Loja myslę, ze nie powodów aby sie denerwować. Mój Franek jest urodzony w terminie i ma chyba uboższy zasób słownictwa niż Twój Mateusz. Pytałam na bilansie pediatre (dobra) czy to aby nie za mało. Odpowiedziała mi, ze nie, że jeśli dziecko rozumie polecenia, a wyrazy dochodza czyli pojawiaja się następne to nie ma co panikować. Gorzej gdyby w tym wieku dziecko nie rozumiało prostych poleceń typu. pokaż nosek lub przynies piłke.
U nas w rodzinie sa takie przypadki, gdzie dziecko zaczęło mówic w 3 to córka mojej siostry - rozumiała wszystko , a słów wymawiała kilka, a jak poszła do przedszkola to się dziewczyna rozkręciła tak, że teraz stale papla, mam juz 6 lat i zbiera same pochwały w zerówce , a kolejny przypadek to mój wujek, który zaczął normalnie mówic w wieku siedmiu lat, tak dobrze czytacie siedmiu lat. Chłop ma teraz już 56 lat na karku i paszcza mu się nie zamyka, jest zawsze w centrum zainteresowania, opowiada dowcipy itp. itd. Wprawdzie to ekstremalny przypadek i w obecnych czasach pewnie w przedszkolu wysłaliby go na badania psychologiczne ale wtedy nikt się tym nie przejmował.
Uszy go góry kochana - jeszcze te nasze chłopiska będa relacje z sejmu nam przekazywać:
"Dla Wadomości sprzed sejmu - Mati Lojowy"
Pozdrawiam - asia