednym z nich siostry o mnie zapomniały i jak już się zaczął pojawiać to powiedziały mi żeby nie przeć - ten ból był chyba najgorszy... jakby rozrywało wszystko na dole w tym samym czasie. Jako jedyna z pośród moich rodzących znajomych czułam też kiedy mnie nacinano - jedyny moment kiedy wrzasnęłam. Ale z tego co wiem musieli to zrobić w złym momencie, między skurczami kiedy narządy były bardzo ukrwione. Także mając perspektywę powtórki i tak wolę rodzić sn ... bo strach przed igłą w kręgosłupie przewyższa wszystko
 
Vilmaq-zakladanie zzo nic nie boli, w ogole sie tego nie czuje; to nie jest takie bolesne jak igla w zyle. Ta igielka jest ultra cieniutka, ja nawet nie poczlam naklocia w skore.
 
Ja rodziłam sn + oksy+ dolargan - i never ever ;) Juz wiem jak to jest rodzic sn i dziekuje :-)
Teraz tylko ZZO!!!! Bez tego nie rodze hehehe ;)
Ale tez się obawiam tego nakucia ... widziałam w TV jaka to duZZZZZa jest igła, którą wbijają w kręgosłup AAAAAAAAAAA :D:szok::rofl2::-D
 
Marcelina to prawda igła jest meega długa , ale to nie boli;-)

Wiecie co mnie wkurza. Te wszystkie telewizyjne gwiazdy , które 3 tyg.po porodzie wracają na wizję , scenę itp. Piekne ,zrobione przez stylistów. Gdzie tu kobieca solidarność?Jakby poród był wakacyjnym wyjazdem a brzuch pociążowy nie istniał. Grrrr:zawstydzona/y:Gdzie tu babska solidarność pytam jeszcze raz;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Martolinka - mówisz, ze nie boli...okey zaufam tobie ;) :-) Mam nadzieje, ze tak tez bedzie!!!

Mnie to wkurza, ze one wszystkie zajebiscie wyglądaja :crazy: 9 miesiac ciazy a one szuplutkie tylko bzruszek mają...a po porodzie wyglądaja tak jakby nigdy nie rodziły:wściekła/y: Magda Mołek (strasznie jej nie lubie) to chyba wogóle brzucha nie miała!! Mucha tylko brzuch ma - a tak to szczupła.
Skrzynecka jakoś tak powiedzmy normalnie wygląda - jak kobieta w ciazy!

U mnie 18tc - a juz wyglądam jak wieloryb :rofl2:
 
Do góry